Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
27 marca 2017, o 13:02
Witajcie Kochani
Pytanie skierowane do osób, które wstępowały w związek małżeński i zmagały się z zaburzeniami psychicznymi. Chciałam dowiedzieć się, na ile depresja bądź nerwica mogą stanowić przeszkodę ważnego zawarcia związku małżeńskiego? W świetle prawa orientuję się jak opisuje to Krio, ale pytam czysto praktycznie. Z założeniem oczywiście, iż druga osoba ma świadomość naszych zaburzeń. Jak wygląda to od strony kościelnej? Przy spisywaniu protokołu przedślubnego? Mam na myśli ślub kościelny w Kościele Katolickim precyzując

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
p.karnia1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
27 marca 2017, o 13:12
Ja zawarłem ślub cywilny mając derealizacje o której nie wiedziałem że to zaburzenie. Jak to się ma prawnie i etycznie?
Per aspara ad astra
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
27 marca 2017, o 13:24
Myślę, że od strony prawnej derealizacja nie wyczerpuje znamion choroby psychicznej. Nie zachodzi tutaj również przesłanka zatajenia, bo sam nie miałeś świadomości.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
27 marca 2017, o 13:28
Świadome zaburzenie lękowe? Jeśli nie świadome to jest taka sama sytuacja jak przy derealizacji, z tymże zastanawiam się na ile nerwica wypełnia znamiona choroby psychicznej

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
p.karnia1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
27 marca 2017, o 13:37
Znaczy czułem że coś nie tak, mówię o derealizacji ale wtedy jeszcze nie wiedziałem że to to. Nawet jak bym wiedział to napewno nie ukrywał bym tego bo żona była ze mną od samego początku zaburzenia i o wszystkim jej mówiłem. A wogole co ma nerwica do ślubu, przecież w nerwicy mamy pełna świadomość tego co robimy, i decyzji które podejmujemy nie tak?
Per aspara ad astra
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
27 marca 2017, o 13:42
Nie wiem co ma, dlatego pytam

Poza tym ja zmagam się również z depresją, a depresja to choroba. Chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia prawa kościelnego, gdyż domyślam się, iż protokół przedślubny wypełniany przez przyszłych małżonków zawiera pytania dotyczące stanu zdrowia psychicznego. I czy jest wobec powyższego konieczne przedstawianie zaświadczeń lekarskich czy czegoś podobnego. Pytam, jak wygląda to w aspekcie praktycznym.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
p.karnia1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
27 marca 2017, o 13:43
Wydaje mi się że nie ma to znaczenia u nie jest to przeszkoda

ale co do formalności może warto zapytać swojego lekarza, powinien wiedzieć
Per aspara ad astra
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
27 marca 2017, o 13:45
Mam taką nadzieję
Nie wstydzę się tego, ale to wciąż mało przyjemny temat, gdybym miała jeszcze dostarczać do kancelarii parafialnej jakieś papiery od psychiatry, a jeszcze lepiej występować do władz kościelnych o zgodę

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
Izabela
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 42
- Rejestracja: 31 lipca 2016, o 08:24
21 kwietnia 2017, o 17:02
Katarzynka ja bym podała przy spisywaniu protokołu, że chorujesz na depresję, bo tam jest pytanie, czy jesteście zdrowi psychicznie i fizycznie, depresja to napewno coś innego niż np schizofrenia, ale warto o tym wspomnieć, to też Twoje zabezpieczenie na przyszłość, gdyby partner coś kombinowal ( to tylko teoretycznie;-) i mówił, że masz napady lęku o których on nie wiedział i to dla niego obciążenie... Znałam dziewczynę z dwubiegunówka,która zataila to przed narzeczonym, prawda wyszła na jaw po ślubie i on zdecydował się na rozwód i zapewne dostał unieważnienie, bo to jawnie zatajona choroba psychiczna... Mi kiedyś psychiatra mówiła, że depresja i nerwica to zaburzenie emocji, bo osoba na to cierpiaca wie co robi, nie jest niepoczytalna tak jak np w schizofrenii,lepiej być wobec siebie uczciwymi nic nie ukrywać...
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
13 czerwca 2017, o 11:01
Narzeczony wiedzial o moim zaburzeniu bo mu tlumaczylam.
Szykujac sie do slubu na naukach ostatnich ksiadz wypytywal o przeszkody i choroby.Mialam takiego stresa ze mialam uczucie ze zemdleje bo powie ze nerwica i lęki beda przeszkoda do stworzenia rodziny.
Zapytalam go czy to bedzie przeszkoda do zawarcia zwiazky malzenskiego.
Powiedzial ze NIE
TO JEST STAN PO PRZEZYCIACH o ktorych wiedzial bo znal sytuacje z wujkiem wojujacym i ze przez niego sie nabawilam tego.
Ale schizofrenia by juz byla.Chodzi o dziedziczenir przez dzieci po nas czy dziadkach.Ja sie tam tak nie znam ale to o pokolenia chodzi.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
Zalękniona25
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
5 kwietnia 2019, o 12:25
Czy o nerwicy powinno się powiedzieć księdzu podczas spisywania protokołu? Nie mam tak naprawdę jej zdiagnozowanej, nigdy nie byłam u psychiatry, nie biorę leków, forum mi tylko pomaga. Mój narzeczony niby o tym wie, ale nie skumał o co chodzi.
-
Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
5 kwietnia 2019, o 12:34
Po co mówić o tym księdzu? Nie czaje. Narzeczony ma wiedzieć i tyle.