Słodki posmak w ustach. Czuję go nonstop. Czy to może być objaw nerwicy? Fiksuję już. Czekam na gastro, usg brzucha i badania z krwi robione kilka miesięcy temu ok. Od roku nerwica szaleje i ciągle czuję coś w prawym nadbrzuszu, pod żebrem, często w pobliżu mostka. Od ponad miesiąca mam ten posmak. Czasem zamienia się w gorycz, ale zwykle jest to słodycz. Badałam kilka razy glukometrem cukier, na czczo był ok, zdarzyło się, że w nocy zrobiłam odczyt i wyszedł ponad normę przy czym upadł mi chwilę wcześniej glukometr i potem powtarzałam z każdego palca i za każdym razem wynik był niższy i w normie. Wszędzie piszą, że to może być objaw cukrzycy oprócz tego mam sucho w ustach i czasem z tej suskchosci mam spienione ślinę i piecze mnie język. Potwornie boję się badań i raka. Obecnie najbardziej obawiam się raka trzustki. W ciąży miałam super wyniki cukru, wiec jeśli to nagła cukrzyca, to niezbyt dobrze to wrozy.Wszystko zaniedbane, bo ja tylko o tych obajwach myslę. Nie znalazłam podobnego postu. POMOCY!

Nikt nie odpisuje. Trudno. Może potraktuje ten post jako publiczny monolog. Mam dwoje malutkich dzieci, na które czekałam bardzo długo. Dwoje ślicznych, zdrowych dzieci, za mną 2 piekne porody. Były też 2 poronienia. Mam męża, który mnie kocha i znosi moje nastroje. Wszystko dobrze i pięknie. A ja potwornie się boję. Boję, że stracę to wszystko. Że tyle jest sytuacji, że wszystko pięknie się układa i nagle bach, choroba albo inne nieszczęście. Nie umiem się na to zgodzić,a przecież wiem, że nie mam na to wplywu. Nie wiem, co się dzieje z moim ciałem. Boję się tak tego objawu, wyczytałam że to objaw najgorszego. Płaczę ze strachu i często wszystko zaniedbuje...boje się iść do lekarza, boję się tych wszystkich badań, potwornie boję się, że coś mi tym razem jest.

Hej , nie czytaj wujka google bo to do niczego dobrego nie prowadzi wiem po sobie. Ja mam taki posmak przy silnym lęku a nawet panice więc możliwe że to coś na podłożu lękowym też , jeśli to jedyny Twój objaw to nie masz się za bardzo czym przejmować.

Rixa pisze: ↑

3 lipca 2024, o 20:15

Hej , nie czytaj wujka google bo to do niczego dobrego nie prowadzi wiem po sobie. Ja mam taki posmak przy silnym lęku a nawet panice więc możliwe że to coś na podłożu lękowym też , jeśli to jedyny Twój objaw to nie masz się za bardzo czym przejmować.

Dziękuję, że odpisałaś. Oprócz dolegliwości żołądkowych, był to jedyny objaw. Piszę był, bo dziś wybrałam się do lekarki, która zajmuje się homeopatia. Zrobiła wywiad i osłuchała mnie. Niestety usłyszała świsty podczas kaszlu, a ponieważ byłam zaniepokojona, to dała mi skierowanie na rtg płuc. Tak wiec, teraz boję się, że to jednak nie nerwica, a płuca. Niestety wujek Google od początku straszy mnie, że ten słodki posmak to objaw raka płuc.

A jesz słodycze?

Czasem jem słodycze, ale ten posmak nie ma z tym związku. Pojawia się prawie ciągle, nawet rano po obudzeniu. Wiem, jaki jest posmak po słodkim i to totslnie nie to. Poza tym przeplata się to z gorzkim posmakiem

Ja miewałem swojego czasu "zapachy" różne, głównie czekolady mnie bardzo irytował. Ale przeszło, też czytałem różne rzeczy na wujku, tak naprawdę cholera wie. Ja wiem że jestem nerwicowiec i pewnie to też ma wpływ, ale warto się przebadać. Ból w górnym prawym podbrzuszy świadczyłby coś nie tak z wątrobą a nie trzustką bo ta jest po lewej stronie. Badania nie zaszkodzą a rozwieją wątpliwości, zauważyłem że duża większość nerwicowców i lękowców boi się badań a nawet ciśnienia zmierzyć, trochę dla mnie bez sensu. Nerwica swoją drogą a co jeśli naprawdę się coś dzieje?

No jasne trzeba się badać, sek w tym, że ja jestem skończoną hipochondryczka. Najmniejszy objaw urasta dla mnie do mega poważnego, przez który nie śpię, zaniedbuję swoje obowiązki. Ostatnie usg jamy brzusznej robiłam w połowie maja, próby wątrobowe na początku roku, właśnie wróciłam z rtg płuc, wszystko ok oprócz ciśnienia, które jest za niskie, a zwykle było w normoe. Te badania kosztują mnie sporo nerwów, bo jestem typem hippxjondryka, który panicznie boi się badań. Chciałabym olać to, ale ciągle w głowie pojawia się ta myśl, a co jeśli to coś poważnego, a ja wmawiam sobie nerwice?

Ja już straciłam nadzieję, że ten posmak minie... Doszły mi bóle brzucha większe niz miałam. Wcześniej były tylko pod prawym żebrem teraz po jedzeniu rozlewają ja się na lewą stronę. Mam tego dosyć., chcę żyć, być zdrowa, wychowywac moje dzieci... Jestem już na skraju wytrzymałości..

Andziula pisze: ↑

2 lipca 2024, o 08:23

Wszędzie piszą, że to może być objaw cukrzycy oprócz tego mam sucho w ustach i czasem z tej suskchosci mam spienione ślinę i piecze mnie język.

Krzywa cukrowa była robiona?

Nie ma co srać ze strachu, nawet jesli to cukrzyca (choć oczywiście nie jest) to ma to w samej Polsce ponad 2mln osób i żyją.

Ale to nie cukrzyca, cukier w normie. Jestem bardzo szczupła osoba. Ten cholerny posmak zaczął mi się, jak wrócił mi cykl po roku od porodu, raz jest słodko raz słodko-gorzko... Samą krzywa cukrowa robiłam 1,5 roku temu w ciąży, była wzorcowa. Nie wiem, co hormony aktywowały, czy to jakaś choroba żołądka, pęcherzyka żółciowego (w którym mam 2 polipy, podobno nie powinny dawać żadnych objawow), czy trzustka... Ja jednak sram ze strachu.

Pojawiły się u mnie pieczenie w klatce piersiowej i kaszel, po odkaszlnieciu ból w oskrzelach po lewej stronie, zadyszka. Przed rtg doświadczona lekarka słyszała u mnie świsty, stąd skierowanie. We wtorek idę do pulmonologa. Nie wiem, po co to tu piszę. Raczej wątpliwe, żeby ból w oskrzelach był wywołany nerwica. Słodki posmak, który nie znika mimo że faszeruję się lekami na uspokojenie i ziołami na żołądek też raczej nie od nerwicy się wziął. Nie umiem wziąć tego wszystkiego na zimno. Gdyby tylko nie było tego nieszczęsnego posmaku, który utrzymuje się dzień w dzień od początku maja, to może bym to olała.

Andziulka pisze: ↑

31 sierpnia 2024, o 12:06

Pojawiły się u mnie pieczenie w klatce piersiowej i kaszel, po odkaszlnieciu ból w oskrzelach po lewej stronie, zadyszka. Przed rtg doświadczona lekarka słyszała u mnie świsty, stąd skierowanie. We wtorek idę do pulmonologa. Nie wiem, po co to tu piszę. Raczej wątpliwe, żeby ból w oskrzelach był wywołany nerwica. Słodki posmak, który nie znika mimo że faszeruję się lekami na uspokojenie i ziołami na żołądek też raczej nie od nerwicy się wziął. Nie umiem wziąć tego wszystkiego na zimno. Gdyby tylko nie było tego nieszczęsnego posmaku, który utrzymuje się dzień w dzień od początku maja, to może bym to olała.

Hej

Miałem kaszel i ból po lewej stronie szczególnie przy maksymalnym wdechu - przez jakieś 1.5 tyg, w swojej karierze 2-3 miesięcznej z nerwicą

Druga sprawa to to, że aktualnie szaleje koronawirus i to dość mocno

Słodki posmak może być od refluksu, który bywa że jest w swoich objawach nieoczywisty, dodatkowo może też dawać dolegliwości w obrębie klatki piersiowej (ból, kaszel)

Każdy by się niepokoił, oby się szybko wyjaśniło

anonerwica pisze: ↑

31 sierpnia 2024, o 12:29

Andziulka pisze: ↑

31 sierpnia 2024, o 12:06

Pojawiły się u mnie pieczenie w klatce piersiowej i kaszel, po odkaszlnieciu ból w oskrzelach po lewej stronie, zadyszka. Przed rtg doświadczona lekarka słyszała u mnie świsty, stąd skierowanie. We wtorek idę do pulmonologa. Nie wiem, po co to tu piszę. Raczej wątpliwe, żeby ból w oskrzelach był wywołany nerwica. Słodki posmak, który nie znika mimo że faszeruję się lekami na uspokojenie i ziołami na żołądek też raczej nie od nerwicy się wziął. Nie umiem wziąć tego wszystkiego na zimno. Gdyby tylko nie było tego nieszczęsnego posmaku, który utrzymuje się dzień w dzień od początku maja, to może bym to olała.

Hej

Miałem kaszel i ból po lewej stronie szczególnie przy maksymalnym wdechu - przez jakieś 1.5 tyg, w swojej karierze 2-3 miesięcznej z nerwicą

Druga sprawa to to, że aktualnie szaleje koronawirus i to dość mocno

Słodki posmak może być od refluksu, który bywa że jest w swoich objawach nieoczywisty, dodatkowo może też dawać dolegliwości w obrębie klatki piersiowej (ból, kaszel)

Każdy by się niepokoił, oby się szybko wyjaśniło

Hej,
Dzięki za odp podnosząca na duchu