Tojajestem bardzo trafnie ujął sprawę.
Zwykle nie do końca i krok po kroku wedle czyjejś recepty da się wszystko naraz wdrożyć u nas samych. Te recepty mają bardziej za zadanie uświadamiać chociaz także można z tego jakieś wskazówki wyciągać.
Pamiętaj, że każdy z nas czy to ja czy inni, którzy z nerwicy powychodzili także potrzebowali czasu, także się inspirowali kimś tam czy czymś tam, także musieli dojść do pewnego poziomu gdzie wszystko coraz bardziej stawało się jasne.
Więc u każdego to był jakiś proces, podobny, czasem taki sam ale mimo wszystko indywidualny.
Odburzanie powinno mieć w sobie coś z wewnętrznego luzu

a nie tylko kropka w kropka, kreska w kreske i do tego w jak najszybszym czasie.
Wychodzenie z nerwicy to nie to samo co np. 4 tygodniowy trening na masę
