Ostatnio wpadł mi w ręce pewien artykuł o stresie i zacząłem się zastanawiać czy faktycznie nerwica to tylko "stan umysłu".
Często na forum można przeczytać, że to "tylko" stres czy nerwica i nie zabije nas to przecież wcale a okzauje się, że stres nasila wiele chorób i przyczynia się do powstawania kolejnych.
Zacząłem czytać więc więcej i więcej(w końcu hipochondryk) i popatrzcie:
"Według lekarzy chroniczny stres jest istotnym czynnikiem wpływającym na powstanie chorób autoimmunologicznych" - źródło
Poszedłem więc głębiej bo jakoś nie ufam polskim tłumaczeniom - skupiłem się na artykułach bardziej naukowych/wynikach badań i niestety stres może powodować wiele poważnych chorób!
Na https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/18190880/ można przeczytać, że "Stres fizyczny i psychiczny jest powiązany z rozwojem chorób autoimmunologicznych, ponieważ liczne badania na zwierzętach i ludziach wykazały wpływ różnych stresorów na funkcje odpornościowe. " i nie chodzi o jakieś wrzody a poważne choroby autoimmunologiczne!
Jak to więc w końcu jest? To tylko nerwica czy AŻ nerwica?
PS nie chcę nikogo straszyć a bardziej skłonić do refleksji, człowiek wyobraża sobie choroby, zamartwia się nimi a na końcu okaże się, że wykituje bo przez pół życia martwił się chorobami, których nie było
