
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nowy dzien
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
WITAM Rano po przespanej nocy czuje straszne oslabienie .Uczucie ze zaraz zrobi mi sie slabo omdleje przewroce sie. Oczywiscie duzy lek i obawa ze bedzie jeszcze wiekszy. Oczywiscie wiem ze to nerwicowa zagrywka ale to jest takie realne ze cos mi sie stanie Jak takie cos zaakceptowac i ignorowac przyzwolic to jest takie autentyczne a zarazem straszne Zauwazylem ze u mnie to sie poglebia objawy dochodza jakies wewnetrze napiecie dochodzi ze trudno w srodku wytrzymac chec ucieczki / 

- katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
musisz to zaakceptować, nie bać sie swoich myśli bo to jeszcze gorzej. Zobaczysz że jak nie bedziesz sie w to wkręcac to minie 

- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
Hej,
menago49, wiem co czujesz, kiedy wstaje rano mam dokładnie tak samo, już nie wspomnę o tym kiedy np od poniedziałku do piątku wstaję rano i w chwili wyjścia z domu do pracy dostaję takiego napadu, że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Szybki, mega szybki oddech, drżenie rąk, skręcony żołądek. Lęk Lęk i jeszcze raz lęk czuję jak wyciąga łapska po mnie. I wiesz co robię tak tzn przynajmniej staram się żeby chociaż trochę osłabić ten lęk, siadam na podłodze zmuszam się do tego by zacząć głęboko i równomiernie oddychać i w myślach a czasami na głos mówię sobie jest dobrze, oddycham i czuję jak napełnia mnie powietrze, mój oddech się uspokaja, jestem spokojny bo nic mi nie zagraża, jestem odporny nic mi się nie stanie, wyobrażam sobie jak biegam po plaży, latają mewy i (nie wiem co robią mewy ćwierkają? piszczą?) staram się rozluźnić mięśnie. Czasami pomaga, czasami jest trudno to opanować wiem bo to przechodzę, czasami po próbie uspokojenia oddechu przychodzi płacz. Trudno najwyżej spóźnię się do pracy, od kilku dni codziennie o 19 medytuję, nie wiem czy dobrze to robię czy też źle, ale staram się.
menago49, wiem co czujesz, kiedy wstaje rano mam dokładnie tak samo, już nie wspomnę o tym kiedy np od poniedziałku do piątku wstaję rano i w chwili wyjścia z domu do pracy dostaję takiego napadu, że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Szybki, mega szybki oddech, drżenie rąk, skręcony żołądek. Lęk Lęk i jeszcze raz lęk czuję jak wyciąga łapska po mnie. I wiesz co robię tak tzn przynajmniej staram się żeby chociaż trochę osłabić ten lęk, siadam na podłodze zmuszam się do tego by zacząć głęboko i równomiernie oddychać i w myślach a czasami na głos mówię sobie jest dobrze, oddycham i czuję jak napełnia mnie powietrze, mój oddech się uspokaja, jestem spokojny bo nic mi nie zagraża, jestem odporny nic mi się nie stanie, wyobrażam sobie jak biegam po plaży, latają mewy i (nie wiem co robią mewy ćwierkają? piszczą?) staram się rozluźnić mięśnie. Czasami pomaga, czasami jest trudno to opanować wiem bo to przechodzę, czasami po próbie uspokojenia oddechu przychodzi płacz. Trudno najwyżej spóźnię się do pracy, od kilku dni codziennie o 19 medytuję, nie wiem czy dobrze to robię czy też źle, ale staram się.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Bart a jak dajesz rade w pracy tez starasz sie skupiac na oddechu I czy to nie jest jakas forma ucieczki przed lekiem Bo mowia aby lek przyjac nie uciekac przed nim Poczuc go doslownie akceptowac a zarazem robic swoje Czy dobrze kumam Bo mi to nie wychodzi bo ciagle go unikam boje sie to puscic bo mam wrazenie ze bedzie strasznie i to mi zostanie I tak moge sie z tym bujac do usranej smierci .
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Z rana to normalka w stanie lękowym.
Staraj sie robić swoje mimo to, nic Ci się nie stanie
To po prostu osłabienie ze stanu lekowego, klasyka:)
Staraj sie robić swoje mimo to, nic Ci się nie stanie
To po prostu osłabienie ze stanu lekowego, klasyka:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
W pracy jest różnie, np teraz siedzę i słucham "Odburzanie według DivoVica: Segment 2: Jak sobie radzić z obawami i wątpliwościami." Czy skupianie na oddechu to ucieczka jeszcze nie wiem, ale tak skupiam się na oddechu, oddychanie dotlenia mózg i wyobrażam sobie to co pisałem wyżej, zapomniałem albo mi obcięło, że wizualizuję ten lęk i mówię, że on mi nic nie zrobi.
Jak mam problem i zaczynam sobie wkręcać różne rzeczy wtedy szukam miejsca gdzie mogę usiąść i uspokajam oddech, robię długie i głębokie wdechy i wydechy mówię sobie, że ten lęk który teraz odczuwam np przed krzyczącą księgową na mnie bo coś źle zrobiłem jest i tego nie zmienię.
Gdzieś w necie wyszukałem medytację dla początkujących i tam dowiedziałem się, że podczas medytacji trzeba puścić wszystkie myśli i nie analizować ich a tylko obserwować (mentalnie) czyli myślisz, że dostajesz opieprz w pracy za coś to patrzysz na tą myśl obserwujesz ją ale nie analizujesz tego że dostaje opieprz po opieprzu będę skarcony, każdy będzie na mnie patrzył, obgadywał i tak dalej, czyli tak na dobra sprawę akceptacja tych myśli.
To bardzo trudne i tez nie zawsze mi się udaje to zrobić. Wtedy piję melisę albo w ostateczności nerwosol. Mi to tez nie zawsze wychodzi i też często przychodzi taki lęk, że nie mogę stać na nogach totalna panika, siadam i po chwili mówię walę to mam to w d.. co będzie to będzie. Dla mnie póki co tez nie jest zawsze łatwo, też mam tak, że nie moge tego zaakceptować. Ja postanowiłem iść do psychologa czy Ty chodzisz na jakąś terapię? Np teraz po publikacji tej wypowiedzi tez mam obawę czy dobrze mnie zrozumiesz, czy ktoś mnie nie wyśmieje za moje wypociny ale muszę to zaakceptować, pogodzić się z tym, że tak może się wydarzyć i ktoś o mnie może tak pomyśleć.
Jak mam problem i zaczynam sobie wkręcać różne rzeczy wtedy szukam miejsca gdzie mogę usiąść i uspokajam oddech, robię długie i głębokie wdechy i wydechy mówię sobie, że ten lęk który teraz odczuwam np przed krzyczącą księgową na mnie bo coś źle zrobiłem jest i tego nie zmienię.
Gdzieś w necie wyszukałem medytację dla początkujących i tam dowiedziałem się, że podczas medytacji trzeba puścić wszystkie myśli i nie analizować ich a tylko obserwować (mentalnie) czyli myślisz, że dostajesz opieprz w pracy za coś to patrzysz na tą myśl obserwujesz ją ale nie analizujesz tego że dostaje opieprz po opieprzu będę skarcony, każdy będzie na mnie patrzył, obgadywał i tak dalej, czyli tak na dobra sprawę akceptacja tych myśli.
To bardzo trudne i tez nie zawsze mi się udaje to zrobić. Wtedy piję melisę albo w ostateczności nerwosol. Mi to tez nie zawsze wychodzi i też często przychodzi taki lęk, że nie mogę stać na nogach totalna panika, siadam i po chwili mówię walę to mam to w d.. co będzie to będzie. Dla mnie póki co tez nie jest zawsze łatwo, też mam tak, że nie moge tego zaakceptować. Ja postanowiłem iść do psychologa czy Ty chodzisz na jakąś terapię? Np teraz po publikacji tej wypowiedzi tez mam obawę czy dobrze mnie zrozumiesz, czy ktoś mnie nie wyśmieje za moje wypociny ale muszę to zaakceptować, pogodzić się z tym, że tak może się wydarzyć i ktoś o mnie może tak pomyśleć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Takie stany z rana+ uczucie jakby obręczy na klatce piersiowej uniemożliwiającej mi normalne oddychanie to był dla mnie chleb powszedni. Od jakiegoś czasu moje poranki wyglądają już normalnie. Oczywiście przytrafia mi się gorszy dzień, ale nie zwracam już na to zbytniej uwagi. A co pomogło: najbardziej mi pomogło uwierzenie, że to nerwica i olanie tego oraz 100% pewność, że nic mi od tego nie będzie i że to naprawdę głupota się tym przejmować. Ale na początku było to dla mnie straszne i myślałam że tak już będzie zawsze 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
BART nikt CIE nie wysmieje to sa dla nas normalne sprawy Wszysc mamy rozne objawy Zapisalem sie na terapie b-p w czwartek mam 3 spotkanie. Tobie tez polecam forum plus terapia moze dac pozytywne efektyNajwazniejsze to akceptacja a to mega trudne u mnie Ale mam nadzieje za zalapie bakcyla
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
U mnie jednym z głównych objawów nerwicy jest właśnie codziennie pobudka o 4-5 rano z lękami, potami, drgawkami i paniką. Przez ostatnie lata naczytałem się w necie, że to oznaka depresji i oczywiście byłem przekonany jaką to ja mam ciężką depresję. Oczywiście leki, leki i jeszcze raz leki, bo inaczej nie będę mógł zyć. Takie miałem zawsze przekonanie. Obecnie te poranki mi się wyciszyły, tzn. wstaję o normalnym czasie, podobno to zasługa leku Mirtor. Nie ukrywam, że chcę zejść z leków i będę się starał to zrobić.Bart83 pisze: ↑3 kwietnia 2018, o 10:47Hej,
menago49, wiem co czujesz, kiedy wstaje rano mam dokładnie tak samo, już nie wspomnę o tym kiedy np od poniedziałku do piątku wstaję rano i w chwili wyjścia z domu do pracy dostaję takiego napadu, że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Szybki, mega szybki oddech, drżenie rąk, skręcony żołądek. Lęk Lęk i jeszcze raz lęk czuję jak wyciąga łapska po mnie. I wiesz co robię tak tzn przynajmniej staram się żeby chociaż trochę osłabić ten lęk, siadam na podłodze zmuszam się do tego by zacząć głęboko i równomiernie oddychać i w myślach a czasami na głos mówię sobie jest dobrze, oddycham i czuję jak napełnia mnie powietrze, mój oddech się uspokaja, jestem spokojny bo nic mi nie zagraża, jestem odporny nic mi się nie stanie, wyobrażam sobie jak biegam po plaży, latają mewy i (nie wiem co robią mewy ćwierkają? piszczą?) staram się rozluźnić mięśnie. Czasami pomaga, czasami jest trudno to opanować wiem bo to przechodzę, czasami po próbie uspokojenia oddechu przychodzi płacz. Trudno najwyżej spóźnię się do pracy, od kilku dni codziennie o 19 medytuję, nie wiem czy dobrze to robię czy też źle, ale staram się.
Jak rano wstałem z takimi lękami, to potem oczywiście nie mogłem cały dzień jeść, derealizacjia itp.
A gdzie pracujesz?
- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
A czy chodzisz na jakąś psychoterapię? ja dzisiaj dzwoniłem to termin na 15 majamaciek1985 pisze: ↑3 kwietnia 2018, o 20:41U mnie jednym z głównych objawów nerwicy jest właśnie codziennie pobudka o 4-5 rano z lękami, potami, drgawkami i paniką. Przez ostatnie lata naczytałem się w necie, że to oznaka depresji i oczywiście byłem przekonany jaką to ja mam ciężką depresję. Oczywiście leki, leki i jeszcze raz leki, bo inaczej nie będę mógł zyć. Takie miałem zawsze przekonanie. Obecnie te poranki mi się wyciszyły, tzn. wstaję o normalnym czasie, podobno to zasługa leku Mirtor. Nie ukrywam, że chcę zejść z leków i będę się starał to zrobić.Bart83 pisze: ↑3 kwietnia 2018, o 10:47Hej,
menago49, wiem co czujesz, kiedy wstaje rano mam dokładnie tak samo, już nie wspomnę o tym kiedy np od poniedziałku do piątku wstaję rano i w chwili wyjścia z domu do pracy dostaję takiego napadu, że nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Szybki, mega szybki oddech, drżenie rąk, skręcony żołądek. Lęk Lęk i jeszcze raz lęk czuję jak wyciąga łapska po mnie. I wiesz co robię tak tzn przynajmniej staram się żeby chociaż trochę osłabić ten lęk, siadam na podłodze zmuszam się do tego by zacząć głęboko i równomiernie oddychać i w myślach a czasami na głos mówię sobie jest dobrze, oddycham i czuję jak napełnia mnie powietrze, mój oddech się uspokaja, jestem spokojny bo nic mi nie zagraża, jestem odporny nic mi się nie stanie, wyobrażam sobie jak biegam po plaży, latają mewy i (nie wiem co robią mewy ćwierkają? piszczą?) staram się rozluźnić mięśnie. Czasami pomaga, czasami jest trudno to opanować wiem bo to przechodzę, czasami po próbie uspokojenia oddechu przychodzi płacz. Trudno najwyżej spóźnię się do pracy, od kilku dni codziennie o 19 medytuję, nie wiem czy dobrze to robię czy też źle, ale staram się.
Jak rano wstałem z takimi lękami, to potem oczywiście nie mogłem cały dzień jeść, derealizacjia itp.
A gdzie pracujesz?

- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Wiesz co zapisałem się do jednej w nurcie systemowym pracuje pani psycholog , ale również miała termin dopiero na maj i poszukałem innej w nurcie poznawczo-behawioralnym i byłem na dwóch terapiach dopiero, tzn. jedna to była w sumie takie spotkanie zapoznawcze. Więc jestem początkujący w temacie terapii, ale próbuję. Mam wizyty raz w tygodniu. Po ostatniej terapii miałem jazdy jak nie wiem.
- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
jak ja byłem na tych moich pierwszych spotkaniach dawno temu to tez miałem jakieś dziwne rozkminy i loty. Teraz wiem mniej więcej na czym to polega i czego się spodziewać. Też miałem raz w tygodniu czyli całe 4 spotkania, 5 nie wytrzymałem bo to była moja koleżanka z podstawówki i było mi wstyd i głupio przed nią.