Czy może tak być że podoba mi się męskie cało? Mam wrażenie że patrząc np na umięśnionych facetów podoba mi się ich ciało, (i dlatego właśnie pojawiają sie myśli o homo i Stach i lęki)czy jest możliwe u faceta hetero aby tak było ? Czy normalny facet nie powinien czuc obrzydzenia ? Lub cokolwiek innego? Czy jestem biseksualny? Jeśli tak to czemu nie mam wzwodu przy tym? Tylko jest jeszcze jedno ze jak mam właśnie takie myśli o homo i jestem w dołku to tym bardziej praktycznie każdy facet koło jakiego przechodzę to mi się podoba, jak byłem że tak powiem na górce z nerwicą to tylko czasem miałem taka myśl ale ona jak przyszła tak i odeszła. Mam już dość wszystkiego naprawdę proszę o odpowiedź

Wczoraj byłem na takiej imprezie w mieście na wolnym powietrzu wchodzę a tam masakra jakbym wszedł w paszczę lwa każdy zaczął mi się podobać podniecać, masakra, chciałem uciekać z tamtad czułem się bardzo źle. Ale po około pół godziny pyk... Ustąpiło oczywiście nie całkiem bo nie możliwe ale było mi wspaniale do końca dnia mogłem popatrzeć na każdego i nic w sumie popatrzyłem i jakaś tam myśl ale odleciała ... Czułem się że właśnie tego chce czułem się 100%hetero mózg naprawdę potrafi wmówić że ktoś nas podnieca. Czytałem na zagranicznych forach że mózg potrafi tak namieszać że wydaje się to tak realne że np ktoś nas podnieca lub podoba że niektórzy hetero mężczyźni z zaburzeniami spróbowali z innym mężczyzną sexu i się okaleczyli do końca życia. I wczoraj jak miałem ten dobry czas pomyślałem że warto czekać na te chwile. Wiem że to wróci i znowu mnie przygniecie do ziemi, ale dziś też z rana miałem jakieś wkrętki ale nie bardzo i nawet widząc kobietę czuje to porządnie... Czuję że to jest to

Tygrys pisze: ↑

29 maja 2024, o 18:45

Czy może tak być że podoba mi się męskie cało? Mam wrażenie że patrząc np na umięśnionych facetów podoba mi się ich ciało, (i dlatego właśnie pojawiają sie myśli o homo i Stach i lęki)czy jest możliwe u faceta hetero aby tak było ? Czy normalny facet nie powinien czuc obrzydzenia ? Lub cokolwiek innego? Czy jestem biseksualny? Jeśli tak to czemu nie mam wzwodu przy tym? Tylko jest jeszcze jedno ze jak mam właśnie takie myśli o homo i jestem w dołku to tym bardziej praktycznie każdy facet koło jakiego przechodzę to mi się podoba, jak byłem że tak powiem na górce z nerwicą to tylko czasem miałem taka myśl ale ona jak przyszła tak i odeszła. Mam już dość wszystkiego naprawdę proszę o odpowiedź

Mi się też podobają kobiety,a ja mam dość również wszystkiego babki i wujka alkoholika który chwilowo jest na odwyku,mam takie napięcie przez nich nerwicowe ,lęk-norma i wg gubię się w rzeczywistości.(DD)

Tygrys pisze: ↑

29 maja 2024, o 18:45

Czy może tak być że podoba mi się męskie cało? Mam wrażenie że patrząc np na umięśnionych facetów podoba mi się ich ciało, (i dlatego właśnie pojawiają sie myśli o homo i Stach i lęki)czy jest możliwe u faceta hetero aby tak było ? Czy normalny facet nie powinien czuc obrzydzenia ? Lub cokolwiek innego? Czy jestem biseksualny? Jeśli tak to czemu nie mam wzwodu przy tym? Tylko jest jeszcze jedno ze jak mam właśnie takie myśli o homo i jestem w dołku to tym bardziej praktycznie każdy facet koło jakiego przechodzę to mi się podoba, jak byłem że tak powiem na górce z nerwicą to tylko czasem miałem taka myśl ale ona jak przyszła tak i odeszła. Mam już dość wszystkiego naprawdę proszę o odpowiedź

Tak, a dlaczego nie? Każdy z nas patrząc na innych ludzi dostrzega to co w nich piękne. To co atrakcyjne zawsze przykuwa wzrok. U zwykłego faceta hetero, to nie będzie tak nasilone jak w przypadku osoby z nerwicą. Taki facet obiektywnie spojrzy na drugiego faceta z umięśnionym ciałem i będzie widział w nim albo rywala albo jakiś autorytet w tej dziedzinie. Osoba ze słabszą psychiką czy właśnie z nerwicą może albo się porównywać z nim i wyolbrzymiać swoją własną niższość, albo wykorzystać ten obraz w objawie nerwicowym.

W nerwicy te myśli są symboliczne i fikcyjne. Na terapii psychodynamicznej można próbować dojść do korzeni tego problemu i zrozumieć go. Ogólnie to nerwica zawsze powstaje kiedy wybucha konflikt wewnątrzpsychiczny. Chodzi o wydarzenia, które wywołały wrogość czy agresje i które zostały wyparte do nieświadomości. Kończy się to tym, że jednocześnie zderzają się przeciwstawne tendencje tj. hamowanie i pobudzenie (procesy wykluczające się). W efekcie układ nerwowy nie funkcjonuje tak jak należy.

Potem w ciągu życia konflikty powtarzają się. Są to tzw. konflikty wtórne. Kiedy osoba nie dostała nerwicy w dzieciństwie, to można w miarę szybko i łatwo dojść co wyparła i dlaczego wybiera objaw nerwicowy zamiast stanąć twarzą w twarz z problemem. Ludzie bardzo często wolą nieświadomie ukryć swoją agresję czy wrogość i udawać, że nic się nie stało, ale właśnie wtedy do drzwi pukają objawy, szczególnie te z układu wegetatywnego.

W przypadku nerwicy natręctw proces jest ostrzejszy. Jak wcześniej wspomniałam zaistniał konflikt dwóch popędów. Zamiast wykonania odpowiedniej reakcji prowadzącej do konkretnego celu, do rozwiązania swojego problemu, to człowiek wykonuje zupełnie inne reakcję i zaczyna robić "byle co" lub skupiać się na "byle czym", aby znaleźć winnego na szybko i na tym skupić swój lęk. Objaw odzwierciedla nerwicowe napięcie, które "wybucha". Czyli objaw nerwicowy jest bliższy symbolowi czy fikcji, aniżeli rzeczywistości. Niemniej jednak sporo źródeł wspomina o fakcie, że konflikt lubi się pod coś podczepiać. Mianowicie chodzi o to, że muszą zaistnieć sprzyjające warunki. Tutaj powstaje swego rodzaju "otwarte okno". Które powinno zostać uzupełnione na terapii.

Przykładowo (nie musi tak być u ciebie, to tylko przykład) objaw może "być podczepiony" pod brak bezpieczeństwa wynikający z niepewności co do swojej roli seksualnej, które nie zostało wyjaśnione w dzieciństwie. Chodzi o to, że ta niepewność powstaje w dzieciństwie i rzutuje na dopiero co rozwijającą się osobowość. Potem człowiek woli uwierzyć w swoją homoseksualność, wykorzystać to pomocniczo, aby uciec przed tym, że w rzeczywistości boi się po prostu kobiet. Czyli analogicznie do tego co opisałam powyżej: dziecko "coś wyparło", bo to "coś" sprawiło, że musiało stłumić swoją agresję, aby powiedzmy nie stracić miłości rodzica. Nie chodzi też wcale o to, że musiało to być coś przykrego czy bolesnego i taki rodzic musiałby być zły czy okrutny. Chodzi o sam fakt konfliktu. Można go z łatwością stworzyć kiedy matka będzie "szantażować uczuciowo" swoje dziecko, będzie mu grozić, że jeśli nie będzie grzeczny, albo nie zrobi tego czy tamtego to spotka go to i to. Wracając do powyższego przypadku mogło być tak, że matka przez jakiś czas straszyła takiego chłopca, że jak nie będzie grzeczny, to zamieni się w dziewczynkę. Dla matki to będą żarty, ale dziecko predysponowane do nerwicy rozwinie konflikt. Skoro agresja została wycofana w przypadku tej konkretnej sytuacji, to będzie ona rzutować przez całe życie na sytuację, które będą analogiczne lub podobne do tej, która wywołała konflikt. Potem taki chłopiec swój popęd skieruje na mężczyzn i dzięki temu będzie chciał uniknąć tego co wyparł. Objaw (twoje natręctwa) należy rozumieć właśnie w tym tonie. Objaw chroni przed podjęciem decyzji, przed tym, aby stanąć twarzą w twarz z prawdziwym problemem. Jeżeli chcesz rozwiązać swoją zagadkę, to terapia to jedyna droga. Możesz ewentualnie ignorować to, aż do skutku, ale nie rozumiejąc po co i dlaczego to się dzieje, to może to wrócić. W tej czy innej formie.

Czyli według pani mogłem w dzieciństwie wyprzeć homoseksualizm mam to od 12 roku życia ? Ale jak zrozumieć moj pociąg w dzieciństwie do kobiet i to taki naprawdę namacalny bo dużo mam wspomnień i później z dalszego życia też sex z kobietami naprawdę sprawia mi przyjemnośc, sny marzenia fantazje zawsze były związane z kobietami. Jak byłem młodszy to wzwód do kobiet praktycznie na życzenie do mężczyzny nigdy nie miałem wzwodu nawet nie miałem snów homo myślę że podświadomie w nocy by mi się przyśniły wątki homoseksualne jeśli bym tego pragnął (na chwilę obecną mam jakoś dużo zmniejszony pociąg do kobiet myślę że to w związku ze teraz doszły te myśli homo). Jeśli dopadają mnie te myśli ja nie czuje się dobrze i szczęśliwie, jak odchodzą i czuję się hetero jest super

Przepraszam że napisze wprost ale dzisiaj miałem dołek, i dla sprawdzenia włączyłem zdjęcia z ogłoszeń gejów wcale nie dotykając się tylko chciałem zobaczyć czy mam faktycznie podniecenie. Przełączając poszczególne zdjęcia zero reakcji na penisie nic, natomiast później zdjęcia ogłoszeń kobiet wzwód odrazu na sam widok. Więc czemu czuje tą głupią reakcje przechodząc czy nawet mówiąc obojętnie z jakim mężczyzna że mnie podnieca? I nie musi być to nikt atrakcyjny może to być obojętnie kto i zaraz taka myśl praktycznie z każdym kogo widzę, to uczucie mam od 12 roku życia czy może być tak że mam na tym punkcie jakaś fobie ? I organizm tak reaguje że organizm się tego nauczył ?ale te myśli i to uczucie naprawdę skutecznie zabija mi libido do kobiet.

Tygrys pisze: ↑

31 maja 2024, o 19:11

Czyli według pani mogłem w dzieciństwie wyprzeć homoseksualizm mam to od 12 roku życia ? Ale jak zrozumieć moj pociąg w dzieciństwie do kobiet i to taki naprawdę namacalny bo dużo mam wspomnień i później z dalszego życia też sex z kobietami naprawdę sprawia mi przyjemnośc, sny marzenia fantazje zawsze były związane z kobietami. Jak byłem młodszy to wzwód do kobiet praktycznie na życzenie do mężczyzny nigdy nie miałem wzwodu nawet nie miałem snów homo myślę że podświadomie w nocy by mi się przyśniły wątki homoseksualne jeśli bym tego pragnął (na chwilę obecną mam jakoś dużo zmniejszony pociąg do kobiet myślę że to w związku ze teraz doszły te myśli homo). Jeśli dopadają mnie te myśli ja nie czuje się dobrze i szczęśliwie, jak odchodzą i czuję się hetero jest super

Nie. Nabawić się ciężkiej nerwicy może dziecko. Dwunastolatek to już nastolatek, więc coś innego spowodowało wcześniej nerwicę, a objaw pojawił się kiedy coś było nie do pogodzenia. Sam fakt, że w tym wieku pojawiły się natręctwa wskazują na to, że czegoś najprawdopodobniej chciałeś uniknąć dlatego nieświadome sięgnąłeś po te myśli, które miały cię przed czymś jeszcze gorszym obronić tj. tzw. lękiem podstawowym (wyjaśnienie niżej). Oczywiście należy cały czas pamiętać, że to "gorsze coś" należy rozumieć tak jak mogłoby to zinterpretować dziecko nawet w wieku 2 czy 5 lat. Jeżeli mowa o tym "gorszym czymś" trzeba pamiętać, że ma to zawsze powiązanie z jakąś ważną osobą, której miłość (ciepłe, pozytywne uczucie) do nas jest niezwykle ważna. Powiedzmy jeżeli rodzic, który jest całym światem dla małego dziecka sprawia wrażenie, że nie kocha tego dziecka, to dziecko stłumi swoje rozgoryczenie, stłumi swoje prawdziwe potrzeby, aby nie stracić miłości rodzica całkowicie. Niemniej jednak taka sytuacja sprawia, że dziecko nie mogąc sobie z tym poradzić w świecie zewnętrznym, zabiera ten problem do środka, do swojego wnętrza i tam właśnie powstaje konflikt potrzeb. Dlatego nerwica jest zasadniczo obroną, ale obroną, która się nie udała, bo chroni, ale w sposób patologiczny. Potem ta zła konfliktowa sytuacja, która została wyparta, zostaje ponownie nieświadomie aktywowana za każdym razem kiedy jakieś wydarzenie, okoliczności czy przyszłe wydarzenie będzie się jawić jako powtórzenie tego konfliktu i wybuchnie objaw. Objaw może trwać latami i będzie trwał tak długo dopóki człowiek nie zrozumie czego tak naprawdę się boi. Ewentualnie kiedy zmienią się okoliczności życiowe, na tyle, że nie będą one "dotykać" wypartego konfliktu. Innymi słowy za każdym razem kiedy już dorosły czy dorastający człowiek będzie obawiał się, że ponownie ktoś go "odrzuci" czy "skrzywdzi" w ten sam sposób, jak kiedyś "ta" ważna osoba w dzieciństwie, to wycofa ponownie swoją wrogość, ponownie nie znajdując odwagi, aby się z tym uporać. Znowu skorzysta z nerwicowych objawów, które nie rozwiązują problemu i znowu nie będąc świadomym, tego co kryje się za tymi objawami będzie się zmagał z objawem nie wiedząc, że zmaga się z faktem, że ktoś może mu nieświadomie przypominać tę "złą" osobę, która go tak wcześniej skrzywdziła i dlatego rzutuje na innych te "złe" doświadczenia.

Samą nerwicę natręctw można krótko zobrazować tak: lęk podstawowy (przyczyna nerwicy) -> wyparcie -> lęk neurotyczny (nerwicowy: objawowy) -> przetwarzany w przymus natręctw -> zmniejszenie lęku kiedy przymus jest realizowany. Potem następuje już przyzwyczajenie i powstaje odruch warunkowy, dlatego tak trudno leczy się nerwice natręctw.

Cały czas musisz pamiętać, że nerwica = fikcja. Konflikt wewnątrzpsychiczny rodzi dwie zwalczające się tendencje z czego jedna jest nieświadoma. Dlatego z jednej strony akceptujesz swoje myśli, z drugiej im przeciwdziałasz, bo gdzieś głęboko w tobie tli się świadomość dwóch sprzecznych postaw, wiesz o co chodzi, ale nie na tyle, aby to zrozumieć. Niemniej jednak doskonale już rozumiesz, że nie pójdziesz za przymusową myślą. Wiesz, że twój homoseksualizm jest bezsensowny i podobają ci się kobiety. W normalnej sytuacji myśli, rozważania i wątpliwości pomagają uporać się z trudnymi czy przykrymi wydarzeniami, jednakże w nerwicy natręctw te myśli, wątpliwości i rozważania nie prowadzą do niczego. Zamiast uwolnić się od tych myśli, to człowiek coraz bardziej się w nie wciąga. Im bardziej się je analizuje tym bardziej fikcyjne i symboliczne się wydają. Dlatego, że służą najczęściej zabezpieczeniu przed czymś "złym", co mogło by się stać.

Resumując objawy nerwicowe w postaci nerwicy natręctw są zastępczym wyrazem konfliktu wewnątrzpsychicznego. Nerwica natręctw ma wyraz symboliczny, fikcyjny, nierzeczywisty. Jest zniekształconym wyrazem istnienia konfliktu wewnątrzpsychicznego. Prawdziwy konflikt (prawdziwy wyparty lęk), zatraca swoje pierwotne znaczenie i jest nie do rozpoznania. Dlatego też nigdy nie dojdzie do rozstrzygnięcia prawdziwości natrętnych myśli, gdyż te objawy nie są jego dosłownym wyrazem.

Czy jest tu może ktoś biseksualny ? I mógłby powiedzieć mi czemu tak jest że widząc mężczyznę czuje niby jakby podniecenie wymieszane ze strachem tak jakby mi się podobało cało gościa i ogólnie cały, czasem nawet jakiś dziadek gruby itd dla mnie to jest katorga ale za nic nie mam wzwodu wszytsko oplecione strachem nawet próbowałem się wyluzować i spróbować masturbować czy dostanę wzwodu ale nic, nawet jak włączyłem gej porno to jakieś tam tak jakby podniecenie ale zero wzwodu i nie czuje poprostu chęci oglądania natomiast przy les porno lub hetero wzwód odrazu, no i problem z tym że nie zauważam teraz kobiet stały się dla mnie obojętne meczy mnie to, też ale jak jest jakaś atrakcyjna to wzwód się pojawia nie tak jak wcześniej że praktycznie każda w krótkiej spódniczce ale czasem jest, chciałbym wysłuchać kogoś kto jest bi ? Czy może tak być że strach mi to wmawia że mnie podnieca bo czy nie miałbym wzwodu ? Nawet próbując się masturbować ? Bo np widząc kobietę wzwodu nie dostanę odrazu ale przy delikatnej masturbacji bez problemu więc o co chodzi