Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
SKOKI CIŚNIENIA- POMOCY
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
Kochani, ze wsyztskim daję radę, tylko nie z tym, co mam robić, skąd się te skoki biorą, siedze spokojnie w pracy i nagle mnei dopada, tak jak teraz, już nie mam pomysłu na siebie! To mnei wykańcza, później jak się uspokoje, mam lęk przed kolejnym skokiem, starams ię walczyć, ale to cała armia przeciwko mnie jednej.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ale jak walczyć?
A skąd wiesz, ze skacze ci puls?
Bo zapewne sprawdzasz to na rózne sposoby.
A skąd wiesz, ze skacze ci puls?
Bo zapewne sprawdzasz to na rózne sposoby.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
Nie puls. Ciśnienie. Nie sprawdzam. Nie mam jak np. W pracy. Czuję że tak jest. W momencie robi mi się gorąco. Zaczynam drzec. Pot mnie zalewa. Czuję mdłości. Kręci mi się w głowie. Mam ścisk w klatce mam duszność. Pieczenie w klatce. Ból głowy szczególnie w części potylicznej. Po prostu wiem że skoczylo. I to okropne uczucie suchości w ustach i dretwienia języka. I nie wiem skąd się to bierze przychodzi nagle i bez zapowiedzi
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Dusznomi ja też tak mam w pracy , bo mam stresującą pracę przejmuje się wszystkim sama sobie tworzę presję to tak mam,ja ogólnie zawsze miałam złe podejscie do pracy i teraz mam przez to nerwicę .
Może tez masz tak jak ja , a w domu juz lepiej się czujesz ?
Może tez masz tak jak ja , a w domu juz lepiej się czujesz ?
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
W domu też mam skok. Ostatni doprowadził mnie do szpitala. I ja nie panikuje. Widzę że skoczylo. Staram się położyć. Uchylić okno. Napić wody. Ale przy wartości 160/120 już miałam cykora. Prace mam spoko. Pracuje wśród najblizszych. Chociaż jest jedną osobą która mnie rujnuje psychicznie.
-- 15 grudnia 2015, o 00:07 --
W domu też mam skok. Ostatni doprowadził mnie do szpitala. I ja nie panikuje. Widzę że skoczylo. Staram się położyć. Uchylić okno. Napić wody. Ale przy wartości 160/120 już miałam cykora. Prace mam spoko. Pracuje wśród najblizszych. Chociaż jest jedną osobą która mnie rujnuje psychicznie. I jak pisałam nie kontroluje pulsu. Mało tego pokonuje codzienne leki i agorafobie. I chyba z dobrym skutkiem. Kilka miesięcy nie wyjeżdżalam poza swoje miasto. Aż wstałam wzięłam kluczyki i mimo lęku i innych pojechałam 50 km. Byłam też w kinie. Byłam na wycieczce ...jakoś się żyje
tych skoków się obawiam. Ze one mnie w końcu zabija.
-- 15 grudnia 2015, o 00:07 --
W domu też mam skok. Ostatni doprowadził mnie do szpitala. I ja nie panikuje. Widzę że skoczylo. Staram się położyć. Uchylić okno. Napić wody. Ale przy wartości 160/120 już miałam cykora. Prace mam spoko. Pracuje wśród najblizszych. Chociaż jest jedną osobą która mnie rujnuje psychicznie. I jak pisałam nie kontroluje pulsu. Mało tego pokonuje codzienne leki i agorafobie. I chyba z dobrym skutkiem. Kilka miesięcy nie wyjeżdżalam poza swoje miasto. Aż wstałam wzięłam kluczyki i mimo lęku i innych pojechałam 50 km. Byłam też w kinie. Byłam na wycieczce ...jakoś się żyje

- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Nic Cie nie zabije ! zobaczysz nerwica Cię jeszcze wzmocni !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- harii
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 164
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41
normalna sprawa w nerwicy, ja nawet dostalem leki na nadcisnienie, oczywiscie nie bralem i samo przeszlo
to pokazuje stan wiedzy naszych lekarzy

Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2015, o 23:23 przez harii, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 379
- Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05
Dusznomi, to co opisujes to typowe objawy nerwicy.Jeszcze nie zdążyłaś się zorientowac?
Objawy jaki opisujesz mam na okrągło.
One cię nie zabija, to nerwica.Dlaczego ja pielęgnujez?.Otwierasz okno,kladziesz się, zamiast isc na spacer,albo do galeriii.Tak galeri,bo tylko w ten sposób mozesz dać nerwicy ,,pstyczka w nos".To co robisz to zadna akceptacja,ani tez ignorancja ,ni mówiąc o ryzykowaniu
.Trzymaj się cieplutko.

One cię nie zabija, to nerwica.Dlaczego ja pielęgnujez?.Otwierasz okno,kladziesz się, zamiast isc na spacer,albo do galeriii.Tak galeri,bo tylko w ten sposób mozesz dać nerwicy ,,pstyczka w nos".To co robisz to zadna akceptacja,ani tez ignorancja ,ni mówiąc o ryzykowaniu

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Klasyka...u lekarza niskie a w domu wysokie.ja rowniez miewam takie skoki, , ale sa juz bardzo rzadkie.kiedys jak sie nakrecalam to bylo gorzej.Na pewno musisz sie wtedy czyms zajac, ale na Spokojnie, przejdz sie kawalek, posprzataj, zajmij rozmowa...gwarantuje, ze
wtedy cisnienie sie normuje.Naucz sie moze jakiejs sztuki relaksacji, moze przez oddech.
wtedy cisnienie sie normuje.Naucz sie moze jakiejs sztuki relaksacji, moze przez oddech.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
Kurcze trochę to cios. 10h jestem w pracy czując skok nie kładę się i nie otwieram okien tylko pracuje dalej. Chodziło mi raczej ze w chwili relaksu czując że coś się dzieje nie pogadam w panikę tylko potrafię zachować spokój. Owszem i leżę i otwieram okno. Ale czasem też dalej gotuje obiad czy dalej robię zakupy. Myślę że nerwicy od kilku dni bardzo gram na nosie i staram się ją ignorować na tyle ile mogę. A nie da się też od razu wskoczyć na głęboką wodę. Ja widzę to tak. Ze jak czuje prze czymś lek to staram się go pokonywac wchodząc w sytuację lekowa ale na taki czas jaki czuje się w niej komfortowo. Kiedy włącza się czerwone światło i pali już długo moim zdaniem należy zrobić mały krok w tył żeby kolejny w przód był większy. Nie pisałam o panice tylko pytałam jak unikać takich skoków bo nie są one przyjemne. I nie wybieram się czasem przez nie napływają myśli natretneera49 pisze:Dusznomi, to co opisujes to typowe objawy nerwicy.Jeszcze nie zdążyłaś się zorientowac?Objawy jaki opisujesz mam na okrągło.
One cię nie zabija, to nerwica.Dlaczego ja pielęgnujez?.Otwierasz okno,kladziesz się, zamiast isc na spacer,albo do galeriii.Tak galeri,bo tylko w ten sposób mozesz dać nerwicy ,,pstyczka w nos".To co robisz to zadna akceptacja,ani tez ignorancja ,ni mówiąc o ryzykowaniu.Trzymaj się cieplutko.

T
-- 16 grudnia 2015, o 09:43 --
harii pisze:sama masz odpowiedz a od kiedy 120/80 to skok? 180/ 120 to jest spore ale tez bez tragedii
Właśnie napisałam że u lekarza było w normie a skoki mam w różnych chwilach. Nie biore leku od kardiologa bo na ogół mam ciśnienie dobre i dobrze się czuje. Skoki są wykańczajace chwilami i czasem doprowadza ich nasilenie do leku przed kolejnym.