Potrzebuje pomocy, nie wiem co mam robić. Przyszedł najgorszy jak na razie okres w moim życiu, a było ich od groma.
Ogólnie to z nerwicą, dd, depresją zmagam się od 3 lat ale to, co teraz się dzieję przechodzi moje granice wytrzymałości i nie wiem szczerze mówiąc po co to pisze, ale chyba żeby się wyżalić...
Parę miesięcy temu zachorowałem na łysienie plackowate, zaczęło się od placka wielkości grosza, dziwnie mi z tym było ale jakoś dawałem sobie z tym radę bo nie wyglądało to źle. Dziś jest ogromny ten palcek, średnica może z 6cm z tyłu głowy i na dodatek wyszły mi dwa nowe po bokach. Ta choroba może dojść do takiego stopnia że całkowicie mogę wyłysieć.
Każdy dzień jest dla mnie udręką, wstydze się wyjść na dwór, wstydzę się pokazywać nawet rodzinie w domu, samoocena spadła do zera, mam wrażenie że każdy na to patrzy i nie potrafię się do tego zdystansować. Jak patrze na to w lustro to czuję żenade, bezradność i codziennie chcę mi się płakać... Te łysienie blokuje mi wszystko, na dodatek muszę znaleźć pracę. Zachorowałem na to prawdopodobnie przez stres i ogólnie stan psychiczny w którym byłem.
No i teraz czuję się jak wrak człowieka. Nikomu nie życzę takiego okrucieństwa.......
Co robić?
