Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Stany depresyjne, nerwica i "mgła mózgowa"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 listopada 2021, o 20:25
Hej, jestem nowy na tym forum i to mój pierwszy post. Mam 15 lat i mam zdiagnozowaną przez psychiatrę fobię społeczną, ocd i stany depresyjne. Fobię społeczną mam od dawna, natomiast ocd uderzyło nagłym impulsem w sierpniu. Przez 3 miesiące męczyłem się z natrętami które wywołały u mnie tygodniową derealizację. I od tego czasu natręty ucichły, jednak chodzę przygnębiony cały czas, głównie z powodu "otępienia" Moja inteligencja i pamięć sięgnęła dna, nie pamiętam co robiłem parę minut temu itd. w szkole wszystko idzie mi 10 razy wolniej, a jestem w liceum i mam dużo materiału do wykucia. Biorę zoloft od 3 tygodni, trochę pomógł z tym "ogłupieniem" ale nadal jest źle. Zmagał się ktoś z podobnym problemem? Co robić?
-
- Gość
Czasem 3 tygodnie to jeszcze może być mało na to, żeby zadziałał lek. Musisz czekać... A potem jak się poprawi staraj się wykorzystać lepsze samopoczucie na nawiązanie bliskich relacji z ludźmi, to bardzo ważne, żeby nie było nawrotów, zwłaszcza jeśli masz fobię społeczną. Z pewnością samotność wśród ludzi doprowadziła Cię do tego stanu. BTW nie wiedziałam, że już takim młodym ludziom przepisują SSRI :o
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 14 października 2021, o 18:49
Ja się zmagałem z podobnym problemem. Bądź dla siebie wyrozumiały, nie nakręcaj się tym, że czegoś nie zapamiętałeś albo źle zrobiłeś przez to "ogłupienie". Problem leży w psychice, jak tylko twoje emocje się zaczną się uspokajać to będziesz widział poprawę. Ile czasu to zajmie to kwestia indywidualna, ale nie trać nadziei.
Teraz trochę o mnie. Był 2011 rok. Poszedłem do pierwszej klasy liceum. Do tego momentu uważałem, że jestem inteligentnym człowiekiem bo kiedy się przyłożyłem do nauki to miałem dobre oceny. Niestety w klasie szybko zaklasyfikowano mnie i nazywano nieogar. Ja się tak w to wkręciłem, że myślałem 24/h. że coś jest nie tak z moim mózgiem i jak z tego wyjść. Strasznie biczowałem się po każdej wpadce/ nieogarnięciu i nie mogłem tego przeżyć (to był błąd. który tylko podtrzymywał ten stan). Popadłem w hipochondrię, chodziłem po lekarzach, wszystko było wg. nich ok z moim zdrowiem. Ja nie odpuszczałem. Przeczytałem gdzieś w necie, że oddychanie prawą dziurką nosa aktywizuje lewą półkulę mózgu (odpowiedzialną za logiczne myślenie), a ja często czułem, że mam ją zatkaną. Zacząłem psikać sobie otrivinem w prawą dziurkę, potem zrobiłem operację przegrody nosowej, żebym lepiej oddychał prawą dziurką nosa i pomogło. Dlaczego pomogło? Bo byłem na 100% przekonany, że to jest rozwiązanie mojego problemu i zacząłem olewać natrętne myśli, że coś jest nie tak z moim mózgiem. Dopiero po latach dowiedziałem się, że to nerwica.
Ty jesteś w lepszym położeniu niż ja. Wiesz, że problem leży w psychice, ja tego nie wiedziałem. Nie wiedziałem, że nakręcając się, myśląc o tym 24/7, biczując się za każdą drobną pomyłkę tyko podtrzymuję ten stan.
Polecam zmianę otoczenia myślowego. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność. Nie myśl ciągle o swoim "ogłupieniu".
Czy są w twoim życiu sprawy, które wywołują negatywne emocje? Dobrze dogadujesz się z kolegami? Masz jakieś problemy, które leżą Ci na sercu? Nie bój się ich podnosić i mówić o tym rodzicom / psychiatrze. Rozwiązanie ich może pomóc w wyjściu z nerwicy. Mnie koledzy gnębili, ale nie byłem w stanie o tym nikomu powiedzieć, bo nie przechodziło mi to przez gardło i jeszcze sobie wmówiłem, że np. zmiana szkoły nic nie da bo tam też mnie będą gnębić. To gnębienie na pewno też pogarszało moją nerwicę.
Teraz trochę o mnie. Był 2011 rok. Poszedłem do pierwszej klasy liceum. Do tego momentu uważałem, że jestem inteligentnym człowiekiem bo kiedy się przyłożyłem do nauki to miałem dobre oceny. Niestety w klasie szybko zaklasyfikowano mnie i nazywano nieogar. Ja się tak w to wkręciłem, że myślałem 24/h. że coś jest nie tak z moim mózgiem i jak z tego wyjść. Strasznie biczowałem się po każdej wpadce/ nieogarnięciu i nie mogłem tego przeżyć (to był błąd. który tylko podtrzymywał ten stan). Popadłem w hipochondrię, chodziłem po lekarzach, wszystko było wg. nich ok z moim zdrowiem. Ja nie odpuszczałem. Przeczytałem gdzieś w necie, że oddychanie prawą dziurką nosa aktywizuje lewą półkulę mózgu (odpowiedzialną za logiczne myślenie), a ja często czułem, że mam ją zatkaną. Zacząłem psikać sobie otrivinem w prawą dziurkę, potem zrobiłem operację przegrody nosowej, żebym lepiej oddychał prawą dziurką nosa i pomogło. Dlaczego pomogło? Bo byłem na 100% przekonany, że to jest rozwiązanie mojego problemu i zacząłem olewać natrętne myśli, że coś jest nie tak z moim mózgiem. Dopiero po latach dowiedziałem się, że to nerwica.
Ty jesteś w lepszym położeniu niż ja. Wiesz, że problem leży w psychice, ja tego nie wiedziałem. Nie wiedziałem, że nakręcając się, myśląc o tym 24/7, biczując się za każdą drobną pomyłkę tyko podtrzymuję ten stan.
Polecam zmianę otoczenia myślowego. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność. Nie myśl ciągle o swoim "ogłupieniu".
Czy są w twoim życiu sprawy, które wywołują negatywne emocje? Dobrze dogadujesz się z kolegami? Masz jakieś problemy, które leżą Ci na sercu? Nie bój się ich podnosić i mówić o tym rodzicom / psychiatrze. Rozwiązanie ich może pomóc w wyjściu z nerwicy. Mnie koledzy gnębili, ale nie byłem w stanie o tym nikomu powiedzieć, bo nie przechodziło mi to przez gardło i jeszcze sobie wmówiłem, że np. zmiana szkoły nic nie da bo tam też mnie będą gnębić. To gnębienie na pewno też pogarszało moją nerwicę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 listopada 2021, o 20:25
Nie mam znajomych, w nowej klasie z dziesięć osób próbowało do mnie zagadać, ale ja miałem pustkę w głowie i trzęsące się ręce. Najbardziej negatywną emocją we mnie jest poczucie zmarnowanej przeszłości (bo przyszłości już nie widzę) które wynika z mojego lęku społecznego. Na szczęście matka przestała mi grozić psychiatrykiem i "jeb****m prądem' Teraz mam z nią normalny kontakt i mówię jej o wszystkich moich problemach. Mam żal do ludzi których spotkałem i siebie, bo jeszcze parę lat temu w rozwiązaniu moich problemów wystarczyłaby zwykła rozmowa z rodzicami...Arronax pisze: ↑2 grudnia 2021, o 18:44Ja się zmagałem z podobnym problemem. Bądź dla siebie wyrozumiały, nie nakręcaj się tym, że czegoś nie zapamiętałeś albo źle zrobiłeś przez to "ogłupienie". Problem leży w psychice, jak tylko twoje emocje się zaczną się uspokajać to będziesz widział poprawę. Ile czasu to zajmie to kwestia indywidualna, ale nie trać nadziei.
Teraz trochę o mnie. Był 2011 rok. Poszedłem do pierwszej klasy liceum. Do tego momentu uważałem, że jestem inteligentnym człowiekiem bo kiedy się przyłożyłem do nauki to miałem dobre oceny. Niestety w klasie szybko zaklasyfikowano mnie i nazywano nieogar. Ja się tak w to wkręciłem, że myślałem 24/h. że coś jest nie tak z moim mózgiem i jak z tego wyjść. Strasznie biczowałem się po każdej wpadce/ nieogarnięciu i nie mogłem tego przeżyć (to był błąd. który tylko podtrzymywał ten stan). Popadłem w hipochondrię, chodziłem po lekarzach, wszystko było wg. nich ok z moim zdrowiem. Ja nie odpuszczałem. Przeczytałem gdzieś w necie, że oddychanie prawą dziurką nosa aktywizuje lewą półkulę mózgu (odpowiedzialną za logiczne myślenie), a ja często czułem, że mam ją zatkaną. Zacząłem psikać sobie otrivinem w prawą dziurkę, potem zrobiłem operację przegrody nosowej, żebym lepiej oddychał prawą dziurką nosa i pomogło. Dlaczego pomogło? Bo byłem na 100% przekonany, że to jest rozwiązanie mojego problemu i zacząłem olewać natrętne myśli, że coś jest nie tak z moim mózgiem. Dopiero po latach dowiedziałem się, że to nerwica.
Ty jesteś w lepszym położeniu niż ja. Wiesz, że problem leży w psychice, ja tego nie wiedziałem. Nie wiedziałem, że nakręcając się, myśląc o tym 24/7, biczując się za każdą drobną pomyłkę tyko podtrzymuję ten stan.
Polecam zmianę otoczenia myślowego. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność. Nie myśl ciągle o swoim "ogłupieniu".
Czy są w twoim życiu sprawy, które wywołują negatywne emocje? Dobrze dogadujesz się z kolegami? Masz jakieś problemy, które leżą Ci na sercu? Nie bój się ich podnosić i mówić o tym rodzicom / psychiatrze. Rozwiązanie ich może pomóc w wyjściu z nerwicy. Mnie koledzy gnębili, ale nie byłem w stanie o tym nikomu powiedzieć, bo nie przechodziło mi to przez gardło i jeszcze sobie wmówiłem, że np. zmiana szkoły nic nie da bo tam też mnie będą gnębić. To gnębienie na pewno też pogarszało moją nerwicę.
-
- Gość
A masz jakieś zainteresowania? Może póki masz depresję, to słabe pytanie... Bo w depresji traci się zainteresowanie czymkolwiek... No ale jakby Ci się poprawiło na lekach, to przydałaby się jakaś pasja, którą później mógłbyś dzielić z innymi osobami... Nawet przez internet możesz poszukać, albo nawet na tym forum kogoś w swoim wieku... Sam widzisz ile osób dziennie się loguje, nie jesteś w tym sam... Nie wolno Ci się tak skreślać na starcie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 października 2021, o 19:55
Cześć! Ja co prawda nie mam lampy ale kupiłem sobie bardzo mocne żarówki led 3 szt. po 2852lm każda o barwie zbliżonej do światła dziennego czyli 4000K. Wreszcie mam w moim małym pokoju naprawdę jasno! Może nawet trochę za jasno. To znacznie tańsza alternatywa dla takiej lampy, przy okazji jest pełne oświetlenie pomieszczenia (jasno w całym pokoju a nie tylko w kącie jak z lampą). Możesz wypróbować. Ja polecam. Nie jest to może lek ale nastrój poprawia! Rozbudza, gdy za oknem jest szaro. Rano pomaga wstać z łóżka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 10 listopada 2021, o 20:25
Parę dni mnie tu nie było, więc postanowiłem dać znać. Kondycja mózgu powoli wraca, udało mi się poprawić oceny i nadrobić zaległości. Pamięć też lepsza, niestety koncentracja nadal leży. Jeśli chodzi o fobię, to objawy fizyczne prawie ustąpiły całkowicie, dzisiaj odbyłem normalną rozmowę z kolegą po szkole. Jednak to wszystko przez leki, pasowałoby iść na jakąś psychoterapię..
-
- Gość
No to jest sukces poprawa oceń i rozmowa z kolegą 
A co to za ulubiona książka? Może przy lepszym samopoczuciu, to co było wcześniej ulubione ulubionym już być nie może
jak z muzyką, jak się jest w bardziej optymistycznym nastroju ciężko słuchać smętów 

A co to za ulubiona książka? Może przy lepszym samopoczuciu, to co było wcześniej ulubione ulubionym już być nie może


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 9 grudnia 2021, o 18:26
Dziękuję za ukierunkowanie, masz rację, kupiłam żarówki led i jest naprawdę widno. Nie lubię i żle znoszę szarówkę.adxy pisze: ↑9 grudnia 2021, o 21:48Cześć! Ja co prawda nie mam lampy ale kupiłem sobie bardzo mocne żarówki led 3 szt. po 2852lm każda o barwie zbliżonej do światła dziennego czyli 4000K. Wreszcie mam w moim małym pokoju naprawdę jasno! Może nawet trochę za jasno. To znacznie tańsza alternatywa dla takiej lampy, przy okazji jest pełne oświetlenie pomieszczenia (jasno w całym pokoju a nie tylko w kącie jak z lampą). Możesz wypróbować. Ja polecam. Nie jest to może lek ale nastrój poprawia! Rozbudza, gdy za oknem jest szaro. Rano pomaga wstać z łóżka.
Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 2 lutego 2022, o 14:58
Terapia i leczenie farmakologiczne przynosi jakieś minimalne efekty? Jeśli nie, może warto zmienić lekarza/terapeutę? Osobiście po długim czasie zmieniłam lekarza (bo leki tylko szkodziły i nie pomagały), w końcu trafił na dobre leki, bo wiadomo, nie zawsze da się wstrzelić z lekami od razu i było o niebo lepiej .
Na tej stronie jest opisana dokładnie depresja oraz metody jej leczenia. Oprócz lekarza psychiatry, dobrze jest również zdecydować się na terapię u psychologa. Takie łączone leczenie bardzo pomaga.
Od siebie polecam tę przychodnię psychologiczną w Warszawie https://www.psychiatrzy.warszawa.pl/ Jest możliwość również konsultacji online.
Na tej stronie jest opisana dokładnie depresja oraz metody jej leczenia. Oprócz lekarza psychiatry, dobrze jest również zdecydować się na terapię u psychologa. Takie łączone leczenie bardzo pomaga.
Od siebie polecam tę przychodnię psychologiczną w Warszawie https://www.psychiatrzy.warszawa.pl/ Jest możliwość również konsultacji online.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 242
- Rejestracja: 12 lipca 2022, o 08:29
Najczęściej mgła mózgowa jest przy długiej nieleczonej depresji, stresie, często przy okazji mobbingu w pracy i częstego spożywania alkoholu. Zaburzone zostają zdolności poznawcze i pamięć krótkotrwała. Trochę się o to otarłem łagodnie mówiąc.
Nie zastanawiałeś się nad wyupróbowaniem ziół?
https://loremvit.pl/ziola-na-koncentracje/
Poczytaj sobie o ziołach na poprawę koncentracji oraz myślenia.
Nie zastanawiałeś się nad wyupróbowaniem ziół?
https://loremvit.pl/ziola-na-koncentracje/
Poczytaj sobie o ziołach na poprawę koncentracji oraz myślenia.