Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica w zatokach???

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Klawesy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 17 czerwca 2020, o 13:27

30 czerwca 2021, o 16:28

Witam wszystkich!,
postanowiłem też dodać coś od siebie. Moi drodzy, moja przygoda z nerwicą trwa już dwa lata :( (myśle że dłużej, przyjmijmy że była uśpiona przez parę lat). Mam pewną dolegliwość którą chce opisać. Jest to objaw, który mnie męczy i rozwala mój stan a dokładnie chodzi o ból/ucisk w CZOLE! który przechodzi na NOS! lub na POLICZKI!. Laryngologiczne nie jest do końca idealnie, ponieważ mam nieczynną jedną zatokę szczękową tzw. zespół cichej zatoki, reszta ok. Chodzę z tym już prawie 20 lat oczywiście nigdy nie było czasu żeby się tym zająć ale jak nie boli to po co ruszać. Jestem po konsultacji z laryngologiem-chirurgiem który specjalizuje się w tym schorzeniu i z moich relacji odnośnie dolegliwości wynika że nie do końca one pasują do dolegliwości tego schorzenia. Przecież od zatoki nie ma się np. lęków. Pytanie czy nerwica ulokowała się w zatokach i powoduje takie dolegliwości, czy jednak to może być jednak kwestia laryngologiczna i tutaj jestem rozdarty.

Co myślicie?
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

30 czerwca 2021, o 16:33

Nerwica straszy Cie zatokami. Poprostu gdy mamy jakąś dolegliwość a trwamy w nerwicy czyli ciągłym stanie zagrożenia umysł nakierowuje naszą uwage tam gdzie moze byc dla nas zagrożenie. A że jest problem z zatokami to obrał sobie to. U mnie samego nie jest idealnie z tym, czasem ściska w czole przechodzi na nos i to ewidentnie zatoki. Ale od zatok nie dostaniesz lęków. No chyba że sie sam nakręcisz że z zatokami jest coś strasznego to wtedy przyjdzie lęk. Nerwica wykorzystuje każdy gram zagrożenia w Twoim otoczeniu i tym chce Cie straszyć. Więc zatoki swoją drogą a nerwica swoją. :)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

30 czerwca 2021, o 16:40

Pamiętaj, że nerwica może powodować każdy objaw-nawet laryngologiczny. Każdy na forum to potwierdzi. Nie zaprzątaj sobie głowy lekarzami, tylko zadbaj o swoją duchowość.
Forumowicz sylwek94 będzie twoim guru i wprowadzi cię w arkana sztuk tajemnych i mistycznych. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

30 czerwca 2021, o 17:05

Klawesy to jest tak że w nerwicy 90 % objawów somatycznych to zwykłe objawy z ciała występujące u każdego czlowieka oraz objawy innych chorob czy problemów np. Zatok. 10 %objawów to reakcja walcz uciekaj czyli reakcja stresowa. Po prostu będąc w nerwicy umysł jest nastawiony na wyszukiwanie zagrożenia. I jeśli zabolały Cię okolice zatok lub coś przytkalo i Ty sie na tym skupiłeś to wtedy mając nerwice umysł podeślę myśli lękowe i lęk w kierunku zatok. A Ty sie nie daj nabrać, uświadom sobie ze tak dziala mechanizm nerwicy a zatoki to problem czysto laryngologiczny.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Klawesy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 17 czerwca 2020, o 13:27

1 lipca 2021, o 11:53

Dziękuję wam za zainteresowanie i odpowiedzi, ponad dziesięć lat temu przechodziłem depresję, śmierć ojca, ślub na głowie i jeszcze w pracy ciśnienie, nie wytrzymałem pękłem jak balon. Psychiatra, leki i osiem miesięcy wyjęte z życia i nowo narodzony. Przez wiele koleknych lat spokój. Przy nerwicy zauważyłem troszkę inne działanie, ona pozwala na funkcjonowanie ale nie daje o sobie zapomnieć w postaci różnego rodzaju spektrum dolegliwości. No u mnie akurat w obrębie twarzy. Ogarnia mnie czasami taka nie moc, przecież przyjmujesz leki, zaliczyłeś kilka dziesiat psyhoterapi itp., a tu dupa cały czas coś :(
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

1 lipca 2021, o 12:13

Jak cały czas "coś" nam przeszkadza to kuleje akceptacja. Jak ja mam cały czas "coś" to czasem mówię o tym, wpsominam ale to już nie powoduje że ciagle nad tym ubolewam, rozmyślam-poprostu AKCEPTUJE ŻYCIE. I cierpienie bo cierpienie jest elementem życia. Co do leków nic nie powiem bo prawie ich nie brałem... Ciężko jest zacząć AKCEPTOWAĆ WSZYSTKO ale pojęcie sztuki akceptacji zmienia podejście do życia i sposób myślenia a przecież o to chodzi. W nerwicy nasze podejście do wielu spraw ją powoduje i chodzi o to aby je zmienić. Jak myślisz, tak masz :)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Klawesy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 17 czerwca 2020, o 13:27

1 lipca 2021, o 13:14

A no właśnie, akceptacja. Nie jest to takie proste powiedzieć a zrobić. Ja osobiście myślałem że proces akceptacji u mnie zadziałał, ale jak pojawia sie obiaw, głowa mówi a może to jednak nie nerwica, tylko ..... , no właśnie.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

1 lipca 2021, o 23:32

Cały problem z medycyną zachodnią polega na tym, że oddziela psychikę od ciała, co jest bzdurą ponieważ nasze myśli wpływają na chemię naszego ciała i co za tym na stan naszego zdrowia. Dobitnym tego dowodem jest efekt placebo i nocebo, które ewidentnie są związane z wpływem przekonań na układ odpornościowy.
Co za tym będąc w aktywnym stanie lękowym z uruchamianą ciągle reakcją walcz lub uciekaj mamy osłabiony układ odpornościowy ponieważ układ nerwowy i odpornościowy współdziałają + układ hormonalny, dlatego osoby z zaburzeniami lękowym w zależności od predyspozycji mogą cierpieć na chroniczne problemy zdrowotne, które mogą ustąpić w momencie gdy nasz psychika dojdzie do ładu, a co za tym zmieni się chemia naszego ciała i wróci homeostaza. Problemy z zatokami miewają podłoże bakteryjne, które normalnie nie muszą być problemem ( nasz organizm radzi sobie z bakteriami ), ale w momencie gdy układ odpornościowy jest zajęty ciągle niwelowaniem skutków stresu, a układ hormonalny pompuje w nas hormony stresu, np u kobiet w chwilach stresu rośnie prolaktyna i kortyzol ( on wyrównuje poziom progesteronu, ale do pewngo momentu bo po długotrwałym stresie jego poziom gwałtownie spada ), oba mają wpływ na progesteron , co za tym długotrwały stres u kobiet może wywołać niedobór progesteronu ( w zależności od punkt wyjściowego ) a to może wywołać m.in niedoczynność tarczycy, przewlekły stres bardzo często też prowadzi do wyczerpania nadnerczy ( mój przypadek ) co może powodować m.in choroby autoimmunologiczne ,astmę czy fibromialgię w zależności od innych predyspozycji i stanu "wyjściowego". Lekarze niestety guzik zazwyczaj na ten temat wiedzą, więc osoba taka lata po endoktrynologach, ginekologach, pulmonologach i nie w co z nią jest że cała się sypię, a przyczyna jest....w głowie.

Dlatego w mojej ocenie lecznie chorób w szczególności chronicznych powinno iść dwutorowo, z jednej strony oczywiście leczenie standardowe ( ale tu bym radziła ostrożnie ze wszystkim co lekarze przepisują/proponują ), ale z drugiej znacznie moim zdaniem ważniejsze to robienie porządków w swojej głowie i życiu. Mnóstwo kobiet cierpi na infekcje zatok czy pecherza, które całkwoicie ustępują w momencie gdy zmienia się stan ich psychiki ( wiem to z wielu rozmów z różnych grup ) co jest logiczne bo psychika wpływa na hormony a te wpływają na całe nasze ciało w tym m.in. na nawilżenie śluzówek, które w przypadku gdy jest zbyt małe może na spókę z obniżoną odpornością zwiększać ryzko infekcji bakteryjnej.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ