Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

12 marca 2013, o 18:57

Witaj kochana w naszym gronie :) miałam podobnie do Ciebie, może nie koniecznie chodziło o serce ale ogólnie ciągle się bałam, że jestem na coś chora, wsystkie badania ok itd. ciagle myślalam, że to coś innego powoduje takie 'objawy' ale teraz już wiem, że to tylko nerwica. Mówię, że teraz juz wiem ale tak naprawdę czasem przychodzą mi myśli czy nie jest mi coś innego ponadto. Ale zaraz sie próbuje uspokoić, ze to 'tylko' nerwica. Ja mam ostatnio problem z zawrotami głowy i też będę robić badania lecz wszystko wskazuje na nerwy.
1,5 roku masz to? Tzn co? te problemy z nerwowościa i sercem?
Co do uczucia pustki i bycia nie w swoim ciele możemy przybić sobie piątki ale dla pocieszenia powiem, że ponad rok temu mialam już takie uczucie i minęło :)
Pozdrawiam
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 marca 2013, o 19:19

Uczucie pustki w głowie, jakbys nie była w swoim ciele wskazują na psychiczną przyczynę, jesli badania serca wyszły dobrze a echo serca to dość dobre badanie, pokazuje nieprawidłowości, w budowie, zastawkach itp.
Ja sam przeskakiwanie serca miałem i do dziś zdarza mi się, ze w nerwowych sytuacjach serce mi się potyka, przewraca, dawniej przewracało się bez powodu.
Co na to lekarze przede wszystkim ? Kardiolog? Jeśli miałabyś nawet arytmiczne te przeskakiwania to i tak prawdopodobnie na tle nerwowym.
Bowiem w lęku, stresie, serce bije nieregularnie, czesto przyspiesza i przez to może dawac czasem albo czesto objawy przeskakiwania, potykania się, przewracania, podwójnego uderzania itp.
I nie musi być serce chore aby takich objawów doświadczać. Cóż powiedzieć mniej stresu i jeśli masz to już tyle czasu to mam nadzieję, ze korzystałaś z jakiegoś specjalisty od "nerw" :)
Jesli to nie to pomaszeruj do jakiegos terapeuty, po co to utrwalac.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

12 marca 2013, o 19:28

Każdy lekarz mi mowi ze to nerwy ale u psychologa zadnego nie bylam boo..boje sie ze ktos uzna mnie za wariatke..:( ale wiem teraz ze musze tam się udać i to zrobię jak najszybciej.. tylko czy do psychologa czy psychiatry? kto lepiej mi pomoże? Dziękuję Ci za porady i wsparcie. Pozdrawiam
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

12 marca 2013, o 20:37

Co ja przezywalam z sercem swojego czasu to mala glowa. Klucia, potykania, szybkie bicie, duzy puls, sciskanie w klatce, uczucie zimna w sercu, prady w sercu, masa objawow. Bylam pewna ze to choroba serca, arytmia, ale to byla nerwica. Dlugo mi to zajelo zeby to zrozumiec i pojsc po rozum do glowy. Mnie to juz minelo i nie mam objawow ze strony serca, chyab ze sie zdenerwuje to duzy puls albo duszno mi ale to normalka w nerwach.
Nie mysl zbytnio o chorobach, jesli przejdziesz badania to przyjmij do wiadomosci ze to nerwica bo ja nie chcialam przyjac tego i ciagle wariowalam i przez to meczylam sie.
Mysle ze mozesz isc najpierw do psychiatry a potem do terapeuty. Mysle ze tu najlepiej terapia sie sprawdza/ Bo psychiatra bardziej lekami bedzie leczyl, wiec jesli nie chcesz brac lekow to idz do terapeuty.
I absolutnie nikt nie uzna cie za wariatke, na nerwice cierpia miliony i to nie powod do wstydu.
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

13 marca 2013, o 08:08

bardzo Ci dziękują za pomoc..kurcze to wszystko co piszesz o sobie to tak jak ja,,,jakbym widziala siebie..staram sie niczym nie przejmowac i nie denerwowac niczym i wtedy jest naprawde dobrze...ale jestem kłębkiem nerwów...mąż mi też radzi żebym poszła do specjalisty, bo to też sie na nim odbija.. ;(

-- 13 marca 2013, o 15:18 --
Dziś znów to samo uczucie..takiej pustki w głowie jakbym była jakaś obłąkana...słaba i senna...ajj..powiedzcie czy moge sama sobie jakos pomoc? nie ukrywam ale nie stac mnie na wizyte u terapeuty jak na razie w tym momencie..:(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 marca 2013, o 16:10

Samemu mozna sobie radzic z tym ze jest ciezko, moze poszukaj terapii z NFZ ? Sa poradnie gdzie ze skierowaniem od rodzinnego lekarza przyjmuja.
Przeczytaj sobie ten temat viewtopic.php?f=6&t=46
Samemu trzeba przede wszystkim zrobic badania ktore maja nam potwierdzic ze jestemy zdrowi. Bo jak nie wierzymy ze to jest tylko nerwica i wmawiamy sobie choroby powodujemy ze codziennie sie zle czujemy i mamy objawy. Jak pojawiaja sie jakies objawy to nie panikowac od razu i nie wmawiac sobie bog wie czego bo to tez pogorsza stan.
Zajmowac sie obowiazkami mimo objawow i wszystkim innym. Najwazniejsze zeby nie siedziec bezczynnie w domu i nie wczuwac sie w objawy i cialo. Bo wtedy tez pogarszamy swoj stan.
Uwierzyc i po prostu zyc a nie zyc objawami ktore sa spowodowane zmeczeniem psychiki.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

13 marca 2013, o 16:33

czy od tej nerwicy można zwariować?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 marca 2013, o 18:10

Jesli przeczytalas ten temat co podalem linka to tam mozna z tego wywnioskowac jasno ze nie. Nie wariuje sie od nerwicy bo nerwica to reakcja organizmu i nie wariuje sie od niej. Jedynie nerwica meczy bardzo czlowieka dopoki czlowiek nie zacznie jej inaczej traktowac. czyli bez takiej nerwicowej paniki.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
konik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 13 marca 2013, o 18:11

13 marca 2013, o 18:17

Paulina23 jak opisalabys to przeskakiwanie serca? Bo tez mam nerwice lekowa i badania wsio wyszly ze jestem zdrowy jak byk. A serce jednak mi dokucza mocno. I ja mam takie uczucie ze w pewnym momencie serce boje inaczej tak dziwnie i zawsze wtedy robi mi sie bardzo slabo. Tak masz? Najlepsze ze kiedys podczas mierzenia cisnienia mi sie tak zrobilo i na cisnieniomierzu wyszla podczas tego przerwa... Kardiolog powiedziala mi ze to jest mozliwe ale serce mam zdrowe i ze mam ograniczyc stres i isc do psychiatry najlepiej. Druga kardiolog byla tego samego zdania. W kazdym razie nie dali mi zadnych lekow na serce bo nie bylo takiej potrzeby. U psychiatry tez potem bylem i dostalem lek od niedawna biore dopiero. I tobie tez radze isc, wizyta sporo uspokaja.
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

13 marca 2013, o 20:04

HALLO!!! Czy ktoś tu jest?? nie odzywacie się kochani...

-- 13 marca 2013, o 20:10 --
Tak dokładnie ja właśnie tak mam, te moje przeskoki są czasem tak straszne że boje sie ze wkoncu sie zatrzyma i ciągle słysze bicie swojego serca...dzis w tej chwili mam takie mega napięcie nerwowe że wypiłam 2 herbaty melisy i dopiero zaczynam sie rozluzniac...Boże jakie to jest straszne...:( mi wyniki tez wszystkie wyszly bardzo dobrze..jestem zdrowa jak ryba ponoć,ale ja się wcale tak nie czuje...mi pomaga melisa i magnez... a czy masz tak, że sztywnieje Ci język? kurcze masakra:( pozdrawiam Was

-- 13 marca 2013, o 20:38 --
Wojciech dziekuję ci za wsparcie dla mnie...bardzo mi takie słowa uspokajają..staram sie nie wawiac sobie zadnych chorob ale to jest silniejsze ode mnie...;/
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

14 marca 2013, o 02:45

Paulina23 pisze:Każdy lekarz mi mowi ze to nerwy ale u psychologa zadnego nie bylam boo..boje sie ze ktos uzna mnie za wariatke..:( ale wiem teraz ze musze tam się udać i to zrobię jak najszybciej.. tylko czy do psychologa czy psychiatry? kto lepiej mi pomoże? Dziękuję Ci za porady i wsparcie. Pozdrawiam
Paulina, wierz mi, że znam to uczucie i mogę Cię zapewnić, że skoro echo niczego nie wykazało, to podłoże Twoich dolegliwości jest zasadzone na nerwach.
Echo to dokładne badanie i byle lekarz jest w stanie na jego podstawie znaleźć nieprawidłowości w funkcjonowaniu serca.
U mnie silne zaburzenia lękowe dają takie same sygnały - kołatanie, uczucie podchodzenia serca do gardła, drżenie mięśni, rąk, ucisk w klatce, uczucie duszności, zawroty głowy, często podwyższone lub obniżone ciśnienie.
Ile masz lat, jeśli mogę zapytać? Nie masz może problemów z ciśnieniem? Zrób pomiary ciśnienia, rano, w południe i powiedzmy wieczorem, porównaj wyniki, to ważne przy dużym stresie - żeby kontrolować ciśnienie. Podkreślam: kontrolować, a nie nakręcać się! :P
Nerwica jest paskudną chorobą podszywającą się nierzadko pod choroby serca, tarczycy, czy cukrzycę. To jedyna taka choroba, która daje nam "odczuwalne" dolegliwości wskazujące na jakąś inną chorobę. Skoro piszesz, że przejmujesz się wszystkim, że jesteś nerwowa, że masz tyle obaw - sama stawiasz sobie diagnozę. To nerwy, które musisz zminimalizować. Jeśli jest Ci samej ciężko, idź koniecznie do psychiatry - on jest od tego, żeby pomóc. I nie przejmuj się innymi, ok?
Musisz myśleć przede wszystkim o sobie i o tym, co jest dla Ciebie dobre. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy specjalisty, to koniecznie skorzystaj, nie zastanawiaj się i nie analizuj tego, po prostu działaj!
Możesz zapytać lekarza o Propranolol - lek, który obniża ciśnienie krwi, ale stosuje się go w stanach lękowych i takich odczuwalnych kołataniach, jak u Ciebie. Poczytaj o tym, dopytaj, przemyśl, ale na luzie. Nie dzieje się obecnie nic złego, NIC nie dolega Ci fizycznie, musisz tylko postarać się walczyć ze stresem.
To ważne, bo skoro piszesz, że to ciągnie się już ponad rok, koniecznie musisz podjąć jakieś działanie. Paulina, musisz pozwolić sobie pomóc i chcieć! Uwierz, że nikt nie weźmie Cię za wariatkę i możesz przede wszystkim zyskać zdrowie! Trzymam kciuki :)
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

14 marca 2013, o 08:32

Witaj Magdaleno. Mam 23 lata. To bardzo podstepna choroba raz jest super zero objawów...a raz jest ich tyle ze juz sama popadam w paranoje i wymyslam bog wie co. Na Nadciśnienie się leczyłam...ale właśnie od 2 tygodni nie przyjmuje zadnych leków bo cisnienie jest juz w normie i lekarz kazal przerwac bo jest mi to nie potrzebne, moje ciśnienie wynosi teraz 117/75..jedyne co kazal mi brac to jest Beto ZK25, na te moje kołatania ale ciśnienie ok. Kurcze czemu ta choroba atakuje tak z nienacka szybko i podstepnie..mam male dziecko i jestem mloda osoba a czuje sie jak staruszka w pewnych momentach. Napewno pojde do psychiatry jak troszke sie podbuduje finansowo..Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo cenne, bo wiem ze nie jestem z tym sama i ze moge otwarcie komus wyznac wszystko co mnie trapi i wiem ze nikt sie ze mnie nie smieje... Nawet nie wiecie jak bardzo mnie uspokajacie psychicznie...jak czytam te posty to czuje sie tak dobrze i się rozluźniam...

-- 14 marca 2013, o 08:35 --
Magdaleno mam do Ciebie jeszcze pytanie, jak Ty radzisz sobie z nerwica? Bierzesz jakieś leki czy starasz się działać sama?
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

14 marca 2013, o 10:05

Hej kochani. Nie bylo mnie tutaj ohohohoh chyba z 2 lata juz...
Otoz sama mialam te problemy z sercem,poczytajcie moje posty,masakra...kolatanie,cisnienie,puls...
Probowalam terapii,troche pomagalo,ale na krotko,z czasem doszedl lek przed zwariowaniem,balam sie ,ze bede miala schzofrenie,mimo iz lekarze mowili,ze czlowiek chory na schize nie zastanawia sie,czy ja ma,nie boi sie jej...itp itd,ale ja i tak balam sie,ten lek mnie wykanczal...nigdzie nie wychodzilam,nie moglam pracowac,spac,jesc...tylko cisnieniomierz w reku i puls mierzyc itp...to byl moj swiat.
nie wytrzymalam,znalazlam oddzial dla nerwowo chorych,zamknelam sie tam.
bylam miesiac,przepisali citabax 40...i leki odeszly ...
biore go juz 1,5 roku normalnie pracuje,wychodze na imprezy itp,jezdze autem w dlugi trasy,a kiedys balam sie wyjsc przed dom.
Niedlugo bede zmiejszac dawke leku i reasumujac....sama terapia nie wystarczy,czasem trzeba sie wspomoc farmakologicznie.

POZDRAWIAM bywalcow ,a szczegolnie victorka,anetke,vikatorie wszytkich tych,ktorzy w tamtych czasach byli ze mna i mnie wspierali:) :lov:
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Paulina23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 12 marca 2013, o 13:59

14 marca 2013, o 16:36

znów jest to samo...te straszliwe przeskoki serca...jakaś masakra...a ja nawet sie niczym nie denerwuje...;/
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

14 marca 2013, o 20:35

Paulina23 pisze:Magdaleno mam do Ciebie jeszcze pytanie, jak Ty radzisz sobie z nerwica? Bierzesz jakieś leki czy starasz się działać sama?
Starałam się działać sama...przez 5 lat i to się po prostu tak nawarstwiło, że mnie przerosło. Byłam za głupia i za młoda żeby samodzielnie sobie z tym dać radę, nie wiedziałam jak postępować.
Przyjmuję leki, ale od niedawna, bo moja lekarka twierdzi, że na tyle poznałam siebie, że potrafię sobie po prostu teraz sama pomóc - wiem jak działa mój strach i jak z nim walczyć, ale kosztowało mnie to wiele bólu i porażek zanim doszłam do tych wniosków. Ty też możesz :)
W stanach dużej paniki przyjmuję doraźnie benzodiazepiny, ale staram się też w miarę możliwości opanowywać to sama, teraz leki noszę przy sobie tylko w razie czego, nie czuję tak silnej potrzeby korzystania z nich. No i mam kłopoty z bezsennością, ale też z tym walczę.
Paulinko, jednym słowem: czasami leki na początek są konieczne, ale jeśli się boisz, możesz podjąć walkę sama. Każdy jest w stanie to zrobić, ale nie każdy na początku wie jaką ma w sobie siłę, to przychodzi z czasem.
Moja walka z bardzo silnymi zaburzeniami lękowymi trwa i każdego dnia pracuję nad tym, to wymaga systematyczności, ale wiele prostych czynności pomaga eliminować stres - relaks, spacery, prawidłowa dieta, ćwiczenia. Jeśli masz jakieś pytania jeszcze, pytaj ;)

I pamiętaj, że nie musisz się denerwować żeby czuć kołatania. Ja też tak mam, nawet kiedy leżę i popijam herbatę :P Wydawać by się mogło, że to wyklucza takie dolegliwości, ale jeśli gdzieś we mnie kłębi się stres i narasta nawet gdy o tym nie wiem i gdy nie czuję dużego napięcia.
To mija, uwierz mi. To mija, tylko trzeba pracować nad tym, żeby totalnie się wyluzować. Jest ciężko, ale to możliwe ;ok
ODPOWIEDZ