Jasne, rozumiem. Dzięki za info i trzymam kciuki, powodzenia!JaJulia pisze: ↑10 kwietnia 2020, o 08:47Moja lekarz powiedziała ze sertralina nie wpływa na ciąże jako jedyna. I ze największy wpływ na ciąże ma Depakina która brałam ale już odstawiłam. Odstawiłam również benzo i teraz biorę tylko ketrel Pregabaline i Anafranil ale ten ostatni tez wpływa na ciąże wiec muszę zamienić żeby zajść. Ale boje się mega zmienić lek żeby mi się nie pogorszyło no ale zobaczymy jak to będzie. Planuje wgl odstawić ale chyba jeszcse nie teraz bo chce za niedługo wrócić na terapie i wtedy pomyślimy jak i kiedyś odstawiać. Na całkowite odstawienie nie czuje się jeszcze gotowa.MałaMaruda pisze: ↑9 kwietnia 2020, o 16:17Bez odstawiania przed porodem? Dopytuję, bo jestem w podobnej sytuacji - leki odstawione bo plany ciążowe, ale nawrót się pojawił. Planuję bez leków, ale wiedza jeszcze nikogo nie zabiła. I to sertalinę masz właśnie brać, tak? Przez całą ciążę?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zoloft, Asentra, Asertin ( SERTRALINA )
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
To nie jest moja sprawa i trzymam też za Ciebie kciuki, ale muszę to napisać i zapytać czy lekarka poza określaniem czysto teoretycznym, że jakieś leki nie szkodza na płód (nie ma takich konkretnych badań) powiedziała Ci jakie reperskusje mogą być przelewane na dziecko kiedy mamy być rodzicem a bierzemy 3 leki psychotropowe i nie jesteśmy w stanie bez nich funkcjonować? Swoją drogą Ketrel za niedługo będzie tym samym co depakine. Depakine też był cudownym lekiem przez 20 lat na nic nie wpływającym. Przepraszam Cię za to z góry bo nie mam na celu nikomu podcinać skrzydeł, ale czy to jest aby na pewno odpowiedzialne?
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43
Dziękuje, spokojnie wszystko okej. Wiesz ja ufam mojej lekarce bo długo już z nią współpracuje i sama doskonale wie jakie leki są odpowiednie. Jest dobrym lekarzem i powiedziała ze nie szkodzą na płód ale żeby unikanac tego ze dziecko nie urodziło się z potrzeba sertraliny mam odstawić na miesiąc przed porodem. Ketrel jest całkowicie bezpieczny biorę go na sen bo miałam problemy z zasypianiem. Po za tym planuje odstawić wszystko ale chce najpierw zmienić lek zobaczyć jak się nede czuć i dopiero wtedy decydować o ciąży. Mam jeszcze 2 tyg na Anafranilu być. Potem wchodzę na Zotral zobaczymy. Będę z wami na bierzącoddd pisze: ↑10 kwietnia 2020, o 11:14To nie jest moja sprawa i trzymam też za Ciebie kciuki, ale muszę to napisać i zapytać czy lekarka poza określaniem czysto teoretycznym, że jakieś leki nie szkodza na płód (nie ma takich konkretnych badań) powiedziała Ci jakie reperskusje mogą być przelewane na dziecko kiedy mamy być rodzicem a bierzemy 3 leki psychotropowe i nie jesteśmy w stanie bez nich funkcjonować? Swoją drogą Ketrel za niedługo będzie tym samym co depakine. Depakine też był cudownym lekiem przez 20 lat na nic nie wpływającym. Przepraszam Cię za to z góry bo nie mam na celu nikomu podcinać skrzydeł, ale czy to jest aby na pewno odpowiedzialne?

- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Hej, jest tu ktoś kto bierze sertralinę dłuższy czas i wypowie się jak efekty, uboki, kiedy się poprawiło itp.? Wiem, że u każdego jest indywidualnie, ale przyznam, że jestem od 4 dni na 50mg (2x25mg rano i wieczorem) i te uboki to jakieś piekło, nawet w porównaniu do zaburzenia samego w sobie. Przyda się jakieś słowo otuchy, jeśli ktoś takie ma - może się podzieli? 

"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Ja Brałem Paroksetyne to podobno najsilniejsza substancja przeciw lękowa i musze przyznać ze to mi pogorszyło mój stan z tego względu ze nie działało to na mnie tak jak trzeba . Wejście i zejście Masakrczyne a na samym końcu i tak trzeba się z tym samemu zmierzyć . Co do ciebie to efekty uboczne szybko przejdą coś do 3 tyg powinno się stabilizowac. ..na wjazd zawsze dają jakaś Benzo pomocniczo tak na pierwsze 2 tyg wiec jak masz to się nie krępuj. Jak ci wejdzie ten lek to przyłoż się do pracy nad sobą żeby to już ci nie wróciłoMałaMaruda pisze: ↑1 czerwca 2020, o 18:09Hej, jest tu ktoś kto bierze sertralinę dłuższy czas i wypowie się jak efekty, uboki, kiedy się poprawiło itp.? Wiem, że u każdego jest indywidualnie, ale przyznam, że jestem od 4 dni na 50mg (2x25mg rano i wieczorem) i te uboki to jakieś piekło, nawet w porównaniu do zaburzenia samego w sobie. Przyda się jakieś słowo otuchy, jeśli ktoś takie ma - może się podzieli?![]()
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Dzięki Maciek ale paro to jednak co innego
praca własna wiadomo, benzo i inne doraźne to ja pier... już wolę się męczyć
za podatna jestem na takie cuda. Ktoś po sertrze?


"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
W jakim sensie co innego? Antydepresant SSRI to antydepresant SSRI, działanie każdego na swój sposób jest ogólnie wyselekcjonowane, ale działa na receptory bardzo podobnie i przede wszystkim blokuje transport serotoniny (szczególnie w tych dawkach). Objawy uboczne w obydwu przypadkach mogą być identyczne i to dosłownie, choć nie muszą, bo one też zależą nie tylko od substancji a stanu osoby zaburzonej i różnych okoliczności.MałaMaruda pisze: ↑1 czerwca 2020, o 18:26Dzięki Maciek ale paro to jednak co innegopraca własna wiadomo, benzo i inne doraźne to ja pier... już wolę się męczyć
za podatna jestem na takie cuda. Ktoś po sertrze?
Myślę, że po prostu warto uzbroić się w cierpliwość ;p Po tygodniu to najlepiej rano się zapytać, "czego ja oczekuję, skoro minął tydzień czasu?" ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
No tak, też SSRI ale jednak czasem na niektórych jedne SSRI działają, a inne nie. Ale oczywiście masz rację i niestety tutaj jest kwestia mojego braku cierpliwościVictor pisze: ↑6 czerwca 2020, o 01:22W jakim sensie co innego? Antydepresant SSRI to antydepresant SSRI, działanie każdego na swój sposób jest ogólnie wyselekcjonowane, ale działa na receptory bardzo podobnie i przede wszystkim blokuje transport serotoniny (szczególnie w tych dawkach). Objawy uboczne w obydwu przypadkach mogą być identyczne i to dosłownie, choć nie muszą, bo one też zależą nie tylko od substancji a stanu osoby zaburzonej i różnych okoliczności.MałaMaruda pisze: ↑1 czerwca 2020, o 18:26Dzięki Maciek ale paro to jednak co innegopraca własna wiadomo, benzo i inne doraźne to ja pier... już wolę się męczyć
za podatna jestem na takie cuda. Ktoś po sertrze?
Myślę, że po prostu warto uzbroić się w cierpliwość ;p Po tygodniu to najlepiej rano się zapytać, "czego ja oczekuję, skoro minął tydzień czasu?" ;p

"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 3 marca 2015, o 00:56
Blue sky , MałaMaruda ,
z SSRI to niestety trzeba cierpliwości...
3 tyg. to minimum, żeby cokolwiek zadziałało,
no i niestety, zanim organizm się przyzwyczai, to może być nawet gorsze samopoczucie,
i ogólnie z lekami tak jest: reakcja na nie i efekt działania są bardzo indywidualne, inne u każdego, a w praktyce - nie ma na to gwarancji...
z SSRI to niestety trzeba cierpliwości...

3 tyg. to minimum, żeby cokolwiek zadziałało,
no i niestety, zanim organizm się przyzwyczai, to może być nawet gorsze samopoczucie,
i ogólnie z lekami tak jest: reakcja na nie i efekt działania są bardzo indywidualne, inne u każdego, a w praktyce - nie ma na to gwarancji...
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Wiem, pracuję nad tym, żeby się z tym pogodzić i uczę się cierpliwości.Tomcat pisze: ↑9 czerwca 2020, o 23:59Blue sky , MałaMaruda ,
z SSRI to niestety trzeba cierpliwości...![]()
3 tyg. to minimum, żeby cokolwiek zadziałało,
no i niestety, zanim organizm się przyzwyczai, to może być nawet gorsze samopoczucie,
i ogólnie z lekami tak jest: reakcja na nie i efekt działania są bardzo indywidualne, inne u każdego, a w praktyce - nie ma na to gwarancji...
Ogólnie jeśli kogoś kiedyś to zainteresuje, to jestem 10 dzień na sertralinie i większość uboków odeszła (to co zostało myślę, że już zostanie, np. rozszerzone źrenice). Stan wrócił mniej-więcej do tego sprzed brania leków. Zobaczymy co dalej.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 3 marca 2015, o 00:56
MałaMaruda, to trzymam za Ciebie kciuki
Pamiętaj, że poradziłaś sobie już z dwoma dużymi problemami: z bezsennością i atakami paniki, to i z całą resztą dasz radę
Naprawdę, z podziwem czytałem w tym wątku
dwa-dora-kroki-komu-pomo-t15557.html
jakie znalazłaś na to sposoby
Mam nadzieję, że tak jest nadal ?
Tak jeszcze w kwestii odburzania bez leków (o czym wcześniej pisałaś), to ja nie uważam, że trzeba koniecznie dążyć do odburzania bez leków.
Niektórzy (np. ja tak mam, ale Ty też, bo pisałaś o tym wcześniej) mają tak silną nadpobudliwość układu nerwowego, że w praktyce może okazać się to niemożliwe bez wsparcia lekami.
Tak, wiem, mnisi buddyjscy i inni, siła woli, itd. ale... bądźmy realistami, nie każdy ma takie zdolności, a też żyjemy w takim świecie, jaki mamy, który na pewno nie sprzyja, a raczej utrudnia osiąganie stanu równowagi emocjonalnej.
Dlatego to, co można zrobić bez leków to OK, trzeba to robić, ale jak ktoś nie daje rady, bo taki już ma organizm i musi brać leki nawet przez wiele lat, to nie powinno się przyklejać mu łatki "słabeusza", bo nie odburza się "prawidłowo"....
Dla mnie odburzanie z lekami to też odburzanie - może po prostu u danej osoby inaczej się nie da ?

Pamiętaj, że poradziłaś sobie już z dwoma dużymi problemami: z bezsennością i atakami paniki, to i z całą resztą dasz radę

Naprawdę, z podziwem czytałem w tym wątku
dwa-dora-kroki-komu-pomo-t15557.html
jakie znalazłaś na to sposoby

Mam nadzieję, że tak jest nadal ?
Tak jeszcze w kwestii odburzania bez leków (o czym wcześniej pisałaś), to ja nie uważam, że trzeba koniecznie dążyć do odburzania bez leków.
Niektórzy (np. ja tak mam, ale Ty też, bo pisałaś o tym wcześniej) mają tak silną nadpobudliwość układu nerwowego, że w praktyce może okazać się to niemożliwe bez wsparcia lekami.
Tak, wiem, mnisi buddyjscy i inni, siła woli, itd. ale... bądźmy realistami, nie każdy ma takie zdolności, a też żyjemy w takim świecie, jaki mamy, który na pewno nie sprzyja, a raczej utrudnia osiąganie stanu równowagi emocjonalnej.
Dlatego to, co można zrobić bez leków to OK, trzeba to robić, ale jak ktoś nie daje rady, bo taki już ma organizm i musi brać leki nawet przez wiele lat, to nie powinno się przyklejać mu łatki "słabeusza", bo nie odburza się "prawidłowo"....
Dla mnie odburzanie z lekami to też odburzanie - może po prostu u danej osoby inaczej się nie da ?
