Mam 27 lat. Od ponad miesiąca mam problem głównie z lewą ręką i nogą. Na początku miałam dziwny objaw ciężkości tych kończyn oraz nieduzą sztywność jakby w stopie i w palcach u rąk. Przeszłam się do lekarza POZ z tymi objawami, lekarz zalecił mi Dopplera kończyny dolnej lewej - nic nie wykazało. Następnie skierował mnie do neurologa.
Z czasem, czekając na wizytę do neurologa zauważyłam, że te kończyny są bardziej napięte, szczególnie lewa noga w spoczynku w udzie, uda potrafiło być cały czas spięte. Zaczęłam się denerwować, ze to może stwardnienie rozsiane. Zaczęłam mieć zawroty głowy, ból w okolicy oka i fascykulacje na całym ciele (drżenie/ pulsowanie mięśni w pojednyczych miejscach, które bywały widoczne gołym okiem). Byłam już tak przerażona, że na własną rękę zrobiłam rezonans mózgu z kontrastem - nic zupełnie nie wyszło. Czyli SM wykluczone i wtedy jak ręką odjął, odeszły zawroty głowy, ból oka itp.
No to przyszła inna myśl - STWARDNIENIE BOCZNE ZANIKOWE.
W między czasie zaczęłam suplementować magnez - i te fascykulacje nieco zmniejszyły się.
Od dwóch tygodni zauwazyłam, że ręce, szczególnie lewa, bo jestem leworęczna mi się naprawdę szybko męczy. Przeraziłam się, bo gdy trzymam rękę dłużej w górze i czeszę się mięśnie ramion szczególnie zaczynają się spinać. Również ostatnio przy tarkowaniu marchewki mięsień tak się spiął i bolał, że musiałam robić przerwy, bo to było takie uczucie jakbym podnosiła hantle i zmuszała mięśnie do wiekszego wysiłku, a to przecież tylko tarkowanie marchewki. Ogólnie jak ruszam ręką, np. robię okrążenia to mnie boli.
No i doszło do tego drżenie rąk szczególnie jak mam je podparte o stół czy blat i trzymam coś w ręku. I ogólnie wszystko mi bardziej drży jak wstanę z rana, czuję wtedy bardziej osłabione mięśnie. No i na dokładkę doszło pieczenie czubka języka i jak zaczęłam sie jemu przyglądać to jest on taki jakis na brzegach pofalowany i boję się, że to zanik mięśni języka.

Na wizycie u neurologa lekarz powiedział, że jestem za młoda na stwardnienie boczne zanikowe - chociaż wiem, że to nie do końca prawda, bo jest coraz więcej ludzi w wieku 20-30 lat, który chorują na to.
Strasznie się boję, że jednak jest to SLA, staram się jakoś o tym nie myśleć, jednak ta ręka i noga powodują u mnie dyskomfort, bo ciągle czuję, że jest coś nie tak jak powinno.
Co o tym myślicie? Czy mogę sobie sama wmawiać te objawy?
Pozdrawiam serdecznie
Ps. ostatnio zauwazyłam też, ze jak nosiłam na nadgarstku non stop zegarek ciaśniej zapięty (tak z 4 miesiące i rzadko go zdejmowałam) to ten nadgarstek stał się dużo chudszy i widoczniejsze są tam kości. I już wkręcam, że to zanik mięśni.
