Czy to kiedyś przejdzie?

Mi przechodzi, bo u mnie ewidentnie serce przeskakuje gdy spada mi potas w organiźmie. Dlatego wtedy wciągam banany i magnez. A ty masz to codziennie, czy raz na jakiś czas?
Czesc, jestes w dobrym miejscu. Piszesz, " czy dostane zawal...", " mam obawy"... wiec ewidentnie to symbolika lekowa. Spokojnie, ja 24/24 mam mysli, ze umre, nagle i sam nie wiem na co.. tak po prostu peknie serce, udar, wylew itp te smieciowe leki w glowie.. Wiec, ja to powiem, tak mam super kolege kardiolog naprawde i on mi kiedys powiedzial tak" nikt kto choruje na serce powaznie nie mysli o tym i ze np mam mysl przed atakiem " o czy nie dostane zawalu, albo udaru".. Poprostu oni dowiaduja sie o tym po fakcie np robiac ekg lub gdy mocniejszy atak np lezac w szpitalu.. Dlatego badz pewna , ze serce masz zdrowe jak dzwon..życie pisze: ↑15 listopada 2019, o 09:41Mi pomaga magnez i banany (około 3 sztuk dziennie), oraz stosowanie metod relaksacyjnych.Ewelinaa pisze: ↑15 listopada 2019, o 07:52Dzień dobry,
Drodzy, żyję z nerwica już kilka ładnych lat, raz jest lepiej, raz gorzej. Aktualnie jest lepiej, skończyłam terapię i mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej. Jednak mam pytanie do wszystkich, którzy mają tzw. potykanie się serca. Ja to u siebie nazywam gulganiem - mam wrażenie, że serce na chwile staje i zaraz uderza mocniej i zaczyna normalnie pracować. Oczywiście nie jest mi wtedy ani słabo ani źle - po prostu stresuje mnie to. Jestem po konsultacjach kardiologicznych (a jak!), serce zdrowe, tylko mam nadciśnienie - przyczyna genetyczna. Wiem, że jest to objaw nerwicy, chociaż czasem się zastanawiam, czy serce mi nie stanie, albo dostanę zawału..
Czy macie jakieś sposoby na to potykanie się? Czy pomaga Wam sport i czy może po latach życia z nerwicą ten objaw ustąpił całkowicie?
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za porady, rzeczywiście przeskakiwania mam przy zwiększonym napięciu, obniżonej odporności itp. Oczywiście staram się to ignorować, choć nie zawsze jest łatwo. Im bardziej mi się udaje, tym rzadziej mam. U mnie te obawy o serce biorą się też stąd że mam nadciśnienie, dlatego główka pracuje
Wszystko co Ci doskwiera i wiele innych moze byc objawem nerwicy (zapewne to juz od dawna wiesz ;d) , wiec nie pozostaje nic innego jak nie dawac za wygrana , czekac na kolejna reemisje i cieszyc sie życiem:)Johanka pisze: ↑4 stycznia 2020, o 08:09Hey .
Nerwice mam od kilku lat. Dlugi czas mialam ja w reemisjiNiestety koniec roku obfitowal w duzo stresujacych spraw zwiazanych z praca i mam wiecej objawow ze strony ciala.
Od paru dni jestem taka jakby przyduszona , trudno mi oddech zlapac. czuje tez ucisk i bol w skroniach - jak po intensywnym biegu. Mialam robione jakis czas temu ekg i echo serca. Wyszly ok. Na poczatku lutego mam miec zalozonego Holtera. Oczywiscie wkrecam sobie ,ze dostane udaru od tego dudnienia w skroniach. Ciezko tez spac bo czuje sie jakbym byla po duzym wysilku fizycznym. Zaczelam znow trening autogenny Schultza. Poki co objawy nadal sa. Przechodza i wracaja glownie nad ranem sie taka wybudzam i pozniej w ciagu dnia jest lepiej.
Zatem musisz wyjaśnić to czego sie boisz.Twój lęk oscyluje w kierunku chorób sercowo-naczyniowych więc jesli ekg spoczynkowe ,echo nie wykazuje nieprawidłowości nie masz się czym przejmować.Do pełni szczęści potrzebujesz właśnie ekg 24h jak i próby wysiłkowej.Boisz się udaru a predysponuja do niego ...migotania przedsionków których nie masz w ekg ale ich brak potwierdzi lepiej holter.W próbie wysiłkowej mozna ocenić jak Twój organizm reaguje na obciązenie wysiłkiem.Johanka pisze: ↑4 stycznia 2020, o 08:09Hey .
Nerwice mam od kilku lat. Dlugi czas mialam ja w reemisjiNiestety koniec roku obfitowal w duzo stresujacych spraw zwiazanych z praca i mam wiecej objawow ze strony ciala.
Od paru dni jestem taka jakby przyduszona , trudno mi oddech zlapac. czuje tez ucisk i bol w skroniach - jak po intensywnym biegu. Mialam robione jakis czas temu ekg i echo serca. Wyszly ok. Na poczatku lutego mam miec zalozonego Holtera. Oczywiscie wkrecam sobie ,ze dostane udaru od tego dudnienia w skroniach. Ciezko tez spac bo czuje sie jakbym byla po duzym wysilku fizycznym. Zaczelam znow trening autogenny Schultza. Poki co objawy nadal sa. Przechodza i wracaja glownie nad ranem sie taka wybudzam i pozniej w ciagu dnia jest lepiej.
Właśnie.... Szukać innych wkrętów, a NAJLEPIEJ nie szukać już ich wcaleHermes pisze: ↑9 stycznia 2020, o 12:09Zatem musisz wyjaśnić to czego sie boisz.Twój lęk oscyluje w kierunku chorób sercowo-naczyniowych więc jesli ekg spoczynkowe ,echo nie wykazuje nieprawidłowości nie masz się czym przejmować.Do pełni szczęści potrzebujesz właśnie ekg 24h jak i próby wysiłkowej.Boisz się udaru a predysponuja do niego ...migotania przedsionków których nie masz w ekg ale ich brak potwierdzi lepiej holter.W próbie wysiłkowej mozna ocenić jak Twój organizm reaguje na obciązenie wysiłkiem.Johanka pisze: ↑4 stycznia 2020, o 08:09Hey .
Nerwice mam od kilku lat. Dlugi czas mialam ja w reemisjiNiestety koniec roku obfitowal w duzo stresujacych spraw zwiazanych z praca i mam wiecej objawow ze strony ciala.
Od paru dni jestem taka jakby przyduszona , trudno mi oddech zlapac. czuje tez ucisk i bol w skroniach - jak po intensywnym biegu. Mialam robione jakis czas temu ekg i echo serca. Wyszly ok. Na poczatku lutego mam miec zalozonego Holtera. Oczywiscie wkrecam sobie ,ze dostane udaru od tego dudnienia w skroniach. Ciezko tez spac bo czuje sie jakbym byla po duzym wysilku fizycznym. Zaczelam znow trening autogenny Schultza. Poki co objawy nadal sa. Przechodza i wracaja glownie nad ranem sie taka wybudzam i pozniej w ciagu dnia jest lepiej.
Po tych badaniach jeśli wszystko bedzie dobrze możesz szukac innych wkrętów.
Tak, to nerwica. Lekarz wie co mówi. Nerwica nie wpływa na zdrowie serca i niemożliwe, by się przez nią "zepsuło".Karola87 pisze: ↑9 stycznia 2020, o 19:04Hej, powiedzcie mi taka rzecz...mam nerwice
Lecze ja mam objawy typu meczliwosc , bóle i pieczenie w klatce, ataki paniki i bez okazji bez przyczyny nagle ataki szybkiego bicia serca. Do tego doszły zawroty głowy i po ostatnim ataku paniki trochę mocniej się wystraszył am i odwiedziłam kardiologa. Zrobiłam 2 raz w życiu holtera. I w zeszłym roku mój holter to 200 tachykardii i 20 dodatkowych pojedynczych skurczu nadkomorowych. Wtedy lekarz mi powiedział że to nerwica i zaczęłam psychoterapię. A w tym roku wynik to 340 dodatkowych pojedynczych skurczu nadkomorowych, 1400 tachykardii. I znowu diagnoza lekarza nerwica serca zdrowe. A ja widzę że jest ogromna różnica w wyniku i dla niej się czuje. Zgodzę się że jestem bardziej nerwowa...Ale pytanie moje czy przez rok możliwe jest że nerwica przy większych wysiłkach i stresie tak wpływa na serce i wyniki rzeczywiście jest ok.czy jednak przez nerwice wydolność mojego serca się pogarsza?;( czuje że zaczynam znowu ciągle o tym wyniku myśleć i żałuję że to zrobiłam...teraz ciągle kręci mi się s głowie i dziś znów byłam po skierowanie ba badanie bo może przez 1 rok coś się posypało...nie chce się wkręcić...A idę w złym kierunku z myslami