Witajcie,
Jestem tutaj nowa. Wasze forum poleciła mi koleżanka, która kiedyś korzystała z Waszej pomocy. Nie jestem jeszcze do końca pewna, ze moje objawy wynikają z nerwicy dlatego chciałam u Was zasięgnąć porady, co o tym sądzicie.
Około 4 miesiące temu zdecydowałam się pójść do neurologa z powodu narastającego zmęczenia, zawrotów głowy, skórczy nóg, oraz dziwnych wibracji w ciele ( głównie w lewej stopie). Pani doktor zasugerowała ( przed wykonaniem badań) SM. Badanie MR wykluczyło SM ja natomiast w międzyczasie zdążyłam naczytać się o chorobach neurologicznych. Największy lęk wywoływało We mnie Stwardnienie boczne zanikowe. Stopniowo nasilały mi się objawy - zaczęłam odczuwać bóle mięśni, takie skurcze jak przy braku magnezu. Nieustannie czytałam o chorobie SLA i cały czas analizowałam swój organizm - zaczęłam się bać czy dobrze połykam ślinę i pokarmy, czy napewno dobrze mówię czy nie zaczynam mieć zaburzeń mowy etc. Niedawno do moich objawów dołączył objaw takiego jakby chodzenia robaczków po ciele ( obecny tez w chorobie której się boję). Wiem , że to dziwnie brzmi ale chciałam zapytać czy ktoś z was miał taki objaw w ramach przeczulicy skóry w nerwicy? Mój neurolog większość zreczy zwala na nerwicę oraz przepływ hiperkinetyczny krwi w tentnicach, ale ja panicznie boje się SLA. Bardzo proszę o odpowiedz.

Kontrola i lęki to typowe objawy dla nerwicy, natomiast reszta to tzw objawy somatyczne wywołane ciągłą produkcją adrenaliny w organizmie wywołaną lękiem. Jeśli badania wychodzą Ci poprawnie to wszystko wskazuje na nerwicę.

Miałam robione badania krwi - wszytko ok , MR głowy - wszystko ok, MR kręgosłupa - tam wyszła jakaś torbiel ale bez znaczenia klinicznego, Doppler tetnic - dwukrotnie przyśpieszony przepływ - ale o ile się orientuję to typowe przy nerwicy.
Choroba której się boję jest praktycznie niemożliwa do wykluczenia przez badania - wyklucza ją czas.

Skutki uboczne ciągłego bycia wystawionym na lęk czyli ciągłe wyszukiwanie w sobie zagorżenia i pompowanie adrenaliny ma tak gigantyczne objawy, że wiele osób z początku zatrzymuje się na etapie hipochondrycznym nie dowierzając w to wszystkomi robi badania non stop co jest na początku bardzo dobre gdyż wyklucza faktyczne choroby. Większym dowodem na nerwice są często ogromne bóle przy utrzymujących się w granicy normy wyników. Ja na początku byłem tak przewrażliwiony, że jak wyszły mi minimalnie podwyższone trójglicerydy to wynalazłem całą ksiegę chorób z tym związaną. Ważne jest też branie pod uwagę, że w strachu możemy bez problemu podbiąć objawy do obaw, zamiast zaufać lekarzom.

Zobacz tutaj na objawy i zobacz czy nie pokrywają się z Twoimi i może zapytaj lekarzy czy ich zdaniem wskazuje to neriwcę, bo im głębiej się w to wkopiesz tym więcej czasu - nie ukrywajmy - zmarnujesz na wychodzenie.

objawy-nerwicy-lekowej-napadow-paniki-m ... wy-t8.html

No właśnie, ja już dwa razy przelezalam na neurologii i nic. Poczytaj moje początkowe posty

Bardzo dziękuje za odpowiedzi. Zdaniem mojego lekarza jest to objaw dziwny aczkolwiek dający się podciągnąć pod nerwicę.neurolog jasno powiedził , że on to widzi mocno nerwicowo. Ale tak się już nakręciłam , ze trudno mi uwierzyć na 100 procent.

Wszyscy na początku swojej nerwicy wątpią, to normalne. Ciężko jest uwierzyć by stres mógł dawać tak silne objawy - a jednak.
Nie jesteś sama, tu sami swoi

Sie tu wypowie pielegniarka neurologiczna ha ha nerwica amen

Typowe objawy somatyczne nerwicy Nie googluj o chorobach bo to ci nic nie da a jedynie sama nakrecasz lęk .Poczytaj artykuly na forum a sama zrozumiesz jaka ta nerwica jest cwana i ile moze dawwc objawow psychicznych i somatycznych Z czasem pojmiesz co to zaburzenie lekowe i z fazy uspokajania przejdziesz do fazy dzialania , na poczatku zawsze tak jest ale z czasem nabywania widzy i dzialania objawy beda ustepowac jak dobrze podejdziesz do tematu i zaczniesz dzialac logika a nie emocjami i to c nerwica ci karze.Zrozumiesz ze nerwica to jednynie zaburzone emocje w ktorych kroluje lęk i ty przez to z glupiego bólu glowy robisz trafedia i koniec swiata .W nerwicy jest sie wyczulonym na wszystko o100 % z naturalnych rzeczy robimy zagrozenie ktore niby zagrazaja naszemu zyciu ,umysl jest w stanie zagrozenia ,bedzie wszystko analizowal i sprawdzal alezy od nas czy mu wejdziemy w ta bezsensowna analize czy wezmiemy sie za siebie i przerwiwmy to lekowe kolo.

Dziękuję za odpowiedzi. Ja właśnie chyba robię błąd bo sprawdzam każdy objaw z osobna i jeśli ktoś miał taki sam to mnei to uspokaja ale jesli w spisie objawów nie znajdzie się dokładnie to co ja mam to już panika, że mam sla. Zauważyłam , że jak od paru dni zafiksowałam się na tych uczuciach glgotanai skóry, które dopasowałam sobie do tego , że w sla jest uczucie chodzenia robaczków to mocno zwiększył mi się ten objaw. Matko jedyna oddział neurologiczny to musi obfitować w inspiracje dla nerwicy!

-- 10 lipca 2016, o 22:40 --
Elena faktycznie miałas podobną wkrętkę. Może to co ty nazywasz mrowienia to est to uczucie takiego gilgotani czy robaczków na skórze które ja am

-- 10 lipca 2016, o 23:05 --
O matk teraz się znowu podschizowałam mam takie uczucie jakby mi płyneła kropelka po plecach, wielokrotnie powtarzane - interpretacja jak sie domyślacie " czy ja nie mam sla";/

Na moje oko to nerwica:)
Ja miałam jazdy na sm lsa itp. wiele razy.
Jestem chodzącą encyklopedia medyczną;)
Potrafiłam co chwile pytać znajomych czy normalnie mówię;)
Również analizowałam połykanie chodzenie, płynność ruchów.
Po przeczytaniu o chłopaku u ktorego sla się zaczęło od skurczów łydki - miałam takie skurcze dosyc czesto.
Chodziłam spieta, przestraszona że jestem chora wiec oczywiscie zataczałam sie, kreciło mi sie w głowie (to od napiecia ramion i karku)
Od mojego sm mineło juz 10 lat i nic mi nie jest.
Nawet ostatnio lekarz mi powiedziała że jestem zdrowa jak ryba.
Mrowienie i wrażenie chodzenia robaczków też mi sie zdarza, a utrzymuje sie jak zwaracam na to uwagę.
Mija jak zapomne.

Mysle że za jakis czas dasz sobie spokój z tym tematem, jak zrozumiesz że poczucie słabości, zawroty , drgania mięśni"robaczki" to efekt
napięcia i lęku i że ciało może tak reagować po prostu, że wiele osob tak ma.
Aby nie wymyslić sobie kolejnej atrakcji trzeba się nauczyć łapać się na tym momencie kiedy nagle reagujesz lękowo
na jakis objaw i od razu masz na to pomysł lękowy.
Czyli zrozumieć cały ten schemat lękowy w jaki sami wpadamy.
Na pocztaku nerwicy to sie dzieje nieświadomie, ale z czasem widzimy juz że znowu coś wymyslamy, znowu czarne scenariusze - oby tylko
był jakiś powód do lęku;)
U mnie hipochondria pojawiła się kiedy miałam 18 lat i była trudna sytuacja w domu a ja musiałam szybko iść do pracy
żeby nie stracić domu. To było duże obciążenie, i wtedy zaczęłam wymyślać choroby, sm było jedną z pierwszych.
Potem watroba, wylewy, hiv... co sie dało;)
Morfologia 5 x na rok... co tam mogłam to sprawdzałam;)
Ps: ostatnio miałam jazdę na tężec i zaniki pamięci i cos tam jeszcze ale już nie pamiętam.

-- 11 lipca 2016, o 12:48 --
porzucenie-kontroli-lekowej-t9069.html

Marianna dokładnie podobnie się zachowuje. w kółko analizuje ułożenie języka mięśni , wypytuje ludzi czy czasem język przygryzają. Mam schiza na punkcie wyraźnego mówienia - i w związku z tym spinam mięśnie i czasem pobełkocze - oczywiście od razu pełna Panika. Męża grubo zamęczam tym, rodzice to już to kompletnie olewają. Tez nałożyło mi się to badziewie ma stresowy okres - babcia miała udar, mama nawroty natręctw , chwilowo mieszkamy z mężem z moimi rodzicami, mąż lekko uzależniony od domu rodzinnego, bardzo chce mieć dzidizusia. Chyba też nie dawałam sobie z tym rady i uciekłam w objawy. Tak z bezsilności Mam taką nadzieje przynajmniej. Bardzo pomógł mi Twój wpis:*

Cieszę się:)
A i tym bardziej widać że to nerwica po obydwu stronach monitora;)

Ja to jeszcze chyba ze 2 mieś temu miałam taka akcje że z nerwów (nowa praca)
zaczęłam mieć taki tik zawijania języka w buzi, robiłam to nieswiadomie.
Jak szłam na rozmowe czy przyjęli mój projekt to jak juz doszłam - w ogóle nie czułam jezyka.
Poza tym że wpadłam w panike że to jednak sm i już niedowad jezyka w tak wzesnej fazie!
to jeszcze mówić mi było cieżko , bałam się że pomysla że przyszłam na rozmowe nawalona!;)
Do domu wróciłam przerazona lekko, ale usiadłam uspokoiłam się, przyłapałam sie na tym że coś
dziwnego robię w tej buzi i przeszło.
Przeszło i nawet nie wróciło:)

Też ostatnio analizuje czy ludzie nie pomyślą, że jestem nawalona albo naćpana i bełkoczę:P. Ja też wkręcam sobie, że to niedowład języka tylko w przebiegu sla. Na sm nie mam aż takiej fazy być może dlatego , że kiedys ( przed atakiem nerwicy) realnie je u mnie lekarze podejrzewali ale jednoznacznie wykluczyli - i zaraz potem zaczęłam czytać te cholerne strony neurologiczne i znalazłam to SLA paskudne. Teraz mam faze na robaczki, dziwne odczucie w palcu stopy i poczucie kropelek na ciele i oczywiście na język. Tak sobie myśle , ze już dwa miesiące się z tym lękiem bujam, że chyba powinam stwierdzic , że będzie co będzie i nie przytruwać sobie tym zamartwianiem się pięknych chwil dnia codziennego. Trzeba się wygramolić z tego błędnego koła jakoś!

Hej Tez jestem nowa na forum. mam tak samo jak Ty, z tym SLA, wkręciłam sobie od 2 dni czytałam w necie i nie funkcjonowałam. Też mam takie dziwne objawy neurologiczne. Mrowienia, drętwienia, parestezje, drżenia mięśni na całym ciele, i to takie konkretne. Ostatnio mam tez zrywy głowy, takie drobne, tiki, nie wiem jak to nazwać. Ostatnio mi ortopeda powiedział że mam opadającą stopę, i skojarzyłam że przy SLA też takie cos występuje, wczoraj to przeczytałam a dzis już na tę stopę się 3 razy potknęłam, i oczywiście shiza. Tylko że ja mam te objawy już ze 2 lata, a ostatnio zdiagnozowano u mnie kurcz twarzy, i na tym tle się poshizowałam że to objaw SLA itp. Nawet teraz siedzę i czekam czy mi głowa tiknie, czy nie tiknie, sprawdzam co chwla czy mi nie opada głowa, bo wyczytałam że w SLA tak jest. No i oczywiście stwierdziłam że mi opada na lewą stronę. Najgorsze jest to, że ja nie wiem na ile moje objawy są rzeczywiste, a na ile są objawami nerwicy. Nie potrafię tego odróżnić. nerwicę mam od dziecka a hipochondrię od 3 lat, od kiedy zachorowałam na hashimoto ( autoimunologiczne zapalenie tarczycy) Moich objawów jest duuużo, nie będę tu wszystkich wymieniać, i chorób wymyslonych tez przeszłam juz mnóstwo, raki, guzy mózgu itp. teraz padło na neurologię. Zwariowac można Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za zdrówko