

świstakejro pisze:Mnie na derealke pomógł Bonogren 25mg 1/4 tabl wieczorem. Zadziałało to na tej zasadzie że derealka i dp bierze się z lęków, ze skanowania, ze strachu przed tym wszystkim, BONOGREN wyciszył mi trochę lęki a do tego nie uzależnia i nie otumania, dobrze się po nim śpi i człowiek ma mniej lęków a jak mniej lęków to mniejsze napięcie i mniej myśli lękowych to i derealka i dp się zmniejszyło. po ok 2 tyg odczułam poprawę i polecam, brałam w sumie troche ponad miesiąc, potem co drugi dzien a potem co trzeci i stan poprawy się utrzymuje ale wiadomo że leki to nie wszystko bo leki nam tylko pomagają, ja jak tylko odczułam minimalną poprawę to starałam się nie skupiać na objawach dd i sobie tłumaczyć ze inni tez tak mają i ze już niedługo to przejdzie, trzeba tylko cierpliwie przeczekać.
Najgorzej to się zagłębiać w ten stan i rozkminiać.
Przy kombinowaniu z lekami często dzieją się cyrki. Myślę że pół takletki to żadna dawka. Nawet jedna tabletka to minimum. Napisałaś "jednak nie jestem zdrowa", ale niestety leki "nie leczą" nerwicy i odstawiając je musisz mieć świadomość i palec na spuście że bardzo prawdopodobne iż przyjdzie jakaś pierwsza fala lękowa i nastąpi panika z tego powodu. Mózg jest w lekkim szoku ucząc sie funkcjonowac z powrotem "na własną rękę" i takie rzeczy to stanard. Nie może być tak jak odkładasz leki i nie jesteś gotowa w razie co do skakania przez płotki. Konkretne decyzje i dyscyplina i wytrwałość ponieważ żągolowanie a może tak a może tak nir doprowadzi Cie do niczego znam to autoplsji przez lata. Te 10mg czy 15mg to prawie żadna róznica więc rób jak uważasz. Jeśli czujesz się "znośnie" na 10mg, a bardzo nie chcesz brać leków to bierz jedną. Ale bądź gotowa do oswajania się z takimi spontanicznymi "nawrotami" bez paniki. Nic się tobie nie stanie.Aixa pisze:Cześć! Chciałabym się poradzić bo trochę zamieszałam.
Od sierpnia brałam citalopramum 10mg, jedną tabletkę dziennie. Objawy ustały w połowie października, wyleczyłam się i postanowiłam w tym miesiącu leki odstawić. Przeszłam na dawkę pół tabletki dziennie przez 10 dni a później przestałam brać. Niestety minęły dwa dni i dziś poczułam dd i dziwny, nieuzasadniony niczym niepokój... Jednak zdrowa nie jestem.
Z głupia franc i ze strachu wzięłam najpierw pół tabletki 10mg którą miałam z poprzedniego opakowania a później jeszcze jedną z nowego opakowania innego leku o tym samym składzie. Czyli 15mg citalopramu w sumie...
Czy ktoś z was mógłby mi poradzić co dalej? Czy brać tak jak wcześniej 10 mg które mi pomaga czy jeśli zaczęłam już 15 mg dzisiaj to teraz muszę brać po 15mg, żeby nie żonglować dawką?
Proszę was o pomoc bo nie wiem co zrobić jutro... Zawaliłam.
Teraz schodzę z Setaloftu bo już na mnie nie działa i właśnie dostałem "Elicea", też słyszałem że bardzo dobry.Cedzia pisze: ↑23 maja 2017, o 14:01Czy ktoś z was leczył się lekiem Elicea ? Psychiatra zapisał mi na początek mała dawkę , pierwsze 6 dni brałam 2.5mg, następne 6 - 5mg, teraz jestem na etapie 7.5 mg...nie widziałam nigdzie tutaj nic o tym leku, i chociaż psycholog u której byłam stwierdziła, że psychiatra zapisał mi bardzo dobry lek, to chciałabym usłyszeć jeszcze jakaś wasza opinie![]()