Czy Wam w nerwicy zdarza się wymyślać jakieś historie, wizje, w które zaczynacie wierzyć? Takie myśli, które poza nerwicą można łatwo, logicznie uznać za irracjonalne lub bardzo mało prawdopodobne a w nerwicy nawet jak przemyślicie sobie coś 200 razy, próbujecie wziąć to na logikę (i gdzieś w środku czujecie, że nie ma się czym martwić) to ciągle to wałkujecie?. Chciałam się z Wami podzielić pewną myślą, która przyszła mi do głowy, może znajdzie się ktoś, kto mi to wytłumaczy, że nie ma się czym przejmować, że to jest głupie co myślę,albo mnie opierniczy z góry na dół i przestanę nad tym kminić?
Sprawa jest bardzo głupia i związana z moim poczuciem wstydu i winy za myśli lękowe. Otóż kiedy pojawiły się u mnie te myśli, zaczęłam szukać informacji po Internetach, wpisując hasła typu "boję się noży", "boję się wrzątku", "lęk przed utratą kontroli", "boję się, że kogoś skrzywdzę" w wyszukiwarkę (swoja drogą dużo się można dowiedzieć z googla, po wpisaniu np "boję się, że kogoś..." pierwsza podpowiedź to "zabiję" - to mogłoby oznaczać, że naprawdę masa ludzi ma dziwne, natrętne myśli. Potem znalazłam forum,poczytałam, posłuchałam, skontaktowałam się z psychologiem i zaczęłam się czuć lepiej. Niestety któregoś dnia przyszła mi do głowy taka myśl: gdyby któś dowiedział się, co ja wpisywałam w wyszukiwarkę, pomyślałby może, że faktycznie chcę te rzeczy zrobić! I od razu taka wizja: np jest jakieś morderstwo powiedzmy wśród moich znajomych, albo w pracy, albo nie daj Boże w rodzinie i zaczynają wszystkich przesłuchiwać i sprawdzać ich z każdej strony, tez komputery czy jakoś wirtualnie na jakie strony wchodzimy (czasem wydaje mi się, że jesteśmy inwigilowani...). I już widzę siebie jak mnie przesłuchują, jak stawiają zarzuty, oskarżają i pomimo, że nie znajdują żadnych dowodów wsadzają do paki (bo na przykład nie znaleźli nikogo innego, kto mógł to przestępstwo popełnić...) Absurdalne?Wiem...Głupio mi nawet w ogóle coś takiego pisać i pewnie zaraz ktoś z Was mnie wirtualnie skrzyczy (oj przyda mi się, może mnie to odburzy!). A może ktoś mnie uspokoi, i przyznam, że bardzo mi się to przyda

