Ja mam nagłe skoki ciśnienia i to w ciągu kilku senund a tego boję się najbardziej, bo w tym samym czasie dochodzi straszny lęk, wrażenie, że nie mogę nabrać powietrza, że mi się w głowie gotuje, natłok myśli, wszystko w 5 sekund. A w tym wszystkim najgorsze jest to, że siedzę np. przed komputerem, mierzę sobie ciśnienie nie mając lęku i mam jak zwykle prawidłowe 105/70, puls 65. Zajmuję sie różnymi rzeczami, nie skupiając się na swoim ciele a zwłaszcza biciu serca. Nie wiem, mija może godzina, może dwie, nie mam pojęcia. NAGLE: czuję skok ciśnienia (nie pulsu), mój mózg momentalnie reaguje na każdy skok, dopada mnie potworny lęk, to "gotowanie" w głowie na skutek jakiegoś skoku cisnienia, natłok myśli, mam ochotę uciekać, wyć, nie mogę oddychać, prawie zawsze mnie przeczyszcza, oczywiście mierzę wtedy ciśnienie

i mam 135/90, puls 75 (czasem 140/100)

, a więc ciągle prawidłowe, tyle że tak odczuwam strasznie ten skok.. I tak myślę sobie, że nawet jeśli takie cisnienie mieści się granicach normy i nie stwarza zagrożenia, to niestety zagrożeniem są te nagłe skoki... Koszmar.. Ja od dawna biorę lek na obniżenie ciśnienia Beto ZK najmniejszą dawkę i jak nie miewam lęków to ciśnienie mam w normie a nawet niskie (wczoraj 95/65). Jak tylko nadejdzie atak lęku albo paniki to hop! Cisnienie w górę i jazda!
A pomyśleć, że ludzie mają na stałe 140/100 i nawet nie wiedzą, że cierpią na nadciśnienie....
No tak... Ale oni są normalni...