Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Problemy ze snem a nerwica, wybudzenia, paraliż senny itp
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Jasne ze moze swojego czasu mialem depresje i ten lęk teraz znow sie u mnie czesto pojawia ale raczej uznaje to jako nerwicowe natrectwo. Jestes zlekniona osobka. Stad taki lek. Boisz sie utraty na te przykladowo 8 h swiadomosci. Nic dziwnego. Sen to regeneracja, dobry sen =odpornosc na infekcje itp. Aczkolwiek jak mowilem w nerwicy depresji mozna miec rozne najdziwniejsze lęki. Zdroweczka zycze


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 8 stycznia 2015, o 10:46
od roku mam problemy z bezsennoscia, pare dni temu trafilem na to forum i chłonę artykuly jak gabka, bo wreszcie wiem ze za tym stoi nerwica. Moje leki obecnie polegaja na tym, ze z jednej strony mam strach przed bezsennoscia ( tym ze na skutek braku snu spadnie mi odpornosc, dostane zawalh serca, lub zwariuje) a z drugiej mam somnifobie czyli lek przed zmiana stanu swiadomosci i tego ze jestem nieswiadomy podczas snu, czyli gdy nie snie to tak jakbym nie zyl. Te 2 naprzemienne leki spedzaja mi sen z powiek i tu pojawia sie moje pytanie- jak sobie z tym poradzic raz na dobre?
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
hej, czy poradziłaś sobie z tym problemem?vitaminac pisze:Czy ktos poradzil sobie z tyn problemem bez leków ?
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
Jerry, post jest z zeszłego roku.
Co do wybudzania się, to jest normalne w zaburzeniu. Nawet i nie tylko. Mam ten problem, ostatnio staram się nie skupiać nad tym jak wcześniej analizowaniem, że kolejna noc będzie taka sama.
Co do wybudzania się, to jest normalne w zaburzeniu. Nawet i nie tylko. Mam ten problem, ostatnio staram się nie skupiać nad tym jak wcześniej analizowaniem, że kolejna noc będzie taka sama.

- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Ja mam tak że się przebudzę i nagle czuje ,że serce mi przestaje bić i lekka panika i boli mnie serce jakby jakiś zator + zawał ,rano też mnie troche boli , ale dziś nie panikowałem dałem się zabić mentalnie i nawet nie wiem kiedy zasnąłem 

Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
b00s123 pisze:normalna sprawa z czasem przejdzie samo .


Sasuke pisze:Ja mam tak że się przebudzę i nagle czuje ,że serce mi przestaje bić i lekka panika i boli mnie serce jakby jakiś zator + zawał ,rano też mnie troche boli , ale dziś nie panikowałem dałem się zabić mentalnie i nawet nie wiem kiedy zasnąłem

Nie panikuję, tylko denerwuje mnie to bo z dnia na dzień coraz lepiej kontroluję natrętne myśli, lęki, etc, Tymczasem we śnie jestem bezbronny

Ale myślę pozytywnie bo dzień jest piękny.
-- 16 stycznia 2015, o 14:44 --
Jeszcze coś mi się przypomniało. Wkręć sobie, że zawał i zator nie bolą tak jak boli serce przy nerwicy. Generalnie przy prawdziwych akcjach z sercem masz mocny ból w mostku, a nie centralnie w sercu jak to czujemy przy napadach naszej wielbicielkiSasuke pisze:Ja mam tak że się przebudzę i nagle czuje ,że serce mi przestaje bić i lekka panika i boli mnie serce jakby jakiś zator + zawał ,rano też mnie troche boli , ale dziś nie panikowałem dałem się zabić mentalnie i nawet nie wiem kiedy zasnąłem

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ostroznie z tym mostkiem bo zaraz sie tu bóle wszystkim w mostku poodzywają
Co do tego spania to jest tak, ze widzialem, iż w innym poscie napisales Jerry, ze potrafisz malo spac. i rzeczywiscie brak snu nawet 3 dni to nie jest az tak wielki problem, jak nie ma zaburzen.
Jak sa zaburzenia to brak snu ni dziala korzystnie, no ale to nie powod do tego aby robic sobie presje z powodu braku snu.
Ja tez mialem ogromny z tym problem i to juz podczas solidnego uparcia sie w odburzaniu. Po prostu nie moglem zasnac i kropka, 3 doby bez snu przy nerwicy sprawia glownie problem taki, ze bez snu nawet czlowiek bez zaburzen mimo wszystko jakos tam dziwnie sie czuje.
A przy nerwicy z kazdego - "dziwnie" - robi sie tragedia.
Najgorsza jest presja, ze nie usne i bede sie czul fatalnie, bo wtedy za cholre nie moglem zasnac i tak i tak. To co jest w tym zabawnego to to, ze gdyby organizm naprawde krytycznie potrzebowal snu to zansalby
Zauwazylem to jak w tym okresie problemow ze snem poszedlem do takiej 3 dniowej dorywczej pracy ale wymagajacej duzo sily fizycznej, to spalem jak aniolek
Mimo wszystko mialem zawór awaryjny i byl nim co prawda xanax wiec nic superskiego ale byl to lek, ktory w dawce 0,5 lub 1 mg mnie usypiał. I zdarzalo mi sie juz podczas wychodzenia nawet z zaburzen, ze jak nie spalem 3 doby i zanosilo sie ze nie bede spal 4 to bralem xanax i ta jedna noc przesypialem. Bo jednak 4 doby bez snu przy nerwicy i odrealnieniu troche mi psulo zabawe w odburzanie i bycie swiadomym
A z czasem odszedl i ten problem.

Co do tego spania to jest tak, ze widzialem, iż w innym poscie napisales Jerry, ze potrafisz malo spac. i rzeczywiscie brak snu nawet 3 dni to nie jest az tak wielki problem, jak nie ma zaburzen.
Jak sa zaburzenia to brak snu ni dziala korzystnie, no ale to nie powod do tego aby robic sobie presje z powodu braku snu.
Ja tez mialem ogromny z tym problem i to juz podczas solidnego uparcia sie w odburzaniu. Po prostu nie moglem zasnac i kropka, 3 doby bez snu przy nerwicy sprawia glownie problem taki, ze bez snu nawet czlowiek bez zaburzen mimo wszystko jakos tam dziwnie sie czuje.
A przy nerwicy z kazdego - "dziwnie" - robi sie tragedia.
Najgorsza jest presja, ze nie usne i bede sie czul fatalnie, bo wtedy za cholre nie moglem zasnac i tak i tak. To co jest w tym zabawnego to to, ze gdyby organizm naprawde krytycznie potrzebowal snu to zansalby

Zauwazylem to jak w tym okresie problemow ze snem poszedlem do takiej 3 dniowej dorywczej pracy ale wymagajacej duzo sily fizycznej, to spalem jak aniolek

Mimo wszystko mialem zawór awaryjny i byl nim co prawda xanax wiec nic superskiego ale byl to lek, ktory w dawce 0,5 lub 1 mg mnie usypiał. I zdarzalo mi sie juz podczas wychodzenia nawet z zaburzen, ze jak nie spalem 3 doby i zanosilo sie ze nie bede spal 4 to bralem xanax i ta jedna noc przesypialem. Bo jednak 4 doby bez snu przy nerwicy i odrealnieniu troche mi psulo zabawe w odburzanie i bycie swiadomym

A z czasem odszedl i ten problem.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
SorrryVictor pisze:Ostroznie z tym mostkiem bo zaraz sie tu bóle wszystkim w mostku poodzywają


No właśnieVictor pisze:Co do tego spania to jest tak, ze widzialem, iż w innym poscie napisales Jerry, ze potrafisz malo spac. i rzeczywiscie brak snu nawet 3 dni to nie jest az tak wielki problem, jak nie ma zaburzen.
Jak sa zaburzenia to brak snu ni dziala korzystnie, no ale to nie powod do tego aby robic sobie presje z powodu braku snu.
Ja tez mialem ogromny z tym problem i to juz podczas solidnego uparcia sie w odburzaniu. Po prostu nie moglem zasnac i kropka, 3 doby bez snu przy nerwicy sprawia glownie problem taki, ze bez snu nawet czlowiek bez zaburzen mimo wszystko jakos tam dziwnie sie czuje.
A przy nerwicy z kazdego - "dziwnie" - robi sie tragedia.

No właśnie. Przez to wkręciły mi się lęki przed spaniem :/ Wczoraj wieczorem np. byłem cudownie zmęczony. Położyłem się, włączyłem coś lekkiego w TV i zacząłem odpływać. Jedyne co mnie trzymało to to, że muszę jeszcze wstać umyć zęby i ewentualnie pójść spać do drugiego pokoju (nasze małe dzieci często przychodzą w nocy i nas budzą). I odpływam tak raz, drugi, trzeci i nagle jeb... Lęk, a ja totalnie zmęczony, bezbronny. Wstałem do łazienki, ręce mi się trzęsą, próbuję rozpraszać złe myśli bo ciągle nie umiem pozwolić im płynąć. Żona widzi co się dzieje, uspakaja że to tylko wkrętka. Zażyłem 20 mg hydroksyzyny (a to nie pomaga bo ciągle próbuję przepracować lęk przed tabletkami: ).Victor pisze:Najgorsza jest presja, ze nie usne i bede sie czul fatalnie, bo wtedy za cholre nie moglem zasnac i tak i tak. To co jest w tym zabawnego to to, ze gdyby organizm naprawde krytycznie potrzebowal snu to zansalby
W końcu docieram do łóżka, w głowie helikopter i byłoby optymalnie gdyby przyszedł wtedy atak, ale nie - kuźwa - musiało mi tam stado małp tryskać adrenaliną po ścianach mózgu. Włączyłem jakiś trening relaksacyjny i dopiero wtedy zaczęło ustępować. Pod koniec słuchowiska zelżało, ale to już chyba była hydroksyzyna. Widzę, że Ty nie miałeś lęku przed tabletkami więc przynajmniej miałeś to poczucie wyjścia awaryjnego, co?
Praca fizyczna zazwyczaj jest zdrowsza dla ludzi bo nasze ciała jak i umysły nie są przystosowane do siedzenia przy kompie czy w samochodzie przez tyle godzin... Wiesz, kiedy mogłem spać to uskuteczniałem bieganie, siłownię, a w poprzednim tygodniu spróbowałem nawet jogi (i było super). Niestety, kiedy wpadłem w to pobudzenie i bezsenność (a do tego jadłowstręt) to mam od kilku dni coraz mniej siły. Po pierwszej słabej nocy poszedłem jeszcze pobiegać, ale później ze względu na wkrętki i osłabienie niestety odpuściłem. Zamiast tego robiłem 1/2-godzinne spacery wieczorem i próbowałem jogi do spania. Owszem, szybciej zasypiałem, ale 2-3 godziny później podrywałem się w stanie superaktywnościVictor pisze:Zauwazylem to jak w tym okresie problemow ze snem poszedlem do takiej 3 dniowej dorywczej pracy ale wymagajacej duzo sily fizycznej, to spalem jak aniolek

No właśnie. Ja mam lęk przed alprazolamemVictor pisze:Mimo wszystko mialem zawór awaryjny i byl nim co prawda xanax wiec nic superskiego ale byl to lek, ktory w dawce 0,5 lub 1 mg mnie usypiał. I zdarzalo mi sie juz podczas wychodzenia nawet z zaburzen, ze jak nie spalem 3 doby i zanosilo sie ze nie bede spal 4 to bralem xanax i ta jedna noc przesypialem. Bo jednak 4 doby bez snu przy nerwicy i odrealnieniu troche mi psulo zabawe w odburzanie i bycie swiadomym


W ogóle to dzięki, że odpisałeś. Świadomość, że ktoś miał tak samo, a dziś jest zdrowy działa bardzo motywująco.
Idę biegać..

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Ej trochę mi otworzyłeś oczy ! Zawał poważnie nie boli i nie czuć tego ? A z wylewem też tak jest ? Bo mnie tak głowa boli dzisiaj aż rozsadza , tak jakby od ciśnienia ,czuje ,że zaraz zemdleje jestem słaby na maxa ..Jerry pisze:Jeszcze coś mi się przypomniało. Wkręć sobie, że zawał i zator nie bolą tak jak boli serce przy nerwicy. Generalnie przy prawdziwych akcjach z sercem masz mocny ból w mostku, a nie centralnie w sercu jak to czujemy przy napadach naszej wielbicielkiSasuke pisze:Ja mam tak że się przebudzę i nagle czuje ,że serce mi przestaje bić i lekka panika i boli mnie serce jakby jakiś zator + zawał ,rano też mnie troche boli , ale dziś nie panikowałem dałem się zabić mentalnie i nawet nie wiem kiedy zasnąłem
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 27 grudnia 2014, o 12:44
Polecam wszystkim wysiłek fizyczny wieczorami.
Choć u mnie bywa i tak, że ciało jakby jest zmęczone, a umysł dalej na obrotach i w lękach i nie da rady zasnąć za nic w świecie i jak rano się wstaje to jest się obolałym jak nie wiem.
Dla tych mniej "wkręconych" w to to podwójna meliska, książka przed snem/film i jakoś to jest - ja tak robię. A dla tych co już naprawdę nie mogą wytrzymać to hydroksyzyna lub coś innego, nie znam tych leków.

Dla tych mniej "wkręconych" w to to podwójna meliska, książka przed snem/film i jakoś to jest - ja tak robię. A dla tych co już naprawdę nie mogą wytrzymać to hydroksyzyna lub coś innego, nie znam tych leków.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Zawał boli ale nie tak. Serio. Ja też miałem te wkrętki z kłuciem w sercu. Nawet niedawno sobie uświadomiłem, że pomogło mi w tym posiadanie pulsometru bo wiedząc kiedy puls jest zbyt wysoki podczas treningów - wkręcałem sobie ryzyko zawałuSasuke pisze: Ej trochę mi otworzyłeś oczy ! Zawał poważnie nie boli i nie czuć tego ? A z wylewem też tak jest ? Bo mnie tak głowa boli dzisiaj aż rozsadza , tak jakby od ciśnienia ,czuje ,że zaraz zemdleje jestem słaby na maxa ..

Mój dziadek przechodził zawał kilkukrotnie i nie - to tak nie boli

"Objawem typowego zawału serca jest ostry ból odczuwany w środkowej części klatki piersiowej, za mostkiem. Pacjenci określają go jako pieczenie, rozpieranie, rozrywanie, ucisk lub dławienie. Jeśli trwa krótko (kilka minut), najprawdopodobniej jest to ból wieńcowy - typowy objaw choroby niedokrwiennej serca. Gdy utrzymuje się dłużej (nawet pół godziny), zwykle oznacza atak serca."
Także kłucie w sercu to nic z tych rzeczy

Wylew też zazwyczaj nie boli. Szybciej doznasz uczucia drętwienia jednej połowy ciała, zaczniesz bełgotać, tracić równowagę, etc.

Z jednej strony lepiej nie straszyć nowymi chorobami i objawami, które można sobie wkręcić, ale zauważyłem że nerwica ma jednak ograniczone pole działania i większość z nas powtarza pewien repertuar odczuć i skojarzeń z określonymi problemami (zawał, udar mózgu, cad, als, schizofrenia, etc.). Mi ta świadomość pomogła, nawet bardzo. Jak mnie zaboli brzuch to nie wkręcam już sobie zatruć (bałem się bo po wymiotach i biegunkach miałem silne objawy nerwicowe), jak stuka coś w głowie to to nie jest wylew, a serce na pewno nie przechodzi zawału kiedy coś tam pobolewa. To jedna wielka wkrętka naszego rozdygotanego umysłu

Wiem, że ciężko przestać reagować i myśleć o tym, ale po kilku udanych razach już praktycznie przestaniesz "przeżywać". Doskonale działa prześmiewanie. Jak mi coś zaczyna "dokuczać" i nie mogę przestać o tym myśleć to wizualizuję sobie Krzyk Muncha:

Tylko ze swoją twarzą, zlaną potem, z przepoconą kapotą i ... sorry ... rzadką kupą cieknącą nogawkami. Bardzo szybko pomaga

-- 18 stycznia 2015, o 17:30 --
No ja tak miałem cały poprzedni tydzień. Nabuzowany, niedożywiony, zataczałem się po dwóch godzinach wieczornego spaceru, a nie byłem w stanie zamknąć powieki. Przerwałem to przedwczoraj hydroksyzyną, wczoraj z rana zrobiłem 10 km bieg, wieczorem basen i tej nocy spałem wreszcie normalnie, bez ciśnienia. Od razu cały dzień był lepszyLuckyAdam pisze:Polecam wszystkim wysiłek fizyczny wieczorami.Choć u mnie bywa i tak, że ciało jakby jest zmęczone, a umysł dalej na obrotach i w lękach i nie da rady zasnąć za nic w świecie i jak rano się wstaje to jest się obolałym jak nie wiem.

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02
Ostatnio zauważyłem że każdej nocy budzę się po 3 godz. od zaśnięcia, oczywiście w stanie napięcia, i ciężko mi po wybudzeniu znowu zasnąć głębokim snem, jest to raczej płytki sen. Najgorsze jest że po wybudzeniu nie wiem co zrobić żeby znowu zasnąć, próbuję głęboko oddychać ale napięcie cały czas trzyma.
Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, czy to przez to że moja świadomość tego co się ze mną dzieje wzrasta po czytaniu forum czy to efekt brania Parogenu.
Może ktoś mi doradzi bo zależy mi na dobrym śnie.
Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, czy to przez to że moja świadomość tego co się ze mną dzieje wzrasta po czytaniu forum czy to efekt brania Parogenu.
Może ktoś mi doradzi bo zależy mi na dobrym śnie.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Nie ma na to złotej rady.
W stanie napięcia wybudzenia takie mogą się zdarzać. Ja bym nie oddychał głeboko, bo i po co? Masz zasnąć a nie się wentylować, spanie to spokojny oddech
Po pierwsze nie bać się samych wybudzen i nie robić z nich katastrofy kolejnej. Po prostu mogą się zdarzać i to od napięcia i od leku czy od świadomości? Nie wiem, nie widzę związku w sumie między tym.
Po drugie można wstac na chwilę, zapalić lapmkę poczytać książkę, może pomedytowac chwilę dla wyciszenia (po wcześniejszej praktyce). Każdy w sumie musi dostosowac coś pod siebie.
W stanie napięcia wybudzenia takie mogą się zdarzać. Ja bym nie oddychał głeboko, bo i po co? Masz zasnąć a nie się wentylować, spanie to spokojny oddech

Po pierwsze nie bać się samych wybudzen i nie robić z nich katastrofy kolejnej. Po prostu mogą się zdarzać i to od napięcia i od leku czy od świadomości? Nie wiem, nie widzę związku w sumie między tym.
Po drugie można wstac na chwilę, zapalić lapmkę poczytać książkę, może pomedytowac chwilę dla wyciszenia (po wcześniejszej praktyce). Każdy w sumie musi dostosowac coś pod siebie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)