Witajcie, od kilku dni zmagam się z totalny rozpieprzeniem...
Jakiś czas temu lekarz zmienił mi leki. Brałem Mozarin i było całkiem okej, ale zacząłęm odczuwać lekki zjazd nastroju.
Płynnie przeszliśmy w Pregabalinę 225 + Alventę 150 na dobę.
Zgłosiłem problem lekarzowi z osiągnięciem orgazmu. Zrozumiał i powiedział, że tak nie może być - spróbujemy innych leków.
W 4 dni odstawił mi Pregabalinę a jednocześnie włączył Spamilan do dawki 15mg/dobę. Wczoraj do niego zadzwoniłem, bo od 11 listopada mam masakryczne samopoczucie. Mdłości, zawroty głowy, jakieś pocenie się, brak apetytu, no i totalny brak chęci do życia. Kazał odstawić ten Spamilan i poczekać ze 2 dni. Nie muszę chyba mówić, że jako młody ojciec muszę mieć chęć do życia bo dziecko nie może być nie zaopiekowane, a żona wszystkiego nie ogarnie. Nie sądzę by moje mdłości były spowodowane jakimiś dolegliwościami żołądkowymi. Nic dziwnego nie zjadłem a i od wczoraj od rana piję po energetyku bo nie zacznę działać... kawy nie lubię. Także myślę, że gdyby coś było z żołądkiem i zalałbym to energetykiem to dopiero miałbym jazdę. Stąd żołądek wykluczam. Pozostaje mi tylko myśleć że to od leków...
Czy ktoś z Was miał podobne objawy przy odstawieniu Pregabaliny?
Moja nerwica to generalnie jedna wielka hipochondria, strach przed chorobami, śmiercią, bólem. No i teraz kuźwa takie jazdy... Po prostu nie daję sobie rady. Ktoś mi powie, czy miał jakieś podobne doświadczenia z takimi lekami? Za każdą pomoc - wielkie dzięki.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Odstawienie Pregabaliny + wejście w Spamilan
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Cześć. Ja po każdym antydepresancie miałam tragiczne skutki uboczne. Odstawienie tego to jakiś koszmar. U mnie to nie był żołądek, za to głowa - miałam kopnięcia prądem i sekundowe utraty jakby pola widzenia. Uratowała mnie tylko wiara, że to skutki uboczne odstawienia i miną. Mijały u mnie po 2 tyg zawsze. Nie nakrecalam się dodatkowo, z perspektywy czasu bardzo się z tego cieszę. Ty też się nie nakręcaj. Odtruj swój organizm
Najgorzej miałam po preba/prega coś tam i jakiejś fluokse/fluwo...
Nie dość, że nic mi nie pomogły, to zaostrzaly skutki i też nie miałam orgazmu. Nie chce wchodzić w niczyje kompetencje, ale dla mnie te leki to straszne g.wno
Najgorzej miałam po preba/prega coś tam i jakiejś fluokse/fluwo...
Nie dość, że nic mi nie pomogły, to zaostrzaly skutki i też nie miałam orgazmu. Nie chce wchodzić w niczyje kompetencje, ale dla mnie te leki to straszne g.wno
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Tak jak napisałam wcześniej, to na bank skutki odstawienne. Po sobie wiem, jakie to silne leki
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Hej
Przyjmowałam i pregabalinę i spamilan, a odstawiłam z dnia na dzień. Żadnych skutków ubocznych, ale każdy organizm reaguje indywidualnie. Więc pozostaje przeczekać.

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 12 listopada 2018, o 17:32
Już nie wiem na co liczę. Na samym początku mój psychiatra dał mi 3 drogi: leki, leki + terapia, terapia. Powiedział, że każda jest dobra, a i że się nie wykluczają. Ostatnio na wizycie stwierdził, że dobrze by było rozpocząć terapię. Także trochę mam wrażenie że błądzimy. Oczywiście, że liczyłem na leki, ale im dalej w las tym bardziej się ich boję. Po tym tygodniu to nie chcę już nic brać. A tu właśnie wróciłem z receptą. Podczas rozmowy telefonicznej mój lekarz stwierdził, że robimy zmianę. Recepta czekała na mnie pod wycieraczką do jego gabinetu. No i od jutra od nowa: Frisium, a od poniedziałku Amitryptyilna...
Kiedyś na EKG wykryli mi małą arytmię. Oczywiście nikt nic z nią nie robił, żadnego leczenia, nic. A tu w ulotce ciągle o arytmi... Także trochę się tej amitryptyliny boję...
Kiedyś na EKG wykryli mi małą arytmię. Oczywiście nikt nic z nią nie robił, żadnego leczenia, nic. A tu w ulotce ciągle o arytmi... Także trochę się tej amitryptyliny boję...