nierealna pisze:Jeżeli to faktycznie zespół jelita drażliwego to mogę Ci powiedzieć kilka słów o diecie w tym stanie

Myślę, że nie powinieneś się bać, że zostanie to z Tobą do końca życia, ponieważ nerwica nie trwa wiecznie, a nabierając dystansu do nerwicy, automatycznie zmniejszy się wydzielanie hormonów stresu przez co jelita też nie będą tak pobudzone jak teraz

Co do dietki:
Generalnie nie wiem jakie masz problemy jeśli chodzi o wypróżnianie, czy to biegunki, czy zaparcia, ale piszesz, że boli Cię brzuch, wiec mogą to być wzdęcia albo zaparcia.
Jeśli zaparcia, to musisz zwiększać ilość błonnika, czyli jeść takie produkty, które są bogate : kasze, płatki, owoce, warzywa - z tym wyjątkiem, że nie mogą to być słodkie owoce oraz warzywa wzdymające jak groch czy fasola. Możesz sobie np. rano wypić wodę z miodem, albo kompot z suszonych śliwek, który poruszy twoje trawienie

Jeśli są to biegunki, to sytuacja odwrotna - ograniczyć błonnik, słodkie mleko czy soki owocowe. Możesz sobie wtedy spożywać np. ryż czy ziemniaki, ponieważ działają zapierająco.
Generalnie jeśli chodzi o ten zespół to ogranicz ogólnie: warzywa strączkowe, ostre przyprawy, jakieś wzdymające potrawy typu bigos, czy fasolka po bretońsku, napoje gazowane. A herbatki są wskazane: miętowe, czy rumiankowe. Możesz dodawać do potraw koperku, pietruszki czy tymianku i bazyli, ponieważ wspomagają trawienie i pomogą pozbyć się nadmiernych gazów

Jak zawsze Ty

Zaczynaliśmy praktycznie razem , a widzę ,że masz już 700 postów i wysoką rangę gratulację

PS.Bardzo ładne zdjęcie
A co do tematu , wiesz już ,że mi dużo lepiej , DD już w ogóle nie mam ,albo go po prostu nie zauważam (czasami w nocy mi się zdarza jak szybko się ściemni , to mnie tak chwyta , ale spoko ) , nie mam natrętów , podróżuje raczej bez większego problemu , nie boje się chorób psychicznych bo ich nie mam
Tylko strasznie dużo chorób w ostatnich 3 miesiąc przebyłem , tzn 2 razy zapalanie oskrzeli , tchawicy . Potem ospa , tak ospa w wieku 22 lat :o , ale na szczęście byłem na antybiotyku i super łagodnie to przeszedłem , raptem z 16 kropek , wszyscy się dziwili
No , i zatakowało mnie helicobacter pyroli , ale poszedłem do innego , mądrego , młodego , i w porządku lekarza , który po 2 tyg mi zalecił antybiotykoterapię , gdzie mój lekarz rodzinny mówił ,że mi nie potrzeba bo za małe stężenie bakteri mam :/ A ja mówiłem ,że potem się tego nie pozbędę , wkurzyła mnie i ten fajny lekarz powiedział ,że mam rację i on miał to samo i odrazu zastosował antybiotykoterapię i wyleczył to

Także ,chyba mi to przeszło bo już w tym miejscu nic mnie nie boli i jest ok .
Dodam tylko ,że odczasu tego helicobacter tzn. około 1 miesiąc temu , zrezygnowałem z WSZYSTKICH napojów gazowanych (cola , orenżadny itp. )
za wyjątkiem piwka co parę dni , lub w weekendy . Ograniczyłem się z posiłkami dzięki temu nowemu lekarzowi , bo powiedział mi dosadnie ,że jak mogę wyglądać tak w wieku 22 lat , tzn 178 cm i 93 kg , może nie byłem aż otyły , ale miałem straszny brzuch , i zmotywował mnie. Nie jem od tego czasu po 18 , choćby miało mi całą noc burczeć w brzuchu , może raz czy dwa to złamałem , i wiesz co ? schudłem z 4 kg z miejsca , bez jakiejś specjalnej diety

I widać to odrazu po udach , brzuchu , buzi .
No i miałem spokój około 2 tygodnie , i ostatnio mnie zaczął pobolewać brzuch ,ale to olałem , ale jak się nasiliło to trochę się wystraszyłem i poszedłem na ambulatorium (bo była 21 ) no i lekarka internistka , powiedziała ,że Helico już raczej na pewno nie mam , ale ,że to może być przez zespół jelita drażliwego , i w tym momencie zonk , że już myślałem ,że mam z wszystkim spokój a tu takie coś ...
Powiem tak , jak widziałaś na załączonym obrazku , boli mnie (czasami po prostu czuje dyskomfort ) w tych okolicach najbardziej w tym miejscu z dołączoną kreską , co do wypróżniań (trochę mi głupio

) zawsze miałem regularnie , a teraz raz mi się chce co 10 - 15 min , a raz w ogóle . Powiem ,że trochę daje uczucie ulgi jak się wypróżnie .
I czasami strasznie mi się chce sikać . No i właśnie wydaje mi się ,że pod wpływem stresu np. na uczelni , trochę mi się to nasila i trochę słabo mi się robi , nie wiem czy to ze względu na ból czy co . Dodam jeszcze ,że internistka kazała mi brać Ircolon , i popijać hydroxyzyną , na co oczywiście się nie zgodziłem , bo jestem za daleko żeby wspierać się jakimś za przeproszeniem gównem ! Walczę sam
No i właśnie nie wiem co mam robić, bo latałem do tego lekarza już tyle ,że głupio mi już po prostu . Ileż można ?
Na prawdę jestem już odporniejszy na ten stres , tylko nie moje jelita :/ I co teraz lubasku

?
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..