- Ja ciągle bardzo boję się dostania ataku padaczki i nie potrafię się tego pozbyć. Jestem pod tym względem całkowicie zdrowy ale wiecie jak to jest, często podczas różnych sytuacji lękowych czuje się jakbym był na skraju dostania ataku (derealizacja, nie możność usiedzenia w miejsu). Potęguje to derealizacja i lęk no i jeśli tylko zobacze jakieś błyski, (np. w monitorze) to już staram się albo je wyłączyć albo odwrócić się i na nie nie patrzeć a każde takie wywołuje już lęk dlatego że naczytałem się dawno temu że to wywołuje padaczkę. Kiedyś chodziłem po klubach dyskotekach czy koncertach gdzie światło ciągle napieprza i nic mi nie było teraz nie wszedłbym do tych miejsc.
- Mam też lęk podczas jazdy autobusem. Jak jedzie to cały pojazd drży i to czuje nasze ciało, ale gdy staje to czuje takie uczucie, które wywołuje u mnie lęk, kiedy kończy się to drżenie. Podczas jazdy mam też lęk patrzenia w smatrfon, jest to za duże połączenie derealizacji - jazdy i patrzenia na zmieniające/pływające się obrazy w telefonie. Ciężko mi też usiedzieć w miejscu.
Nie potrafię się wyluzować w takich momentach. Jestem teraz na 25mg Setaloftu, staram się nie wracać do 100mg które brałem rok temu. Mobilizuje mnie fakt, że udało mi się pokonać lęki dostania zawału udaru wylewu raka i pozbycia się w 75% natręctw ale nie potrafię z tym sobie poradzić. Proszę o pomoc!
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed padaczką u zdrowego
- Justynian
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 28 czerwca 2019, o 20:01
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 24 sierpnia 2018, o 21:22
U mnie lęk przed padaczką wywołany był tym że wielokrotnie byłem świadkiem napadów u znajomej osoby. Przybrało to u mnie wręcz postać stresu pourazowego, traumy itd. Kto zna temat ten wie, że wcale nie trzeba uczestniczyć w konflikcie zbrojnym by doświadczać tego typu lęku. No ale warto wspomnieć, że ogólnie lęk na punkcie stanu mojego zdrowia rozpoczął się lata wcześniej, a doświadczenia z padaką po prostu trafiły na podatny grunt lękowca którym byłem
Dam przykład: od lat miewam małe drgania mięśni, na ręce, palcu, głowie, ustach, oczach, uszach, w uszach, plecach no kobieta luźna w udach wszędzie. Do tego zdarzało się deja vu, jak wielu ludziom. No ale do rzeczy - Jak myślisz, co poczułem gdy po tym jak byłem świadkiem napadów padaczkowych u tego znajomego, zacząłem googlować i dowiedziałem się że deja vu może być typem napadu albo aurą przednapadową, a drganie kącika ust to również może być napad? No cóż od tamtej pory przekonałem sam siebie że mam padaczkę. Jak domyślasz się nie było łatwo. No bo jak prowadzić auto i wozić własną rodzinę mając padaczkę? Jak iść na spotkanie w pracy mając padaczkę? Byli neurolodzy, rezonanse, badania, szprycowanie magnezem. Klasyka lęku mój kolego
i wychodzi się z tego jak z każdego innego lęku!!! To jest jedna matryca tylko boimy się różnych rzeczy. Powiem Ci tak, spróbuj podejść do tematu racjonalizacją: jeżeli mam padaczkę to nie mam wpływu na to czy dostanę napadu czy nie. Jak dostanę to i tak nic nie poczuję. Czy jednak są jakiekolwiek racjonalne przesłanki by sądzić, że ją mam? Wiadomo że nie ma, ale tak właśnie działa nerwica. Proponuję Ci wystawianie się na sytuacje w których obawiasz się padaczki. Starają się przejść przez te momenty na zasadzie „a teraz udowodnię sobie po raz pięćdziesiąty, że nie dostanę w tym momencie padaczki”. Poddaj się lękowi, pozwól mu naturalnie przepłynąć, nie szarp się z nim. Gadam banały ale nie ma innej drogi. Za każdym razem będzie już lżej chociaż odrobinkę ale z czasem poczujesz ulgę. No i polecam medytację, proste ćwiczenia relaksacyjne. Usiądź, zamknij oczy, wyprostuj plecy, wez powoli wdech liczac do czterech a na pięć/sześć wstrzymaj i potem wyyyydeeech licząc do sześciu i na siedem osiem wstrzymaj i tak parę rundek machnij. Potem po prostu posiedz sobie z zamknietymi oczami i spokojnie oddychaj (wszystko to najlepiej przeponowo). Możesz także wizualizować sobie w sesjach między oddechami np. wyobraź sobie źe siedzisz przed tym kompem grasz w grę czy coś i nie dostajesz padaki, potem wyłączasz kompa i idziesz np. na piwko. I tak samo inne sytuacje np. jedziesz autem z punktu A do B i nie dostajesz padaki. Pomyśl że sytuacja w której bałeś się miała już miejsce setki razy. Mów sobie to na głos. Możesz także przelać to na papier, to też całkiem miła forma pracy nad sobą, autoterapii. No i dobre żródła: forum, czytaj Wiktora, zapisz się do niego na sesje, to jest prawdziwy nerwicowy ninja. Czytaj dobre książki np. Opanować lęk Brownyn Fox, Zalękniony mózg, Podręcznik z ćwiczeniami terapii poznawczo behawioralnej Beck i Clark, Trening relaksacji Dagmary Gmitrzak. Muszę się zebrać i opisać swoją historię na forum. Forum dużo mi dało, pora coś oddać 


