Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nie wiem co sie ze mna dzieje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 2 września 2017, o 19:57
Witam, mam na imię Dawid i mam 23 lata. Sam nie wiem od czego zacząć. Mieszkam z babcią, z mamą mam bardzo dobry kontakt widzimy się praktycznie codzień, do taty jezdze czasem w niedziele, rodzice nie są razem od jakiś 15 lat, wiadomo bywały kłótnie w domu gdy byłem dzieckiem. Odkąd tylko pamiętam zawsze byłem nerwowy i jestem nadal. Jakieś 5 lat temu wkręcilem sie strasznie w siłownie, byłem chudy,pr ważyłem ok. 60kg, aktualnie waże 120, wkręcilem sie na tyle ze robiłem pomiary praktycznie co drugi dzień, stalo sie to obsesja dla mnie, doslownie silownia byla w moim zyciu na pierwszym miejscu, do czasu. Brałem sterydy czulem sie po nich pewny siebie, wyniki wiadomo o niebo lepsze, psychicznie czułem się bardzo dobrze, tylko stres zawsze pojawial sie przy zastrzyku, ktoregos dnia zrobilem zastrzyk i doslownie sekunde po tym czulem ze umieram, serce walilo nie moglem nabrac powietrza bylem tak przestraszony jak nigdy w zyciu wyszedlem do okna jakos sie uspokoilem i przeszlo. Nie przejalem sie tym zbytnio tlumaczac sobie ze moze taka jednorazowa sytuacja ale oczywiscie przestalem juz stosowac srodki dopingowe, minelo pare dni i doszlo mi uczucie odrealnienia,nie wiedzialem co to jest z dnia na dzien zaczelo mnie to coraz bardziej meczyc i zaczalem szukac w internecie co mi dolega, wyczytałem o derelizacji i depersonalizacji i wszystko pasowało do mojego stanu, natomiast znowu lęki zaczely pojawiac sie coraz czesciej, balem sie ze umre ze strace nad soba kontrole i zaczalem sobie wyszukiwac chorob na internecie, wkrecilem sobie ze mam guza mozgu, bylem doslownie przekonany i pewien nawet pogodzilem sie z tym ze jestem na to chory, mialem rowniez bole glowy, zawroty, uczucie falowania podczas chodzenia i to pieprzone uczucie derealizacji. Zaszylem sie w domu, balem sie wychodzic gdziekolwiek ze dopadnie mnie znowu lęk, ze upadne nikt mi nie pomoze itd. Mama znalazła bardzo dobrą lekarke Psychiatre, pojechalismy opowiedzialem swoja cala historie powiedziala ze zadnego guza mozgu nie mam ze to zaburzenia nerwicowo lękowe depresyjne, porobilem wszelkie badania krwi,rezonans wszystko wyszlo ksiazkowo. Pani psychiatra przepisała leki i chodziłem do niej na wizyty, był to bodajze asertin i xanax jedynie na czas zadzialania tego pierwszego, były lepsze dni i gorsze już prawie z tego wychodziłem i się znow pogarszalo, trafiłem w między czasie na bardzo dobrą lekarke neurologa, kazala zrobic wszystkie badania,hormonalne, krwi, ekg i wedlug tego dopasowala mi dodatkowe leki spamilan, depakine chrono, ignacje, moj stan zaczal sie na prawde poprawiac, rezonans uspokoil mnie jeszcze bardziej, znalazlem fajna prace, wrocilem do siebie i sam zaczalem schodzic z leków stopniowo, uwolnilem sie od leków i zylem jak normalny czlowiek,bylem szczesliwy, pracowalem pol roku ale nie przedluzyli mi umowy z powodu nie wygrania przetargu i braku pracy, siedzialem 3 miesiace w domu na bezrobociu, znajomy zalatwil mi prace na magazynie popracowalem tam jakies 2 miesiace, znowu bylem na bezrobociu jakis miesiac az znalazlem bardzo dobra prace, serwis klimatyzacji i wentylacji, rozwojowa firma, ludzie na prawde w porzadku (moj stan zdrowia caly czas byl w normie,nic sie nie dzialo), popracowałem 2 miesiące i ktoregos dnia w pracy zaczalem miec jakies dusznosci ucisk w klatce, szczegolnie podczas jazdy samochodem(jako pasażer), staralem sie uspokajac i nie nakrecac stwierdzilem ze to na tle nerwowym, sytuacja ta zaczela sie uporczywie pojawiac akurat gdy jezdzilem w samochodzie. Ktoregos dnia podczas drogi do pracy rano autobusem znowu pojawily sie dusznosci, tak sie nakrecilem ze wyszedlem z autobusu zadzwonilem do pracy ze zle sie czuje i wrocilem do domu, umowilem sie do lekarza rodzinnego, ta powiedziala mi ze stres, pogoda itd, dostalem l4 na 2 dni,wrocilem do pracy, zauwazylem ze jak sie czyms rzeczywiscie zajalem nie pojawialo sie to. Minal moze tydzien, znowu zaatakowala mnie derealizacja i depersonalizacja ale jakby nasilona stukrotnie starałem sie w pracy na sile zapominac o tym stanie wciagac sie w robote az do pewnego dnia, doszlo mi przeziebienie, poszedlem w sobote do pracy dodatkowo z gorączką ( jakieś 2 tygodnie od dzisiaj) czulem sie jakbym nie byl soba, nie wiedzial gdzie jestem totalne odcięcie, myslalem tylko o tym by wrocic do domu, nie moglem sie na niczym skupic, jakbym byl nieobecny chlopaki pytali sie mnie co sie ze mna dzieje a to przerazalo mnie jeszcze bardziej, odpowiedzialem ze mam goraczke i zle sie czuje, jakos wytrwalem, wrocilem do domu polozylem sie spac. Caly czas czytam na internecie, boje sie choroby psychicznej, wkrecam sobie schizofrenie ze juz ja mam, albo jej dostane, ze to kwestia tylko paru dni, zaczalem miec takie stany napieciowe nie do wytrzymania, caly czas mysle o tym, ze to choroba psychiczna, nie dopuszczam do siebie zbytnio mysli ze to,to co mialem wczesniej wtedy były lęki, panika o chorobe fizyczna, teraz boje sie ze trace swiadomosc z dnia na dzien jest coraz gorzej, jestem zalamany,chce mi sie plakac ze juz z tego nie wyjde ze zwariuje albo juz zwariowalem, caly czas czytam o schizofreni panicznie sie tego boje, nie jestem nawet w stanie do konca opisac co mi jest, czuje sie odciety jakby od siebie jakbym nie wiedzial kim jestem, nie mam na nic ochoty jestem zalamany, siedze w domu na l4 bo nie jestem w stanie w pracy skoncentrowac sie, z kolegami rowniez sie nie spotykam boje sie ze powiedza mi ze jestem jakis inny ze sie zmienilem, nie wiem juz co mam robic, jestem bezsilny, po 3 dniach lezenia w domu wyszedlem dzis do sklepu to czulem sie na dworze jakbym byl w jakims innym wymiarze,przeraza mnie to co sie ze mna dzieje, przeraza mnie tez to uczucie ze jak cos robie, robie to automatycznie, jakbym nie robił tego ja, dziwne uczucie, nie umiem opisac dokladnie. Oczywiscie z pamiecia rowniez nie jest najlepiej, gdy robie cos automatycznie pozniej siade i sie tak.zastanawiam jak ja to zrobiłem, jakbym to nie byl ja tylko ktos inny. Aktualnie od 5 dni biore escitalopram, ashwagande, witaminy i xanax jedynie na 10 dni, na poczatku po xanaxie czulem poprawe natomiast jest coraz gorzej, martwi mnie to ze ten stan jakby derelizacji bo nie jestem pewien czy to ona, jest inny niż podczas wczesnienszej choroby, lęków takich ze upadne zemdleje czy cos rowniez nie mam po prostu zadreczam sie myslami ze wariuje, boje sie o psychike.dzisiaj jestem w stanie zalamania psychicznego. Nie wiem, mozliwe zebym sie az tak nakrecil na ta schizofrenie ze tak zle sie czuje? czytalem tez ze schizofrenia moze objawiac sie poczatkowo nerwicowo hipochondrycznie. Proszę o pomoc, moze ktos mial jakies podobne objawy. Pozdrawiam Dawid.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 2 września 2017, o 19:57
dodam jeszcze, że mam wrazenie z kazdym dniem jak rano wstaje ze jakbym coraz mocniej tą osobowosc tracił i nie był sobą, boje sie wychodzic sam z domu gdzies do ludzi bo przeraza mnie to uczucie dezorientacji, oszolomienia,otepienia nie wiem jak to okreslic, boje sie rowniez ze jak wyjde do znajomych czy cos pomysla sobie ze sie dziwnie zachowuje itd, mecza mnie glupie mysli jak to jest ze ja coś robie, jakbym to był nie ja, we wczesniejszej chorobie mialem duzo objawow somatycznych, teraz mam wrazenie ze wariuje ze z moja psychika jest coraz gorzej, przeraza mnie ta schizofrenia, jedynie jak wezme xanax ok. godziny 16 to na wieczor jest troche lepiej jak sie tez czyms zajme, najgorsze sa poranki i poludnie.. boje sie rowniez zaakceptowac ten stan i o nim nie myslec ze wtedy zupelnie strace kontrole..
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Jak na moje oko to masz nawrót depersonalizacji i lęków, tylko tym razem zmieniły treść. Ponieważ poprzednio nie wyszedłes z zaburzenia świadomie a jedynie wyciszyles je farmaceutyczne, to w Twojej psychice niestety nic sie nie zmieniło. Poczytaj proszę materiały na tym forum dotyczące nerwicy natrectw i depersonalizacji oraz jak sobie z nimi radzic. Głowa do góry, to wszystko minie kiedy nauczysz się odpowiednio podchodzić do zaburzenia. Pozdrawiam!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Aha i jeszcze jedno: nie masz schizofrenii. Miałam osobiście identyczne wkretki także wiem jak sie czujesz, ale naprawdę nic Ci nie grozi. Pamiętaj ze nerwica potrafi zasymulowac wszystko, czego sie boisz, w Twoim przypadku akurat chorobę psychiczną 

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 2 września 2017, o 19:57
dziekuje, troche mnie uspokoiliscie, natomiast dziwi mnie to ze czuje sie jakbym byl w innym wymiarze ze to jest tak silne ze nie wiem kim jestem.. jak wyjde gdzies z rodzina czy cos czuje sie taki oddalony jakbym byl inny niz oni.
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Poczytaj sobie o depersonalizacji i derealizacji, ale tutaj na forum, a nie w googlach;-)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 2 września 2017, o 19:57
uwierzcie że czytałem dużo w sumie prawie wszystkie nagrania divoviców przesłuchane. Staram sie wychodzic z domu i nie myslec o tym , ale do pracy wrocic w takim stanie sobie nie wyobrazam. I w sumie nie bylo tez jakiegos szczegolnego wydarzenia w moim zyciu zeby to sie pojawilo z powrotem w dodatku silniejsze. A było ze mna dobrze prawie 2 lata i nagle zaczelo sie od dusznosci i ucisku w klatce, a teraz zero objawow somatycznych tylko ta psychika i postrzeganie świata jako inny, mam nadzieje ze to wlasnie nawrot tego co bylo tylko inaczej przechodzi a nie cos gorszego.
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
No ja też siedziałam ostatnio 6 tygodni na zwolnieniu. Nie dałam rady isc ale ciesze się ze tylko 6 tygodni bo wczesniej to pół roku. I jak po 6 tyodnich szłam do pracy to tak sobie się czułam, ale jak zaczęłam pracować to wszystko przeszło (zmieniłam otoczenie myslowe). Z Tobą bedzie tak samo ale poczatkowo trzeba czasu by nabrac energii którą nerwica wyssała z nas.Ostatni atak tez przyszedł sam z siebie i tak to jest. Trzeba być pozytywnej myśli. Kiedyś w to ie wierzerzyłam ale pozytywne myslenie to jest to- klucz do sukcesu. Mi się wydawało ze jestem realistką bo pesymistką nie byłam. Ale pozytywne myslenie przyciąga pozytywne wydarzenia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 2 września 2017, o 19:57
staram sie myslec pozytywnie, tylko martwi mnie to ze wczesniej jakby wiedzialem ze to jest derealizacja, a tym razem to uczucie jest jakies inne, z dnia na dzien coraz wieksze tracenie osobowosci czy tozsamosci i czuje sie jakbym był głupi totalna pustka w glowie, rodzina mowi mi ze normalnie sie zachowuje tylko ze smutny jestem, ja mam wrazenie ze zrobie cos glupiego ze wyjde na idiote, bo ciezko tak nie myslec z totalnym otepieniem i odcieciem od rzeczywistosci. I moze nie mysle ze mam juz ta schizofrenie ale boje sie ze moze sie tak wlasnie zaczynac i ze sie to rozwija u mnie , szczegolnie ze gdzies czytalem ze moze byc poczatek nerwicowy i hipochondryczny.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
ekstrawagantt nie masz żadnej prawdziwej choroby , masz dd - to jest stan ochronny umysłu prześle Ci nagranie do odsłuchania
derealizacja-depersonalizacja-objawy-na ... t4533.html , artykuł do przeczytania derealizacja-depersonalizacja-objawy-krotko-t3395.html
Bierz się za siebie! my tutaj na forum służym radą i wsparciem . Uwierz że wielu z nas przechodziło przez to co Ty i z tego wyszło , jednym z przykładów jestem ja
Przestań kompletnie goglować i wyszukiwać czegokolwiek , tak nie uspokoisz rozwalonego stanu emocjonalnego !
derealizacja-depersonalizacja-objawy-na ... t4533.html , artykuł do przeczytania derealizacja-depersonalizacja-objawy-krotko-t3395.html
Bierz się za siebie! my tutaj na forum służym radą i wsparciem . Uwierz że wielu z nas przechodziło przez to co Ty i z tego wyszło , jednym z przykładów jestem ja

Przestań kompletnie goglować i wyszukiwać czegokolwiek , tak nie uspokoisz rozwalonego stanu emocjonalnego !

Ostatnio zmieniony 11 września 2017, o 00:37 przez schanis22, łącznie zmieniany 2 razy.
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- nigra88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 240
- Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34
Przestań czytać o tej schizofrenii!
Normalnie co ludzie maja z ta schizą to koniec świata.
Derealizacja tez czasem jest lżejsza a czasem taka, że już Ci sie wydaje, że tym razem to kaplica. Jesli sam już nie wiesz co Ci jest to może masz anhedonię, która często w derealizację i w ogole przy nerwicy występuje, zwłaszcza u kogoś, kto mimo, że ma derealizację dalej postanawia się nakręcać i stresować. Wtedy mózg postanawia jeszcze bardziej "odpocząć" i poza dd odpala anhedonię, zeby nie czuć emocji. Wtedy właśnie trudno określić nawet to jak sie czujesz bo poprostu masz nie czuć zeby sie zregenerować.
Piszesz, ze nie miałeś wydarzenia stresującego w życiu- a ja uważam, ze już sam rozwód Twoich rodziców i to, ze o tym tu w pierwszej kolejności napisałeś- jest dla Ciebie sporą traumą. Nie trzeba mieć konkretnego zapalnika zeby miec nerwice i derealizację. To moze być proces a nerwica może się ujawnić po dłuższym czasie od momentu mocnego stresu.


Derealizacja tez czasem jest lżejsza a czasem taka, że już Ci sie wydaje, że tym razem to kaplica. Jesli sam już nie wiesz co Ci jest to może masz anhedonię, która często w derealizację i w ogole przy nerwicy występuje, zwłaszcza u kogoś, kto mimo, że ma derealizację dalej postanawia się nakręcać i stresować. Wtedy mózg postanawia jeszcze bardziej "odpocząć" i poza dd odpala anhedonię, zeby nie czuć emocji. Wtedy właśnie trudno określić nawet to jak sie czujesz bo poprostu masz nie czuć zeby sie zregenerować.
Piszesz, ze nie miałeś wydarzenia stresującego w życiu- a ja uważam, ze już sam rozwód Twoich rodziców i to, ze o tym tu w pierwszej kolejności napisałeś- jest dla Ciebie sporą traumą. Nie trzeba mieć konkretnego zapalnika zeby miec nerwice i derealizację. To moze być proces a nerwica może się ujawnić po dłuższym czasie od momentu mocnego stresu.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."