Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
związek na odległość a nerwica/dd
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37
Cześć, chciałem opisać wam moją dziwną sytuacje. Mam 20lat i od 5 miesiecy jestem z dziewczyną, jest ode mnie mlodsza o 3lata mieszkamy od siebie ok. 100km co sprawia że w tygodniu nie ma szans zebysmy sie spotkali, wiec widzimy sie tylko raz w tygodniu. Na poczatku bylo super, myslalem o niej czesto, odlicalem do spotkania cieszylem sie i bylem szczesliwy. Po jakims czasie nasilala sie u mnie nerwica, pozniej doprowadzila do dd i zaczelo sie spotkania przestaly juz byc przyjemnoscia, odechcialo mi sie juz tego calego zwiazku. Nie mowie jej ze ją kocham, nie czuje tego. Jej straszznie na mnie zalezy, planuje sylwestra, jej osiemnastke w kwietniu a ja przytakuje. Z jednej strony chcialbym zerwac z nia a z drugiej nie potrafie i nie wiem czy do konca chce. Czy dd moze tak na mnie wplywac jak zly diabelek ktory mowi mi zerwij z nia, czy moze ten zwiazek powoduje u mnie te zle stany.. Co byscie zrobili na moim miejscu?
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Sproboj z nią tylko zerwać, to Cię znajdę i Ci skope dupsko. Nie wolno! To, że masz dd znaczy, że odczuwasz inaczej - to iluzja lękowa. Nie możesz przez nią rezygnować ze swojego życia bo gdy minie... Będziesz gorzko tego żałować. Skoro laska Cie tak kocha i Ty za pewne ja też. Bądź szczęśliwy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37
Ogolnie Ta cala nerwica zmienila mnie, stalem sie cichy, boje sie wtracic podczas rozmowy bo moge cos glupiego palnać albo w ogole nie wiem co powiedziec. Ona jest mlodsza i wiem ze zle ja traktuje, w sensie ze czasem wysmiewam to co mowi, bo uwazam to za dziecinne, stalem sie egoistyczny. Chciałbym dodac zze to moj pierwszy powazny zwiazek. Czuje ze nie nadaje sie do zwiazku, ze gdyby nie to moglbym sobbbie beztrosko zyc imprezowac, ale z drugiej strony chcialbym sie ustatkowac. Jestem dziwnie zmienny i ku rew sko niezdecydowany.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
Hej,
Może spróbuj się najpierw postarać o Wasz związek, bo wiadomo, że róznie to bywa w takich związkach na odległość, raz są wzloty , a raz upadki - tak samo jak w życiu i w nerwicy. Rozumiem, że masz teraz straszny mętlik w głowie, bo z jednej strony dd , a z drugiej trzeba się jakoś odnaleźć w tym świecie i w swoich emocjach, a co za tym idzie w miłośći. Jednak nie ma sensu rezygnować z ludzi, na których nam zależy z powodu gorszego okresu w nerwicy. Pomyśl o tym w ten sposób, że niedługo są świeta, sylwester i pewnie będziecie mieć znacznie więcej czasu dla siebie i pozwoli Wam to naprawić Wasza relacje i zapalić ten płomyczek, który wg.Ciebie gaśnie. A co do tego braku dojrzałości u Twojej dziewczyny i Twojego egoizmu, to tak już jest w nerwicy, że kierujemy uwagę na siebie i jesteśmy trochę w siebie zapatrzeni. Wiadomo, że teraz wydajesz się sobie dojrzalszy niz inni, bo jednak nerwica "pomaga nam" szybciej dojrzeć, czy tego chcemy czy nie. Proponuje najpierw coś wnieść od siebie do tego związku, postarać się o to uczucie żebyś po nerwicy nie pluł sobie w brodę
Może spróbuj się najpierw postarać o Wasz związek, bo wiadomo, że róznie to bywa w takich związkach na odległość, raz są wzloty , a raz upadki - tak samo jak w życiu i w nerwicy. Rozumiem, że masz teraz straszny mętlik w głowie, bo z jednej strony dd , a z drugiej trzeba się jakoś odnaleźć w tym świecie i w swoich emocjach, a co za tym idzie w miłośći. Jednak nie ma sensu rezygnować z ludzi, na których nam zależy z powodu gorszego okresu w nerwicy. Pomyśl o tym w ten sposób, że niedługo są świeta, sylwester i pewnie będziecie mieć znacznie więcej czasu dla siebie i pozwoli Wam to naprawić Wasza relacje i zapalić ten płomyczek, który wg.Ciebie gaśnie. A co do tego braku dojrzałości u Twojej dziewczyny i Twojego egoizmu, to tak już jest w nerwicy, że kierujemy uwagę na siebie i jesteśmy trochę w siebie zapatrzeni. Wiadomo, że teraz wydajesz się sobie dojrzalszy niz inni, bo jednak nerwica "pomaga nam" szybciej dojrzeć, czy tego chcemy czy nie. Proponuje najpierw coś wnieść od siebie do tego związku, postarać się o to uczucie żebyś po nerwicy nie pluł sobie w brodę

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22
Hej, ogólnie w stanach DD trudno nam określić nasze uczucia. Spowodowane jest tym, że za bardzo na nich się skupiamy co później nam utrudnia ocenę danych odczuć. Ja sama byłam w związku jak dopadło mnie odrealnienie i tak jak Ty zastanawiałam się czy go zakończyć. Od razu zaznaczę, że nie chcę Ciebie do niczego namawiać ale po prostu skłonić do jakieś refleksji, która pomogłaby Tobie się uporać z problemem.
Po pierwsze zastanów się czy ten Twój obecny związek ma jakiś wpływ na zaburzenie, po drugie przeanalizuj czy przed DD gdzieś pojawił się taki pomysł żeby zakończyć ten związek, a po trzecie zadaj sobie pytanie co byś zrobił jakbyście nie byli już razem - takie pytanie zadała mi w tamtym okresie moja psychoterapeutka i dzięki niemu w sumie zdałam sobie sprawę, że ja naprawdę nie chcę już tego związku bo mimowolnie się uśmiechnęłam i odpowiedziałam, że poszłabym wtedy na imprezę. Tylko u mnie jeszcze to tak wyglądało, że gdy kontaktowałam się z nim lub spotykałam dostawałam silnych ataków paniki lub byłam bardzo wybuchowa i nerwowa, czułam jakby to on był jakimś zapalnikiem, który miał wpływ na ten mój stan. W końcu zebrałam się na odwagę i zakończyłam ten związek. Dzięki temu poczułam jakąś ulgę i skupiłam się bardziej na sobie co przyśpieszyło proces odburzania.
Jeśli w Twoim przypadku na nerwicę i DD ma wpływ Twoja partnerka lub już gdzieś wcześniej pojawiła się myśl o zerwaniu to bym jeszcze raz przeanalizowała czego chcę - walki czy po prostu odejścia. Ale jeśli gdzieś w głębi czujesz, że chcesz walczyć i wiesz, że Ci zależy to próbuj mimo wszystko. Może też porozmawiaj z nią o zaburzeniu, jak jeszcze tego nie zrobiłeś. Wspólna walka o siebie jest o wiele łatwiejsza, a wsparcie drugiej osoby najważniejsze.
Po pierwsze zastanów się czy ten Twój obecny związek ma jakiś wpływ na zaburzenie, po drugie przeanalizuj czy przed DD gdzieś pojawił się taki pomysł żeby zakończyć ten związek, a po trzecie zadaj sobie pytanie co byś zrobił jakbyście nie byli już razem - takie pytanie zadała mi w tamtym okresie moja psychoterapeutka i dzięki niemu w sumie zdałam sobie sprawę, że ja naprawdę nie chcę już tego związku bo mimowolnie się uśmiechnęłam i odpowiedziałam, że poszłabym wtedy na imprezę. Tylko u mnie jeszcze to tak wyglądało, że gdy kontaktowałam się z nim lub spotykałam dostawałam silnych ataków paniki lub byłam bardzo wybuchowa i nerwowa, czułam jakby to on był jakimś zapalnikiem, który miał wpływ na ten mój stan. W końcu zebrałam się na odwagę i zakończyłam ten związek. Dzięki temu poczułam jakąś ulgę i skupiłam się bardziej na sobie co przyśpieszyło proces odburzania.
Jeśli w Twoim przypadku na nerwicę i DD ma wpływ Twoja partnerka lub już gdzieś wcześniej pojawiła się myśl o zerwaniu to bym jeszcze raz przeanalizowała czego chcę - walki czy po prostu odejścia. Ale jeśli gdzieś w głębi czujesz, że chcesz walczyć i wiesz, że Ci zależy to próbuj mimo wszystko. Może też porozmawiaj z nią o zaburzeniu, jak jeszcze tego nie zrobiłeś. Wspólna walka o siebie jest o wiele łatwiejsza, a wsparcie drugiej osoby najważniejsze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37
Mam czasem takie przebłyski gdy czuje że nie moge z nią skończyć, że wszystko naprawie i będzie dobrze. To jest taki przyjemny napływ energii motywacji i wtedy uśmiecham się, a za chwile znowu, nie.. to nie ma sensu, nie podoba mi się ona..
Maddie uważam że związek ma również wpływ na zaburzenie, bo jestem osobą wrażliwą i nie lubie ranić innych, a gdy jestem dla niej obojetny, to widze ze jest smutna, wkurzam sie na siebie, ale czasem nie potrafie inaczej..
Maddie uważam że związek ma również wpływ na zaburzenie, bo jestem osobą wrażliwą i nie lubie ranić innych, a gdy jestem dla niej obojetny, to widze ze jest smutna, wkurzam sie na siebie, ale czasem nie potrafie inaczej..
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22
W sposób jaki tutaj o tym wszystkim napisałeś wynika, że nadal Ci na niej zależy i nie chcesz jej skrzywdzić. W tym przypadku nie przekreślałabym tego związku, a próbowała dalej. Porozmawiaj z nią o tym wszystkim, o tym jak się czujesz i wspólnie uporajcie się z tym problemem. Powodzeniabart14 pisze:Mam czasem takie przebłyski gdy czuje że nie moge z nią skończyć, że wszystko naprawie i będzie dobrze. To jest taki przyjemny napływ energii motywacji i wtedy uśmiecham się, a za chwile znowu, nie.. to nie ma sensu, nie podoba mi się ona..
Maddie uważam że związek ma również wpływ na zaburzenie, bo jestem osobą wrażliwą i nie lubie ranić innych, a gdy jestem dla niej obojetny, to widze ze jest smutna, wkurzam sie na siebie, ale czasem nie potrafie inaczej..

- oleander
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 30 października 2014, o 08:39
Tez mam zwiazek na odleglosc. 300km. 13 lat choruje na nerwice i epizodyczna depresje. mam pytanie. w kwestii odrealnienia i zaniku uczuc do partnera. Wiekszosc osob tu pisze, ze po jakims czasie bycia ze soba i czucia milosci pojawil sie nagly brak uczuc. U mnie bylo inaczej. Poznalismy sie w kwietniu, chodzilam rozochocona, cala w skowronkach, zauroczona. W lipcu przyjechal do mnie w koncu na pare dni.. i po tym powiedzialam mu, ze chyba tego nie czuje. Potem bylo dobrze az do wrzesnia i znow sie zaczal brak czuc, odrzucanie go, chec ucieczki itd. Moje pytanie brzmi, czy ten brak uczucia mozna poczuc tak wczesnie? Tzn ledwie po 2 miesiacach kiedy wiadomo nie miala szansy sie rozwinac jeszcze milosc?
Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na odpowiedz
Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na odpowiedz
Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że większość ludzi wcale nie żyje.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Po pierwsze pisanie o tym, że CHORUJESZ nerwice likwiduję odburzenie Twoje... bo Ty nie jesteś chora
Traktując się jako chorą blokujesz co kolwiek. A po drugie... Tak to możliwe... odciąć może Cie do człowieka poznanego wczoraj, odciąć od uczuć może wszelakich i kiedy kowiek w DD. Nie ma na to reguły ani spisu treści.
pozdro 



- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
No raczej nie inaczej
To tylko głupie myśli i objawy - najlepiej tak to traktować 


- oleander
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 30 października 2014, o 08:39
wiesz jak trudno uwierzyć w to, że to sprawka zaburzenia? U mnie to trwa od września do teraz i uczucie wciąż nie wraca (wręcz wszystko jest na odwrót). Boję się, że to faktycznie za długo już trwa i nie ma sensu tak dalej..
Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że większość ludzi wcale nie żyje.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
-
- Zbanowany
- Posty: 204
- Rejestracja: 27 listopada 2014, o 14:51
Jeśli X nie ma sensu i boli Cię jego brak,nadaj iksowi sens 
Np mam dd bo...taka karma

Np mam dd bo...taka karma
