Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a wyjazd za granicę

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

10 marca 2016, o 20:05

W poniedziałek mam wyjechać do pracy w Czechach i jestem przez to strasznie skołowana. Po okresie, kiedy czulam się naprawdę dobrze, a objawy zredukowały mi się praktycznie do zera, znowu zaczynam się czuć jak kupa. Uderzenia gorąca, trzęsące się ręce, ciągłe uczucie zdenerwowania, problemy ze snem, czekanie na omamy i delikatny nawrót natrętnych myśli. Boję się tego wyjazdu, bo to spory krok w stronę dorosłości, której tak strasznie się obawiam. W dodatku jest to praca na produkcji, zmianowa i nie wiem, czy dam rade pracowac pod taką presją. Jadę tam z chłopakiem. Problem też jeszcze w tym, że on nie jest chętny do wychodzenia z domu, więc boję się, że nasze życie tam będzie ograniczało się do pracy i siedzenia przed kompem, a ja nie chcę zamykać się w czterech ścianach, bo po prostu mi i mojej nerwicy to nie służy. Boję się, że jak tam wyjade, to coś mi sie stanie i nikt nie bedzie umiał mi pomóc. Snuję różne czarne scenariusze. W dodatku jedziemy tam trochę w ciemno, bo umowę zobaczymy dopiero na miejscu. Z jednej strony chcę spróbować czegoś nowego i zarobić więcej pieniędzy, ale z drugiej paradoksalnie paraliżuje mnie lęk przed nieznanym i tym, że się nie uda. Miał ktoś podobny problem i poradził sobie z nim jakoś? Z góry dzięki za odpowiedź ^^
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

10 marca 2016, o 23:09

Rude ja mialam podobnie, co prawda nie wyjazd za granice ale wyprowadzka do chlopaka czyli sytuacja wiazaca sie z krokiem w doroslosc. Tez snulam czarne wizje i mialam mase obaw az w koncu dosc mialam tego stanu i w koncu to zrobilam. Oswajam lek bo okazalo sie ze te wszystkie moje wizje nie sa prawdziwe. Co prawda mam jeszcze objawy, somatyka szaleje ale bylam na to przygotowana. Dzialanie mimo objawow. Wyjdz na przeciw lekowi, pokaz mu ze nie ma racji. Zawsze mozesz wrocic. Potraktuj to jako sprawdzian siebie.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

11 marca 2016, o 09:46

Rude mam podobnie jak Ty ,bo po świętach tez wyprowadzam się z kraju. I tez nie wiem jak to będzie ten jak moje samopoczucie,ale mysle,ze nawet jesli cos się nasili to trzeba będzie to przyjąć. W końcu to nowa sytuacja i czasami zwykly człowiek ma problem z adaptacja w nowym miejscu. U Ciebie tyle dobrego bo jedziesz do pracy a ja do męża i póki co nie będę niec żadnego zajęcia oprócz urządzania mieszkania. A kto wie może to dobrze,ze wyjeżdżamy. W sensie,ze nowy rozdział życia. Będzie dobrze :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

11 marca 2016, o 14:56

ja mialem podobne doswiadczenie, moje zaburzenie zaczelo sie za granica,szybko stracilem pracw bo za duzo wolnego na lekarzy bralem. wrocilem do kraju gdzie dziewczyna wogole mnie nie rozumiala, kazala mi sie ogarnac,kupila mi bilet i wyjazd z powrotem:)
tyle ze ja nie wiedzialem wtedy ze to nerwica, nie znalem zaburzeni.pl, ciaglee szukalem lekarzy i chorob.
potem byl najgorszy okres mego zycia, ale z czasem sie ogarnelem a teraz jeest juz spokoj.
jesli ma sie swiadomosc nerwicy to mozna jechac. nowe otoczenie moze pomoze,a tym bardziej jesli bliska osoba sie jedzie
Awatar użytkownika
zeniu87
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 193
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 14:34

11 marca 2016, o 15:31

tez zlapalem nerwice w holandii zwinelo mnie w ciagu 2 dni
ODPOWIEDZ