nieznajoma19 pisze: ↑30 listopada 2017, o 18:08
Psychiatra powiedział mi ze takie coś jak sztuczne podniecenie nie istnieje i nazwał to lękiem.
A ja ? Ja nie mogę znaleźć odpowiedzi na ten temat w internecie i musiałam tutaj napisać ... ktoś kto się na tym zna niech mi to wytłumaczy. Kiedyś tak nie miałam. Teraz boje się pomyśleć o kimkolwiek żeby nie widzieć go w myślach nago ... chodzę jak zbity pies bo zaczynam bać się kontaktu z ludźmi.
Unikam mojego chłopaka znaczy się zbywam go jak mnie dotyka ... tak mi go szkoda jest ale ja mam takie wyrzuty sumienia czuje się okropnie .. zawsze byłam fair ... nigdy nie zdradzałam. A to co mam to jest dla mnie jak zdrada. Boje się ze go zostawię, bo nie będę mogła dac sobie z tym rady.
Bo to jest zwiazane z lękiem poza tym boisz się bardzo tego odczucia. Ja sama na poczatku nerwicy mialam tak,ze czesto albo mialam zanik libido ,albo mialam je stosunkowo wysokie wtedy się balam i jak wychodzilam do sklepu to na sile cos sobie wyobrazalam i od razu panika,ze to jest chore,bo nigdy tak nie mialam.
Musisz odpuscic poza tym przeczytaj typowe objawy nerwicy tam tez masz wziamnke o libido.
Poza tym wydaje mi sie to naturalne dosc,ze ludzie wyobrazaja sobie rozne rzeczy - Jestesmy ludzmi , zas kazdy ma w sobie pewna morlanosc i nie robisz tych rzeczy w realnym aspekcie.
Ludzie tez podczas zwiazku np ogladaja pornografie i nie dlatego,ze prowadza badania naukowe nad ulozeniem cial w pornusie tylko podniecaja się tym,ale nie pobiegliby i od razu nie zdradzaliby partnera. Tutaj trzeba to jakos rozgraniczyc. Mysli to nie czyny. Jesli jestes zdenerowana np na szefa i myslisz,ze bys go udusila to nie oznacza ze bys to zorbila . Miedzy myslami a czynami jest niewyobrazalna roznica,a ludzie w nerwicach tej granicy nie widza. Za bardzo indentyfikuja się z wlasnymi wyobrazeniami.