Nie wiem skąd się ona bierze - czy z zatok, alergii czy czegoś innego. W każdym razie już ponad dwa miesiące będą jak mnie to męczy...
Początkowo myślałem, że to nerwy. Później jednak złapała mnie gorączka i osłabienie. Poszedłem do lekarza i on kazał mi po prostu brać witaminę C i wapno, bo to zwykle przeziębienie. Ale z tą wydzieliną skierował mnie do laryngologa, bo to może być coś przewlekłego albo alergia niby. Poza tym całkowicie z tyłu na języku mam biały nalot.
Nie męczy mnie to, nic nie boli, tylko przeszkadza i wkurza, bo za cholerę tego odkrztisić nie mogę. Miałem być jutro u laryngologa, ale niestety to poczeka, bo muszę być w pracy...
Ktoś coś?

Przeziębienie przeszło po dwóch dniach, wydzielina została. Kurna ale żeby alergia po 28 latach życia złapała? A może to nerwy jednak potrafią takie cuda robić?