Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
mastynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 grudnia 2022, o 08:32

12 grudnia 2022, o 12:06

Wonszeros pisze:
20 czerwca 2022, o 09:50
Witam, tak czytam to forum i widzę, że dużo podobieństw jest z tym z czym zmagam się ja. Ktoś może ma podobnie do moich?
Uczucie potykania serca przy głębszym wdechu, kichaniu, SCHYLANIU, ziewaniu, kaszleniu itp? Miałem robione echo, wysiłkowe, holter i wszystko było dobrze pomimo "Śladowej fali zwrotnej przez zastawkę IP". Wyniki krwi super. Miewam tak, że jest różnie, tydzień spokoju, później tydzień zle i tak w kółko. Pozdrawiam
Dokładnie mam tak samo... Jak sobie z tym radzisz
?
Wonszeros
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 20 czerwca 2022, o 09:44

12 grudnia 2022, o 16:58

mastynka pisze:
12 grudnia 2022, o 12:06

Dokładnie mam tak samo... Jak sobie z tym radzisz
?
Siemka, osobiście przyzwyczailem się do tego, również odczuwałem je częściej jak padał deszcz. Z tego wszystkiego doszedłem do wniosku, że muszę z tym żyć i tyle. Biorę jedynie magnez + potas który zalecił mi kardiolog, wróciłem na siłownię i jakoś sobie z tym żyje. Najgorzej jest na drugi dzień po piciu piwa, np 6/7 piw.
sosna70
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 28 listopada 2022, o 18:19

12 grudnia 2022, o 18:08

hej:) czytam was i tez mam to potykanie sie serca, jakby przeskok lub bulgot, niby w echu i holterze jest ok, wyszły mi tylko jedne gromadne pobudzenia , ale doktor powiedziała że to raczej od stresu i właściwie nie dała mi nic na to , mam jeszcze dodatkowo bóle zołądka, jakby kwas mi zalewał przełyk, a tak sie boje gastroskopii , że chyba nie pójdę...oszaleć można czasami serce wali głośno i boję sie wtedy chyba bardziej... no ale widzę , że nie jestem tu sama ...pozdrawiam :)
Tukaszwili
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 16:10

14 grudnia 2022, o 16:32

Moja walka z nerwicą trwa już 11 lat. Zaczęła się, gdy miałem 22, a ostatnio jako 33latek mam ponowny rzut. Oczywiście wszystko skupia się na sercu. Nie zliczę ile razy miałem wykonywane EKG, czy echo. Zawsze słyszę to samo: wszystko w porządku, nie ma najmniejszych zmian.
Niby przez większość roku funkcjonuję poprawnie, ale okres jesienno-zimowy czasem uderza potężnym sierpowym w szczękę. No i tak jak sporo osób tutaj cierpię na przeskoki/fikołki/motylki w sercu. ZAWSZE pojawiają się w niespodziewanych momencie, najczęściej, gdy jestem spokojny. Ten nieprzyjemny moment trwa dosłownie kilka sekund powoduje uderzenie gorąca, napędza tętno i przez jakąś minutę muszę uspokajać oddech. Po jakichś 2-3 minutach się wyciszam, ale mózg przechodzi w tryb katastroficzny. "A BO MOŻE TYM RAZEM TO JUŻ JEDNAK ZAWAŁ". Ćwiczę regularnie, wagę utrzymuję dobrą, obecnie formę fizyczną mam lepszą, niż w czasie studiów. Najlepsze, że te sercowe dyskomforty NIGDY nie występują w trakcie treningu, nigdy.
Jednakowoż cierpię takoż na refluks. Gdy kwas żołądkowy dokucza mocniej, wtedy częściej występują fikołki/motylki/przeskoki. Niesamowicie wkurzające uczucie. Czasem potrafię przez wiele miesięcy nie mieć żadnego incydentu, czasem kilka razy w ciągu miesiąca. Właśnie jakieś 30 minut temu mnie dopadło, dlatego zdecydowałem założyć tu konto i się pożalić. Już rozważam łyknięcie Lorafenu, choć swego czasu miałem problem, żeby odstawić benzodiazepiny. Ehh, jak nie urok, to sraczka.
malutenki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50

15 grudnia 2022, o 08:51

Tukaszwili pisze:
14 grudnia 2022, o 16:32
Moja walka z nerwicą trwa już 11 lat. Zaczęła się, gdy miałem 22, a ostatnio jako 33latek mam ponowny rzut. Oczywiście wszystko skupia się na sercu. Nie zliczę ile razy miałem wykonywane EKG, czy echo. Zawsze słyszę to samo: wszystko w porządku, nie ma najmniejszych zmian.
Niby przez większość roku funkcjonuję poprawnie, ale okres jesienno-zimowy czasem uderza potężnym sierpowym w szczękę. No i tak jak sporo osób tutaj cierpię na przeskoki/fikołki/motylki w sercu. ZAWSZE pojawiają się w niespodziewanych momencie, najczęściej, gdy jestem spokojny. Ten nieprzyjemny moment trwa dosłownie kilka sekund powoduje uderzenie gorąca, napędza tętno i przez jakąś minutę muszę uspokajać oddech. Po jakichś 2-3 minutach się wyciszam, ale mózg przechodzi w tryb katastroficzny. "A BO MOŻE TYM RAZEM TO JUŻ JEDNAK ZAWAŁ". Ćwiczę regularnie, wagę utrzymuję dobrą, obecnie formę fizyczną mam lepszą, niż w czasie studiów. Najlepsze, że te sercowe dyskomforty NIGDY nie występują w trakcie treningu, nigdy.
Jednakowoż cierpię takoż na refluks. Gdy kwas żołądkowy dokucza mocniej, wtedy częściej występują fikołki/motylki/przeskoki. Niesamowicie wkurzające uczucie. Czasem potrafię przez wiele miesięcy nie mieć żadnego incydentu, czasem kilka razy w ciągu miesiąca. Właśnie jakieś 30 minut temu mnie dopadło, dlatego zdecydowałem założyć tu konto i się pożalić. Już rozważam łyknięcie Lorafenu, choć swego czasu miałem problem, żeby odstawić benzodiazepiny. Ehh, jak nie urok, to sraczka.
A możesz czas w końcu uwierzyć pomimo 11 lat bujania się z tym, że to nerwica i nic Ci od tego nie będzie? Pomimo tych wszystkich badań, zapewnień.. Może warto uwierzyć, że to tylko i aż siedzi w Twojej głowie i warto odpuścić? Ile razy to miałeś, masz? Nic Ci się od tego nie stało i nie stanie, więc warto odpuścić temat i przyzwolić sobie na to, zamiast ciągle się dziwić temu, bać się tego i walczyć z tym, a to jest jak walka z wiatrakami. ;)
Ilemozna2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 stycznia 2022, o 10:11

15 grudnia 2022, o 22:07

Tukaszwili pisze:
14 grudnia 2022, o 16:32
Moja walka z nerwicą trwa już 11 lat. Zaczęła się, gdy miałem 22, a ostatnio jako 33latek mam ponowny rzut. Oczywiście wszystko skupia się na sercu. Nie zliczę ile razy miałem wykonywane EKG, czy echo. Zawsze słyszę to samo: wszystko w porządku, nie ma najmniejszych zmian.
Niby przez większość roku funkcjonuję poprawnie, ale okres jesienno-zimowy czasem uderza potężnym sierpowym w szczękę. No i tak jak sporo osób tutaj cierpię na przeskoki/fikołki/motylki w sercu. ZAWSZE pojawiają się w niespodziewanych momencie, najczęściej, gdy jestem spokojny. Ten nieprzyjemny moment trwa dosłownie kilka sekund powoduje uderzenie gorąca, napędza tętno i przez jakąś minutę muszę uspokajać oddech. Po jakichś 2-3 minutach się wyciszam, ale mózg przechodzi w tryb katastroficzny. "A BO MOŻE TYM RAZEM TO JUŻ JEDNAK ZAWAŁ". Ćwiczę regularnie, wagę utrzymuję dobrą, obecnie formę fizyczną mam lepszą, niż w czasie studiów. Najlepsze, że te sercowe dyskomforty NIGDY nie występują w trakcie treningu, nigdy.
Jednakowoż cierpię takoż na refluks. Gdy kwas żołądkowy dokucza mocniej, wtedy częściej występują fikołki/motylki/przeskoki. Niesamowicie wkurzające uczucie. Czasem potrafię przez wiele miesięcy nie mieć żadnego incydentu, czasem kilka razy w ciągu miesiąca. Właśnie jakieś 30 minut temu mnie dopadło, dlatego zdecydowałem założyć tu konto i się pożalić. Już rozważam łyknięcie Lorafenu, choć swego czasu miałem problem, żeby odstawić benzodiazepiny. Ehh, jak nie urok, to sraczka.

Czy jak brales benzo to rowniez miales te przeskoki serca czy byl spokoj?
Tukaszwili
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 16:10

16 grudnia 2022, o 09:06

@malutenki - ale ja wiem, że to nerwica, gorzej wytłumaczyć to mózgowi :D

@Ilemozna2 - oczywiście, że po benzo nic mi nie jest ;)
Piterek097
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 13 lutego 2022, o 13:49

16 grudnia 2022, o 23:41

Cześć, chciałbym się podłączyć do tego wątku :)

Znam temat i z podobnymi zaburzeniami walczę od kilku lat. Bez wątpienia mam nerwicę lękową. Moje objawy polegają na dodatkowych skurczach nadkomorowych, które występują z różną częstotliwością, ale zazwyczaj są cały czas - mniej lub bardziej wyczuwalne. Występują podczas treningu, pracy oraz w spoczynku. Też mam refluks :) Wykonałem masę badań i według kardiologów oraz innych specjalistów nic mi nie dolega.

Tukaszwili, czy rozważałeś zabieg ablacji? A może ktokolwiek wie coś na ten temat?
Ewkkka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 17 października 2022, o 07:22

22 grudnia 2022, o 18:44

Cześć . Ja nie mam aż takich ataków raz na miesiąc raz na 2 tygodnie zależy . Kołatanie serca rzadziej teraz nie wiem od czego to zależy ale nie raz o tym myślę i zaraz bóle w klatce się biorą albo pieczenie w sercu
Konfecjusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 19:14

7 stycznia 2023, o 15:57

Witam was serdecznie
Z nerwica walcze już od półtorej roku multum badań lekarzy holtery echa szybki puls aż w końcu trafiłem do psychiatry nie biorę żadnych leków oprócz propranololu pół tabletki rano i wieczorem chodzę na psychoterapię puls w granicach 70-90 wiec jest chyba w miarę ok. Nie mierzyłem ciśnienia kilka miesięcy aż ostatnio mnie skusiło bo bolała mnie głowa a tam ciśnienie 140/100/80 i teraz mam panikę o to ciśnienie bardziej niż o puls trzyma się tak od 6 dni nie chciałem jechać do szpitala psychiatra mówił żebym z tym walczył mieliście może takie ciśnienie ? Panicznie boje się ze to nadciśnienie albo już nie wiadomo co . Przepraszam was za tak chaotyczny wpis ale pisze to oczywiście w leku . Dzięki za odpowiedz pozdrawiam i zycze zdrówka
Awatar użytkownika
Dedu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 4 września 2021, o 12:47

7 stycznia 2023, o 17:56

Konfecjusz pisze:
7 stycznia 2023, o 15:57
Witam was serdecznie
Z nerwica walcze już od półtorej roku multum badań lekarzy holtery echa szybki puls aż w końcu trafiłem do psychiatry nie biorę żadnych leków oprócz propranololu pół tabletki rano i wieczorem chodzę na psychoterapię puls w granicach 70-90 wiec jest chyba w miarę ok. Nie mierzyłem ciśnienia kilka miesięcy aż ostatnio mnie skusiło bo bolała mnie głowa a tam ciśnienie 140/100/80 i teraz mam panikę o to ciśnienie bardziej niż o puls trzyma się tak od 6 dni nie chciałem jechać do szpitala psychiatra mówił żebym z tym walczył mieliście może takie ciśnienie ? Panicznie boje się ze to nadciśnienie albo już nie wiadomo co . Przepraszam was za tak chaotyczny wpis ale pisze to oczywiście w leku . Dzięki za odpowiedz pozdrawiam i zycze zdrówka
Hej. Nie przejmuj się ja miałem nieraz puls 220 i ciśnienie 150/100. Siedziałem kilka dni w szpitalu i powiedzieli, że to od nerwów. Rozumiem twój lęk bo sam to przerabiałem. Przy nerwicy może tak być, ale nie jest to groźne.
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

7 stycznia 2023, o 19:24

Konfecjusz pisze:
7 stycznia 2023, o 15:57
Witam was serdecznie
Z nerwica walcze już od półtorej roku multum badań lekarzy holtery echa szybki puls aż w końcu trafiłem do psychiatry nie biorę żadnych leków oprócz propranololu pół tabletki rano i wieczorem chodzę na psychoterapię puls w granicach 70-90 wiec jest chyba w miarę ok. Nie mierzyłem ciśnienia kilka miesięcy aż ostatnio mnie skusiło bo bolała mnie głowa a tam ciśnienie 140/100/80 i teraz mam panikę o to ciśnienie bardziej niż o puls trzyma się tak od 6 dni nie chciałem jechać do szpitala psychiatra mówił żebym z tym walczył mieliście może takie ciśnienie ? Panicznie boje się ze to nadciśnienie albo już nie wiadomo co . Przepraszam was za tak chaotyczny wpis ale pisze to oczywiście w leku . Dzięki za odpowiedz pozdrawiam i zycze zdrówka
Ja też biorę propranolol 2 razy dziennie po pół tabletki ale tą największą dawkę 40 mg , biorę to już chyba 13 lat na serducho właśnie, bo od stresów miałem zawsze puls w granicach od 100 do 120 , czasami i więcej. Tym ciśnieniem się nie przejmuj my już tak mamy, ja mimo że biorę ten propranolol regularnie to też zdarzają mi się ciśnienia wyzsze, 140 na 90 to praktycznie norma, a czasami i 160 na 90 , to tam nic się nie stanie to wszystko od emocji jest uzależnione , ja bym nie zwracał na to uwagi no i też nie zwracam już nawet. Ale rozumiem Ciebie doskonale, bo też się wystraszylem i pobiegłem z tym do lekarza, nawet zmienił mi lek na inny beta bloker dlugodziałający, ale było jeszcze gorzej bo tylko propranolol ma dodatkowe funkcje przeciwstresowe, dlatego powróciłem do propranolu.
Ilemozna2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 stycznia 2022, o 10:11

12 stycznia 2023, o 11:28

Witajcie ponownie. Jakoś od października męczą mnie skurcze (pobudzenia) dodatkowe. Tydzień temu zacząłem brać depralin (SSRI) i czuję jakby się nasiliły te skurcze. Dziś przerzuciłem się na większą dawkę i czuję że te pobudzenia pojawiają się częściej. Czy ktoś miał podobny przypadek z tymi pobudzeniami w momencie jak zaczynaliście brać SSRI i przez te pierwsze 2-4 tygodnie się nasilały objawy?
Gapcia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 stycznia 2023, o 12:28

14 stycznia 2023, o 12:54

Witam.
Bardzo się cieszę że znalazłam to forum i ludzi którzy borykają się z tym samym bądź podobnym co ja. Jakoś tak lżej na serduchu że człowiek nie jest z tym sam. Na początku tłumaczyłam sobie wszystko nerwicą lekową, która oczywiście przy każdym kołataniu serca przychodziła jak grom z nieba. Kołatania miałam w nocy, podczas snu, w dzień podczas schylania się, a nawet podczas robienia "nic". Do dnia kiedy złapało mnie tak, że puls skoczył na 190 i trzymało mnie 20 minut. Wezwałam pogotowie, które przyjechało, oczywiście jak już wszystko minęło. Po tym zdarzeniu zaczeła się moja przygoda z kardiologiem i tak jest do dziś. Echo serca w porządku, ekg to samo. Podejrzewano u mnie częstoskurcz nadkomorowy i zaproponowano żeby poddać się zabiegowi ablacji, na który się zdecydowałam, żeby wreszcie uwolnić się od tych kołatań, a przede wszystkim żeby pozbyć się tego wstrętnego lęku przed następnym atakiem. Ablację miałam zrobioną rok temu. Okazało się że miałam dodatkową drogę przewodzenia w pobliżu pęczka Hisa. Dodatkową drogę wypalono i zostałam jako zdrowa wypisana do domu. Niestety, albo coś się nie udało, albo jest jeszcze inna dodatkowa droga ponieważ po pół roku, kołatania powróciły, a do tego mam tak jak większość z Was opisuje, częste potknięcia. Są bardzo nieprzyjemne i wykańczają mnie psychicznie. Zauważyłam że najczęściej pojawiają się przy dużym stresie bądź wzruszeniu. Natomiast kołatania zdarzają się raz na miesiąc, czasem raz na dwa miesiące. Mam wtedy taki dziwny przeskok w gardle i serce zaczyna bić jak szalone. Za każdym razem mierzę puls i czasem mam 170 czasem 180. Ratuję się albo wypiciem szklanki zimnej wody, albo tak zwaną metodą Vasalvy. Czasem pomoże za pierwszym razem, a czasem muszę kilka razy powtórzyć. I chociaż lekarze zapewniają że ta przypadłość nie jest zagrażająca życiu, ma to ogromny wpływ na moje codzienne życie. Zastanawiam się nad kolejną ablacją, ale strasznie się jej boję, bo wiem co mnie czeka, a nie było to dla mnie przyjemne. Pozdrawiam wszystkich zaburzonych i życzę wszystkim jak najmniej potknięć i kołatań.
B9b9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 6 grudnia 2022, o 11:37

17 stycznia 2023, o 08:07

Hej ,od paru dni mam problem z bólem w klatce piersiowej. Już wcześniej miewałem podobnie, ale się uspokoiło. Miałem robione ekg serca i rtg klatki piersiowej I nic nie było. Wszystko dobrze , żadnych zmian itd. Od paru dni mam silny bol dokładnie jakby w lewej piersi . Robi mi się tak ,że zakuje mnie przez parę minut albo kilkanaście tak mocniej potem przechodzi ,ale czuje takie pobolewanie jakby po tym ataku . I tak nawet kilka razy w dzień i w nocy też. Czy to mogą być nerwobole ? One mogą trwać nawet kilka dni. Mieliście podobnie? Do tego jak mnie tak zacznie kuc to oczywiście czuje cale ciało jak mi drży i mam takie nogi i ręce jak z waty jakby i straszny niepokój
ODPOWIEDZ