Witaj Kasiu!
To świetne wieści, że kogoś poznałaś! Wiesz, czytając Twoje dylematy, trochę jakbym czytała o dawnej sobie. Też mi się zawsze wydawało, że już na wstępie muszę wyłożyć facetowi, że ma do czynienia z osobą chorą psychicznie, z depresją, z lękami itp. i niech on wtedy zadecyduje o bycie naszej relacji. A jeśli się łaskawie na mnie zdecyduje, to mam być mu za to dozgonnie wdzięczna i robić wszystko byle mnie nie zostawił.
BŁĄD. Totalna głupota jaką może wmówić nam chory umysł!
Jesteś pełnowartościową kobietą, jak każda inna. I jak wszyscy masz prawo do szczęścia i miłości. Nie wycofuj się, nie rezygnuj. Zawalcz o siebie! Nie wykładaj też facetowi na dzień dobry wachlarza swoich zaburzeń, wad i lęków. Jak Wasza relacja wejdzie na wyższy level, poznacie się bliżej, to wtedy się otworzysz. Stopniowo. Uwierz, że prawdziwa miłość potrafi pokonać wiele barier, a wręcz to co jest barierą dla miłości jest nic nie znaczącą przeszkodą.
Sama zostałam odtrącona również z powodu moich zaburzeń, ale wiesz co? Dziś mogę temu facetowi podziękować, bo znalazłam kogoś kto mnie kocha bez granic i pomimo wszystko, a moje problemy psychiczne nie są już tylko moje, ale nasze wspólne, bo wspiera mnie w każdym lęku, każdej myśli. Dlatego daj sobie szansę i życzę Ci, byś Ty też spotkała takiego anioła! Kto wie, może to właśnie ten?

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.