Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski
-
- Świeżak na forum
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 maja 2017, o 18:12
Witam, na moj kregoslup szyjny mialam zabiegi bo sie uparlam i dostalam skierowanie, ale nic to nie dalo. Co do ucisku przez jakis nerw to lekarz mnie zapewnil ze nic tam zlego sie nie dzieje. Wiec sobie odpuscilam ten kregoslup.
Do Halki: a jakie cwiczenia na te zawroty?
Bralam tez leki betaserc a pozniej nootropil ale nic nie dalo. Chyba bede musiala zajac sie nerwica.
Do Halki: a jakie cwiczenia na te zawroty?
Bralam tez leki betaserc a pozniej nootropil ale nic nie dalo. Chyba bede musiala zajac sie nerwica.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 13 września 2017, o 16:41
I ja postanowiła m napisac - znów ...
Oczywiście wraca kwestia mojej głowy
Psychicznie czuję się dobrze.... bardzo ładnie zaczęłam opanowywać ataki paniki... nie boję się już ich... jest ostra praca nad sobą... wiem co robiłam źle...
wszytskie objawy wkładam do worka... czasem z lepszym a czasem gorszym skutkiem, ale jakoś sobie radze
Jedna rzecz - bóle głowy - napięciowe - potrafią być cały dzień - ale w końcu mijają. Nie boję się ich....wszystkie rzeczy typu serce, osłabienie itp. wkładam do worka. Jak mi coś przyjdzie do głowy - ośmieszam to...
Ale punktowe bóle głowy - dobijają mnie
Są po kilkanaście - kilkadziesiąt razy dziennie.
Tomograf robiony w maju, rezonans we wrześniu - OK.
Co prawda praca nad nerwicą zajmuje mi bardzo dużo myśli, ale nawet jak się czyms zajmę ten ostry przeszywający kłujący ból zawsze w tym samym miejscu..... niepokoji, męczy.
Czasem pod koniec dnia jestem tym tak zmęczona, boli mnie aż całą półkula, że już chcę tylko spać... zaniedbuje, dom, meza, dziecko... juz mam dość
Szukam potwierdzen ze to tylko nerwica, ze nie mam sie czym bac
ten jeden objaw jest silniejszy niż ja 
Co proponujecie ? moze psychiatra ? leki ? już odpadam
Oczywiście wraca kwestia mojej głowy

Psychicznie czuję się dobrze.... bardzo ładnie zaczęłam opanowywać ataki paniki... nie boję się już ich... jest ostra praca nad sobą... wiem co robiłam źle...
wszytskie objawy wkładam do worka... czasem z lepszym a czasem gorszym skutkiem, ale jakoś sobie radze

Jedna rzecz - bóle głowy - napięciowe - potrafią być cały dzień - ale w końcu mijają. Nie boję się ich....wszystkie rzeczy typu serce, osłabienie itp. wkładam do worka. Jak mi coś przyjdzie do głowy - ośmieszam to...
Ale punktowe bóle głowy - dobijają mnie

Tomograf robiony w maju, rezonans we wrześniu - OK.
Co prawda praca nad nerwicą zajmuje mi bardzo dużo myśli, ale nawet jak się czyms zajmę ten ostry przeszywający kłujący ból zawsze w tym samym miejscu..... niepokoji, męczy.
Czasem pod koniec dnia jestem tym tak zmęczona, boli mnie aż całą półkula, że już chcę tylko spać... zaniedbuje, dom, meza, dziecko... juz mam dość

Szukam potwierdzen ze to tylko nerwica, ze nie mam sie czym bac


Co proponujecie ? moze psychiatra ? leki ? już odpadam

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 13 września 2017, o 16:41
Dziś mi jeszcze doszedł objaw mikrosekundowy... taki nieprzyjemny jak ktoś dotyka oka, albo jak nerw u dentysty zaboli...tylko w głowie:( jakby w mózgu 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Nervova_katolna ..o Matko mam to samo! Wczoraj w nocy mialam jakies takie cos dziwnego takie mrowienie-swędzenie jakby w oczodolach..dzisiaj ide zrobic rtg ponieważ mocni łzawią i zbiera mi sie ropa w oczach a to chyba nie nerwica
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 września 2015, o 10:43
Nie zaglądałam tutaj dawnoo dawnooo. Na nerwice zapadłam w maju 2015 roku. Odburzenie zajęło mi 5-6 msc. Później o nerwicy zapomniałam. Wiadomo miałam gorsze dni ale wszystko w granicach normy. Ostatni czas był dla mnie bardzo intensywny inwestowanie w firmę praca po 12-16 godzin, nowe mieszkanie a do tego bliska mi osoba zachorowała na raka i jest bez szans. No i chyba tego wszystkiego było za dużo. Zaczęło się od tego że poprostu straciłam siły. Mogłabym tylko spac spać i spać. Ale im bardziej traciłam siły tym więcej na siebie brałam na zasadzie ,,nie dam się osłabieniu". Niestety zaczęło mi się kręcić w głowie, miałam kilka epizodów omdleń-nogi jak z waty pustka w głowie, mroczki przed oczami i niestety było to też za kierownicą. I oczywiście od tego czasu boję się jaździć, że się rozwalę. Oczywiście jeżdżę ale stres i strach jest ogromny. Do tego ciągle mi słabo, źle jak jestem głodna, źle jak najedzona i nic mi się nie chce no poprostu nic. Generalnie odczuwam że to powrót nerwicy 

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Chyba doszłam do tego co mi jest w tą głowę,miałam mini wylew/uda z półtora roku temu ,a wzięłam to za atak paniki i stąd te jazdy w głowie bo jak biorę tabletki na nadciśnienie ,które mam to jakby trochę lepiej,gdyby to była "tylko" nerwica" takie leki by nic nie pomogły,konowały nie wpadły na to,że to od mega ciśnienia rozwala mi czaszkę 

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Pewnie już wiele razy ktoś o tym pisał, ale co mówicie sobie kiedy czujecie, że krzywo idziecie, że wasze nogi są z kamienia i zaraz się wywalicie? Kiedy stoję i mam zawroty głowy to widzę, że stoję i nie upadam, ale podczas chodzenia nie wiem jak to wygląda, a czuje ze mnie ściąga na boki. Wiem, że w lęku jest taka "zasada", że im bardziej się starasz tym gorzej wychodzi, teraz sobie myślę, że zacznę specjalnie chodzić zygzakiem żeby zrobić lękowi na złość 
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Mimo ściągania na boki idziemy prosto,najlepiej to sprawdzisz na liniach od chodnika ,więc się nie martw tym,że ktoś zobaczy ,że coś z Tobą nie takcyraneczka pisze: ↑5 grudnia 2017, o 12:16Pewnie już wiele razy ktoś o tym pisał, ale co mówicie sobie kiedy czujecie, że krzywo idziecie, że wasze nogi są z kamienia i zaraz się wywalicie? Kiedy stoję i mam zawroty głowy to widzę, że stoję i nie upadam, ale podczas chodzenia nie wiem jak to wygląda, a czuje ze mnie ściąga na boki. Wiem, że w lęku jest taka "zasada", że im bardziej się starasz tym gorzej wychodzi, teraz sobie myślę, że zacznę specjalnie chodzić zygzakiem żeby zrobić lękowi na złość![]()

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Niby tak, ale nie chcę wkręcić się w kontrolowanie kroków czy równo idę. Zresztą nie wszędzie się da, bo czasami idzie się na skos. Najlepsze jest to, że miałam tak na początku nerwicy 3 lata temu, badał mnie neurolog itd.,potem był długo spokój, a teraz w obliczu dużych stresów przekonałam się, że nie przepracowałam problemu 

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Divin tutaj pisal o problemach z utrzymaniem rowniwagi/bujankach.cyraneczka pisze: ↑5 grudnia 2017, o 19:37Niby tak, ale nie chcę wkręcić się w kontrolowanie kroków czy równo idę. Zresztą nie wszędzie się da, bo czasami idzie się na skos. Najlepsze jest to, że miałam tak na początku nerwicy 3 lata temu, badał mnie neurolog itd.,potem był długo spokój, a teraz w obliczu dużych stresów przekonałam się, że nie przepracowałam problemu![]()
program-wicze-problemy-utrzymaniem-rown ... t3557.html
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Dzisiaj wpadłam na myśl, że nie ważne jak idę, ważne że dochodzę tam gdzie chciałam, a o to w tej czynności chodzi. Pewnie idę prosto, ale nie sposób to sprawdzić, więc po co się tym zasręczać. Jak kogoś o to pytam to mówi, że sam chodzi krzywo pewnie
Pozostaje jeszcze zdystansowanie się do myślenia, że wszyscy wokół patrzą i oceniają mój chód. Przychodzi mi do głowy myśl, że w najgorszym razie ktoś pomyśli, że mam problemy z błędnikiem albo, że jestem pijana (a nie wyglądam ba kogoś kto by od rana do nocy pił). Pierwszą sesję ćwiczeń od Divina zrobiłam i kosztowało mnie to trochę stresu (mimo, że to zwykle ruszania oczami) , mam nadzieję, że za jakiś czas ćwiczenia pomogą. Ale to ma być dla mnie, żebym się lepiej poczuła, a nie dla ludzi. Za dużo się skupiam na tym, co ktoś pomyśli...

- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Dobra, w domu kiedy nikt nie patrzy mam tak samo
jak nie przykładać do tego tak wielkiej uwagi, żeby zeszło to na dalszy plan? Olewam serce, pocenie się, nawet wyczerpanie fizyczne, ale to dziwne uczucie chodzenia jak na łódce i ciężkiej głowy to dla mnie najtrudniejsza rzecz do zignorowania - mówię sobie, że sprawdzam nerwicę, czy mnie przewróci. I nie przewraca, oduczam się ciągłego siedzenia, mniej się boję stania, ale tych kolysanek nie umiem olać
we wtorek psychiatra, ale wątpię, że da mi jakiś lek, który by pomógł.


- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Mnie też buja, teraz jak ide już mniej ciągnie na bok . czytałam że te bujaki dobre ale sie niezmobilizowałam jeszcze. Narazie prowadze terapie obserwacji, albo rozkręcania tych kręciołek. Czasem jak mnie już pożądnie wkurzy to sie kręce wkółko aż mi niedobrze, albo sie sama bujam . I sie wkurzam że bujać to my - a nie nas .No to te bujaki by były dobre wtedy to my bujać:)
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Dostałam betaserc od psychiatry, podobno może pomóc, trudno na razie orzec, bo biorę od wczoraj. Próbował ktoś?
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja,łykałam dwa miesiące,nie pomogło ,kosztuje 60 zł ,a dupa wart w moim przypadkucyraneczka pisze: ↑13 grudnia 2017, o 20:53Dostałam betaserc od psychiatry, podobno może pomóc, trudno na razie orzec, bo biorę od wczoraj. Próbował ktoś?

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"