Huhuhu kłótnie sprzeczki, przepychanki. ;p
HERMESIE mylisz się co do zasady funkcjonowania forum. To miejsce nie jest absolutnie po to aby komukolwiek wskazywać drogę badań, W ŻADNYM WYPADKU.
Dlatego, że tytuł tej strony nie brzmi: "mam nerwicę czy raka?".
Jak ktoś wchodzi na forum o zaburzeniach psychicznych to powinien to robić z diagnozą, a nie na pałę. Oczywiście może istnieć kącik medyczny i rozmowy na te tematy, nikt na siłę nie będzie nikomu wchodził do głowy i mu zakazywał, ale nie jest celem forum sprawdzanie czy ktoś się zbadał czy nie - BO to nie jest fair wobec tych, co chcieliby tu zrobić sobie porządek ze swoją hipochondrią, a badania mają wykonane ale w lęku łapią wkoło sugestie płynąca z postów - czego to się nie powinno zbadać i się nakręcają.
Naprawdę fajnie, że próbujesz dzielić się swoją wiedzą w tym temacie, ale wykazujesz mocno tendencyjną postawę, że ktoś musi dojść do swojego dna. Niestety nie zawsze tak to będzie wyglądało i jeśli chcesz brzmieć trochę jak ekspert, to weź proszę pod uwagę specyfikę zaburzenia jakim jest hipochondria. Nie wiem czy wiesz ale czasem półtora roczna terapia i poważne postępy na niej, są rujnowane przez wzmiankę o tym, że ktoś coś powinien zbadać. Mniej więcej czasem to powoduje plus rok terapii.
Momentami łapie mnie niesamowita frustracja, jak pracuję z kimś z hipochondrią i nagle lekarz z powodu zgagi każe wykonywać 3 badania i ładuje jakieś prochy, które tak naprawdę nic nie dają, a ten człowiek przez 3 miesięczny kołowrotek cofa się o rok w terapii i ma...jeszcze większe problemy z żołądkiem.
Potem nikt nie ma pretensji do lekarki, która już o nim zapomniała tylko "terapia nie działa". Możliwe, że widzisz w pracy inne rzeczy, ja z zupełnie innego punktu widzenia.
Dlatego serio forum jest miejscem dla zdiagnozowanych z zaburzeniem lękowym, a nie dla tych co nie mają pojęcia co im jest. Żaden użytkownik nie jest na forum od diagnoz, ani kierowania na badania.
Co do ciekawego tematu o terapii psychodynamicznej, to jak w 2016 zaczynałem grupówki to byłem mega ciekawy w jaki sposób połączę to co wiem i moje zamiłowanie do poznawczych wątków, z psychodynamiczną, w której musiałem siłą rzeczy przejść przeszkolenie. Podchodziłem do tego z bardzo otwartą głową bo przyznaję, że nawet by mi bardzo pasowało życiowo pracować w tym nurcie. ;p
Zupełnie inny temat niż praca na żywym lęku i objawach z innymi. Przez 3 lata obserwując siebie i innych psychoterapeutów nie przekonało mnie to jednak jeśli chodzi o zaburzenia lękowe.
Nie wierzyłbym w to co robię, jedynie utwierdziłem się w tym co robiłem i mówiłem lata wstecz.
Natomiast żeby było jasne nurt psychodynamiczny ma również bardzo ciekawe zastosowanie, jak już chyba ktoś wyżej wspomniał w terapiach grupowych. Sam z tego korzystam, na początku grupowych robię nawet psychodramy ;p potem już ustalam schematy poznawcze i zaczyna się praca "tu i teraz". Tyle, że rzeczywiście w indywidualnej byłoby już ciężko, bo o ile mechanizmy obronne psychodynamiczna ma otrzaskane, a także wyjaśnianie tego to reakcje emocjonalne, schematyczne i przede wszystkim mechanizm lękowy są tłumaczone średnio i nie mogą być inaczej objaśniane, bo psychodynamiczna się w ogóle nad tym nie pochyla. Z jednej strony można powiedzieć, że słusznie ale w sytuacji kiedy jesteśmy zlepkiem natręctw, osobowościowych schematów, wręcz więźniem tego -to bez poznawczej i schematów oraz podważania tego, odseparowywania się świadomego, bardzo trudno jest zmienić "tu i teraz".
To oczywiście szerokie tematy ale słusznie ktoś wyżej napisał, że cbt jest interpretowana jako terapia krótkofalowa, a to jest bzdura bo mamy do dyspozycji teraz terapię schematów, która bardzo dogłębnie potrafi wyciągnąć wszelkie króliki z kapelusza jeśli trzeba.
Inna kwestia to taka, że czasem mogłoby się wydawać, ze na forum promuje się głównie poznawczą, stąd rozumiem niektórych osób bunty

ale to też dlatego, że na forum najlepiej skupić się na tłumaczeniu mechanizmów, nawet jeśli od razu 100 % osób z tego nie skorzysta. Nie zrobi się na forum psychodramy. ;p