
Miałam już ochotę zadzwonić na pogotowie, ale nie zrobiłam tego, wzięłam AFOBAM, na razie nie działa....
Ja bardzo często ,a właściwie od dziecka miałam te kołatania , szarpania .Nasiliło się kilka lat temu i zaczełam biegać po lekarzach ,sugerować bóg wie co , bo tak bardzo mi to doskwierało . Rzeczywiście czasami ma się wrażenie jakby to serce było gdzieś w przełyku ,albo nawet w głowie .Najgorsze są te uderzenia ,albo ich brak ,gdzie czujesz mega osłabienie i nogi z waty , wzbudzają silny lęk o życie . Czasami trwało to kilka sekund,czasami kilka minut ,czasami utrzymywało się godzinami a nawet dobę . U lekarza ,czy pogotowiu ,albo na ekg zawsze mijały.Adela pisze: ↑21 kwietnia 2017, o 11:22Hej....czy jest tu jeszcze ktoś ze znerwicowanym sercem?
Ostatnio znów dopadły mnie dziwne jakby trzepotania serca,czasem czuje to trochę w szyi i muszę aż odkaszlnąć. ...czy ktoś z was tak miał?
Oprócz tego miewam chwilowe skoki cisnienia,a na codzień jest książkowe,uderzenia gorąca,uczucie dusznosci lub przepełnionych płuc, wydaje mi się wtedy że nie mogę wziąć pełnego oddechu.Czasem szybko się męczę, jestem osłabiona.,mam wrażenie jak bym była niedotleniona,uczucie jakbym była pijana.Czasem bóle koło serca,dretwienie i pieczenie często lewej ręki,uczucie pobudzenia w klatce piersiowej.
Jednak z tego wszystkiego najgorsze są te trzepotania....bywają dni,że w ogóle ich nie ma a bywają też takie,w których pojawiają się często i strasznie mi to przeszkadza.To takie mega niemiłe uczucie.
Pieczenia???to mało powiedziane. ..palenia,wręcz i to okropne. ..czasem nawet i w lewej ręce...kilkanaście minut,godzina. ..prawie cały dzień z małymi przerwami.Już wiem że to objaw nerwicy i jak zaczyna coś piec to tłumaczę sobie w myślach co to jest i skąd się wzięło, no i znika w sekundę. Najgorzej jak sobie wkrecisz zawał....o ooo. ..to cie będzie piekło i parzyło żywcemdaniels pisze: ↑27 kwietnia 2017, o 14:34Hej. U mnie psychiatra stwierdził ogólnie nerwicę lękową. Choć od kilkunastu dni wszystko u mnie kręci się wokół serca, ciśnienia, pulsu. W ciągu 7 dni 9 razy miałem robione EKG, w ciągu jednego dnia miałem robione 3 razy. Badania te nie wykazywały nic niepokojącego, te zapewnienia działały tylko chwilę. Bo znowu wracało silne pieczenie w klatce piersiowej, ściski, bóle. A i też skoki ciśnienia. Wszystko nasilało się wieczorem. Na izbie przyjęć byłem witany z lekkim sarkazmem bo ile to można poświęcać czasu osobie której EKG wychodzi bez jakichkolwiek problemów. To co powodowało najwięcej paniki to pieczenie w klatce piersiowej, utrzymywało się przez 40-50 minut, a też czasami towarzyszyło temu osłabienie i lekkie zawroty głowy. Od trzech dni biorę wieczorem XanaX SR 0.5mg no i od 3 dni nie byłem na izbie przyjęć. To mnie trochę uspokoiło, pozwala trochę odpocząć. Wiem jakim syfem uzależniającym jest Xanax, więc traktuje go świadomie, nie zwiększając dawki domowej. Mieliście tak długotrwałe i częste pieczenie w klatce piersiowej??? Może ktoś ma jakiś sposób na to.
Dziękuję, dałaś mi ulgę.Adela pisze: ↑28 kwietnia 2017, o 23:06Pieczenia???to mało powiedziane. ..palenia,wręcz i to okropne. ..czasem nawet i w lewej ręce...kilkanaście minut,godzina. ..prawie cały dzień z małymi przerwami.Już wiem że to objaw nerwicy i jak zaczyna coś piec to tłumaczę sobie w myślach co to jest i skąd się wzięło, no i znika w sekundę. Najgorzej jak sobie wkrecisz zawał....o ooo. ..to cie będzie piekło i parzyło żywcemdaniels pisze: ↑27 kwietnia 2017, o 14:34Hej. U mnie psychiatra stwierdził ogólnie nerwicę lękową. Choć od kilkunastu dni wszystko u mnie kręci się wokół serca, ciśnienia, pulsu. W ciągu 7 dni 9 razy miałem robione EKG, w ciągu jednego dnia miałem robione 3 razy. Badania te nie wykazywały nic niepokojącego, te zapewnienia działały tylko chwilę. Bo znowu wracało silne pieczenie w klatce piersiowej, ściski, bóle. A i też skoki ciśnienia. Wszystko nasilało się wieczorem. Na izbie przyjęć byłem witany z lekkim sarkazmem bo ile to można poświęcać czasu osobie której EKG wychodzi bez jakichkolwiek problemów. To co powodowało najwięcej paniki to pieczenie w klatce piersiowej, utrzymywało się przez 40-50 minut, a też czasami towarzyszyło temu osłabienie i lekkie zawroty głowy. Od trzech dni biorę wieczorem XanaX SR 0.5mg no i od 3 dni nie byłem na izbie przyjęć. To mnie trochę uspokoiło, pozwala trochę odpocząć. Wiem jakim syfem uzależniającym jest Xanax, więc traktuje go świadomie, nie zwiększając dawki domowej. Mieliście tak długotrwałe i częste pieczenie w klatce piersiowej??? Może ktoś ma jakiś sposób na to.W skrócie. ...tak to działa.
Też mi się raz zdarzyło dotrzeć na nocny dyżur o godz 3.20 z pieczeniem w klatce piersiowej. Panika była okrutna. No i klasyka EKG dobre, żadnych niepokojących zmian.