Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Oporna bezsenność

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

20 sierpnia 2019, o 08:52

Ostatnio mnie dopadła właściwie 2 tygodnie po tym jak sobie pomyślałem że duża ilość snu jest mi niezwykle potrzebna ze względu na moje trenowanie do maratonu. Mam fizycznie bardzo mocno obciążony organizm. No i zaczely sie problemy ze snem. Wieczorem padam na pysk natychmiast zasypiam, 3:30 pobudka i pojawia się napiecie częściowo zsomatyzowane w postaci ze cale cialo mnie swedzi że mam duszacy kaszel ze rwie mnie w brzuchu. Z resztą niewazne objawy ważne że to nie daje spać i nawet jal wezme cos na uspokojenie tj hydroxyzyne lub tabletki ziołowe to i tak nawet jak zasne to na 5 min i zaś się budzę.
Nie mam tak ze nadchodzi wieczór i ja juz z niepokojem ide spać. Klade sie wydymany zasypiam budze się i nawet jak leżę to nie analizuje tego ile minut juz leżę ile mi zostalo po prostu leżę w takim dziwnym zamroczeniu ale nie snie i ze wspomnianymi objawami które są jak jakaś fizyczna dolegliwość wiem skad sie biorą nie dopisuje im zadnej choroby ale są i uniemozliwiaja sen. Trochę nie rozumiem jak to możliwe żeby przy takim duzym wysilku fizycznym( bo 6/7 lub 7/7 dni mam mega duzo ruchu) może być tak że jeszcze jest tyle we mnie napięcia. W niedziele bylem po pol przrspanej nocy mialem zawody na ktore się zmobilizowalem i mimo zmeczenia przelecialem dosc dobrze bardzo się zmęczyłem bylem padnięty i pewny ze noc prześpię jednym ciągiem a tu zonk zas 3:30 i pobudka i tabletki nie pomogly i dzis zaś to samo.
Ogólnie zgadzam sie z tym ze kiedys organizm sobie odbierze to zmęczenie ze normalnie to trochę się przemecze w ciagu dnia i tyle. No ale ja jednak potrzebuje regeneracji i w tym momencie sobie bardzo szkodzę jednoczesnie majac wysiłek i niedobór snu. Jasne moge odpuscic wysilek, przestac trenowac ale to znow będzie rownoznaczne z poddaniem się a to też chyba nie o to chodzi.
W zwiazku z tym o tym piszę by moze jakies dobre osoby podzielily się jakimis swoimi sposobami co robily lub co robia jak sie przebudzaja nad ranem i juz nie moga ponownie zasnąć. Bo gdyby to byl problem z pierwszym zasnieciem to pol biedy to bym sie wtedy po prostu kladl duzo wczesniej. Ale tutaj jest kwestia budzenia sie w nocy. Wiec jak pojde spac o polnocy obudze sie o 4 rano a jak poloze sie o 22 to pobudka bedzie o 2 w nocy...
Dziwna rzecz jaka zauwazylem to jesli np kestem jakaś realna sytuzcja mega zestresowany i nie moge z tego ppwodu zasnac to wziecie hydroxyzyny pomaga bo ewidentnie mnie wtedy wycisza.
Zaś jak mam stany lękowe napięcia które w odczuciu nawet sa lagodniejsze niz jakies realne obawy to na to to juz tak nie za bardzo dziala.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

21 sierpnia 2019, o 04:45

Kolejna noc za pobudka i zas leki nie do opanowania tym razem jednak taka roznica ze mialem problemy z zasnieciem :/
ODPOWIEDZ