Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica i DD przeszły w epizod psychotyczny
- Anastasiya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38
Witam wszystkich, wracam na forum prawie po roku czasu, gdy myślałam ze o zaburzeniu wiem już wszystko:/
Tym razem, przy nawrocie dostałam najpoerw DD, potem załączył się lęk wolnopłynący. Mimo to konfrontowałam sie z nim i przez tydzień chodziłam do pracy. Ale niestety lęk nie zaczął sie zmniejszać, pojawily sie natomiast problemy ze snem: przez 5 dni spałam jakieś 0,5-1h na dobę i kompletnie nie mogłam sobie z tym poradzić, lęk narastał a w końcu pojawily sie objawy psychozy- uroilam sobie rozne rzeczy, np. ze nikt mnie nie kocha, ze zawalilam prace i pojde do wiezienia etc., wszystko to bylo nieprawda. W koncu trafilam do szpitala i koncze wlasnie 2-miesieczny pobyt. Czy ktokolwiek miał podobnie, że nie mogl kompletnie spac w nerwicy i az zalaczyly sie urojenia? Naprawde bardzo mnie to dobilo, bo sadzilam, ze nastawieniem i dzieki wiedzy pokonam nerwice i faktycznie jakos sobie radzilam w pracy, ale z brakiem snu co mozna zrobic:( bralam hydroksyzyne, ale zero efektu. Bardzo prosze o odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie!
Tym razem, przy nawrocie dostałam najpoerw DD, potem załączył się lęk wolnopłynący. Mimo to konfrontowałam sie z nim i przez tydzień chodziłam do pracy. Ale niestety lęk nie zaczął sie zmniejszać, pojawily sie natomiast problemy ze snem: przez 5 dni spałam jakieś 0,5-1h na dobę i kompletnie nie mogłam sobie z tym poradzić, lęk narastał a w końcu pojawily sie objawy psychozy- uroilam sobie rozne rzeczy, np. ze nikt mnie nie kocha, ze zawalilam prace i pojde do wiezienia etc., wszystko to bylo nieprawda. W koncu trafilam do szpitala i koncze wlasnie 2-miesieczny pobyt. Czy ktokolwiek miał podobnie, że nie mogl kompletnie spac w nerwicy i az zalaczyly sie urojenia? Naprawde bardzo mnie to dobilo, bo sadzilam, ze nastawieniem i dzieki wiedzy pokonam nerwice i faktycznie jakos sobie radzilam w pracy, ale z brakiem snu co mozna zrobic:( bralam hydroksyzyne, ale zero efektu. Bardzo prosze o odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie!
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
A nie sądzisz że to nie nerwica się przerodzila się w psychoze, tylko po prostu miałaś jakieś tam urojenia spowodowane brakiem snu i wycienczeniem organizmu? Przecież każdy by tak zareagował na długotrwała bezsenność.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Anastasiya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38
No tak z pewnością to brak snu spowodował urojenia (wszystkiego byłam świadoma i to pamiętam), w szpitalu dali mi po prostu taką diagnozę. Niestety ciągle robię najwyraźniej coś źle przy konfrontacji z zaburzeniem, że mnie ona wykańcza zamiast pomóc wyjść z nerwicy:/ wszystko robię w miarę normalnie, ale w pracy lęk bardzo się nasila. Tym razem mam zamiar zacząć terapię, może pomoże.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Anastasiya nic Ci się w nic nie przerodziło nadla masz po prostu kompletnie nie wyleczoną nerwicę , ah i z nerwicy nie wychodzi się w tydzień , ja do pracy z lękiem chodziłam ponad rok , ale rozumiałam że na wyjście z zaburzenia potrzeba czasu .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Ja dodam od siebie swoje 3 grosze.
Też miałem okres rocznej normalności tez od 2016 roku podobnie jak Ty. Chociaż ja przez ten czas pomimo ze duzo o nerwicy sie dowiedziałem nie uważałem ze juz z tego wyszedłem. Ale tez znów mnie to zaatakowalo w momencie w którym najmniej sie tego spodziewałem.
I tez byłem w szoku że metody ktore myślałem że pomogą nie pomogły. Też pojawiły sie problemy ze snem i tez takie jak ty opisalas... Tez spalem po 1,5h przez 5 nocy jeśli nie więcej a i byly noce nieprzespane. I tez doprowadzilem sie do stanu schizy. Po kilku nieprzespanych nocach złapałem taka apatię że szok. Stwierdziłem ze wezmę tabletke na spanie (silny lek - dormicum). Położyłem się i dostałem takiego napadu paniki że nie wiedziałem jak sie nazywam, myślałem ze mam niespójne splatane i chaotyczne myśli. I pomimo silnego leku zasnalem tylko na 3h po czym pobudka z atakiem paniki. W koncu ze zmeczenia usnąłem ktorejs nocy. Drugi taki okres takich jazd dostałem po tym jak za bardzo wypiłem (dużo za dużo bo zaliczylem zgon) - ale moze w tym drugim przypadku alkihol wywolal mi w mózgu 3 tygodniawa destabilizację. W każdym razie widze ze postawa pt boje sie tego ale mam tu narzedzia do walki z nerwica i one mnie uchronia jest nieskuteczna.
Też miałem okres rocznej normalności tez od 2016 roku podobnie jak Ty. Chociaż ja przez ten czas pomimo ze duzo o nerwicy sie dowiedziałem nie uważałem ze juz z tego wyszedłem. Ale tez znów mnie to zaatakowalo w momencie w którym najmniej sie tego spodziewałem.
I tez byłem w szoku że metody ktore myślałem że pomogą nie pomogły. Też pojawiły sie problemy ze snem i tez takie jak ty opisalas... Tez spalem po 1,5h przez 5 nocy jeśli nie więcej a i byly noce nieprzespane. I tez doprowadzilem sie do stanu schizy. Po kilku nieprzespanych nocach złapałem taka apatię że szok. Stwierdziłem ze wezmę tabletke na spanie (silny lek - dormicum). Położyłem się i dostałem takiego napadu paniki że nie wiedziałem jak sie nazywam, myślałem ze mam niespójne splatane i chaotyczne myśli. I pomimo silnego leku zasnalem tylko na 3h po czym pobudka z atakiem paniki. W koncu ze zmeczenia usnąłem ktorejs nocy. Drugi taki okres takich jazd dostałem po tym jak za bardzo wypiłem (dużo za dużo bo zaliczylem zgon) - ale moze w tym drugim przypadku alkihol wywolal mi w mózgu 3 tygodniawa destabilizację. W każdym razie widze ze postawa pt boje sie tego ale mam tu narzedzia do walki z nerwica i one mnie uchronia jest nieskuteczna.
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Kochana, nie nakręcaj siebie i innych ta diagnoza, musieli taką postawić widocznie
To efekt bardzo silnego przemęczenia, zresztą sama mówisz że byłaś cały czas świadoma. Treść tych "urojen" jak dla mnie bardziej przypomina właśnie nasilone lękowe myśli. W nerwicy jesteśmy cały czas na bacznośc, w stanie czuwania, gotowości. A Ty jeszcze dodatkowo podlamalas się nawrotem objawów. Nie poddawaj się, zdarza się najlepszym
Raz się udało, uda się i drugi. Na pewno wyjdziesz z tego dużo silniejsza niż za pierwszym razem i trzeciego nie będzie
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo dużo siły



"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Anastasiya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, macie świętą rację gdy tak przemyślę jeszcze raz to niespanie;) do szpitala zawieźli mnie rodzice, bo wydawało się że nie ma innej opcji, dostawałam leki olanzapinę, haloperidol i lorafen, ale chyba na nerwice po prostu zadziałało chyba bardziej to że miałam czas wypocząć przez dwa miesiące. Wnioski wyciągnęłam, jeśli by doszło znowu do ataku netwiczki to nie mogę dać się nabrać znowu na niespanie:)
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Tutaj zgodzę się z Arleta.. wychodzenie z nerwicy to nie jest szybki proces,że jeśli bedziesz pracowac przeez tydzien to od razu wszystko sie zmieni,jest to blad ktory popelnia wiele lękowcow,bo wydaje im sie,że jesli 2 tygodnie bylo ok to maja nawrót tej strasznej choroby ,a niestety mimo dobrego samopoczcia stan lękowy,ktory zostal aktywowany w Twojej glowie niestety nadal trwa,az do maksymalnego wyciszenia,ale na to potrzeba czasu 
Powodzenia


Powodzenia


- Anastasiya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38
SCF, te leki mam juz odstawione a przez rok mam brać quetiapine, która działa też przeciwlękowo.
- Anastasiya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38
Właściwie żebym brała ten lek przez rok, ale uczęszczała też na terapię, z czym się zgadzam, bo muszę zmienić ciągle sporo w swoim życiu: lęk przed zmianami, wejściem w dorosłość, nadmierne analizowanie i kontrolowanie wszystkiego.
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Typowa nerwicowa dziewczynka z Ciebie, witaj wśród swoichAnastasiya pisze: ↑19 czerwca 2017, o 12:15Właściwie żebym brała ten lek przez rok, ale uczęszczała też na terapię, z czym się zgadzam, bo muszę zmienić ciągle sporo w swoim życiu: lęk przed zmianami, wejściem w dorosłość, nadmierne analizowanie i kontrolowanie wszystkiego.

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."