chciałabym zapytać Was o radę, może ktoś ma podobnie.
Dużo pracuję przy komputerze, czasami muszę poświęcić cały dzień na projekt. Pracując, skupiam wzrok i cała bardzo mocno się wciągam w pracę. Jestem graficzką, więc oczy pracują mocno, w Photoshopie, mózg tak samo maksymalne skupienie, często siedzę napięta po kilka godzin.
No i po jakichś 4, czasami nawet 2 godzinach totalnego zapadnięcia się w komputer i w projekt jestem potem jakby otumaniona, mam niezborne ruchy, szumi mi w głowie, pojawia się dd.
Kiedyś ze strachu przed tym unikałam pracy przy komputerze (to nie jest moje źródło utrzymania), teraz już ogólnie nie boję się objawów, ale jest to uciążliwe - najgorsze jest to, że po kilku godzinach kiedy się ocknę, jest już za późno, chcę pójść coś zrobić w "realnym świecie", ale nie mogę przestać myśleć o tym co robię, wydaje mi się że wszędzie widzę powidoki tego nad czym pracuję.
Oczywiście, myślałam nad robieniem przerw z budzikiem co 1,5 h albo nawet godzinę, ale zniechęca mnie wizja "powrotu do rzeczywistosci", który jest bardzo nieprzyjemny, jakbym obudziła się z narkozy... A także to, że boję się, że straci na tym moja wydajność - nie chcę przerywać, bo dobrze mi idzie.
Czasami oprócz tych objawów powyzej robi mi się coś z oczami - "ucieka" obraz albo trzęsie się przed oczami. Wtedy wpadam w panikę

Rezonans miałam robiony, mózg mam w porządku. Dlaczego więc mam takie problemy z rzeczywistoscią pozakomputerową? Czy to normalne? Czy też ktoś z Was tak ma? Pracujecie przy komputerze zawodowo - macie jakiś sposób na pogodzenie wydajnosci z odpoczywaniem? Jak szybko wrócić do "realności"?
Czy to sprawka mózgu, oczu czy może kręgosłupa/karku?

