Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a problemy z żołądkiem - zgaga - mdłości itp
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Dziwny, miałam pisać, ponieważ mam taki sam objaw jak Ty. Nie moge odbeknąć po jedzeniu/piciu. Właściwie zdarza mi się to bardzo rzadko. Przez to czuję jakby gazy ugrzęzły gdzieś przy żołądku albo przeponie. Odczuwam tam ogromny dyskomfort i kiedy raz na 100 lat odbeknę to czuję ulgę. W przeciwnym razie, aż mnie dusi.
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
U mnie jest trochę lepiej, odkąd biorę codziennie alwerynę. Alweryna plus moje stymulowanie się na różne sposoby (np. pochylam się tułowiem do przodu, robiąc jednocześnie mocny wydech, następnie wstrzymuję oddychanie, czekam chwilę, kucam, znów czekam chwilę i następnie napinam przeponę; czasem wystarczy tylko, że normalnie siedząc złożę dłonie i nie za mocno, nie za lekko cisnę je ku sobie, tak by napięły się mięśnie klatki piersiowej w okolicy przełyku) powoduje, że jakoś udaje mi się "odbekiwać", przynajmniej częściowo. Robię tak, że zrobię zjem kilka kęsów, zrobię 2-3 łyki płynu, potem już muszę walczyć o odbeknięcie (do mojego żołądka dostają się ogromne ilości powietrza, a poza tym on sam je dodatkowo czasem produkuje), jak mi się uda, to znowu trochę łyków płynu, trochę kęsów itd. Gdy nie brałem jeszcze alweryny, bywało, że prawie 3 godziny jadłem posiłek, z czego większość czasu zajmowała walka o odbekiwanie.
Powietrze w żołądku działa bardzo źle na moje emocje, gdy się bardziej morduje, żeby je "odbeknąć" jestem wściekły i mam ochotę brutalnie niszczyć wszystko i wszystkich.
A czy masz tak, że czasem czujesz, że powietrze jest gumowate i się rozciąga oraz jest bardzo masywne, cięższe od pokarmu, a po odbęknięciu czujesz jakby ubyło Ci wiele kilo? Albo że powietrze ze względu na masywność "spada" pod treść żołądkową?
Powietrze w żołądku działa bardzo źle na moje emocje, gdy się bardziej morduje, żeby je "odbeknąć" jestem wściekły i mam ochotę brutalnie niszczyć wszystko i wszystkich.
A czy masz tak, że czasem czujesz, że powietrze jest gumowate i się rozciąga oraz jest bardzo masywne, cięższe od pokarmu, a po odbęknięciu czujesz jakby ubyło Ci wiele kilo? Albo że powietrze ze względu na masywność "spada" pod treść żołądkową?
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Dokladnie tak czuję.
Sama również musze stymulować ciało, aby odbeknąć. Leżenie po posiłku odpada, a jeśli już się położe to po kilku szybszych uniesieniach do góry udaje się beknąć. Mnie osobiście doprwadza to do szaleństwa. Wyjątkowo źle się przez to czuje, jakkolwiek błaho to nie brzmi.
Sama również musze stymulować ciało, aby odbeknąć. Leżenie po posiłku odpada, a jeśli już się położe to po kilku szybszych uniesieniach do góry udaje się beknąć. Mnie osobiście doprwadza to do szaleństwa. Wyjątkowo źle się przez to czuje, jakkolwiek błaho to nie brzmi.
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Z tego, co czytałem to przyczyna takich dolegliwości nie jest znana, jest kilka hipotez, ale żadna nie jest potwierdzona.
U mnie gastrolog postawił na nerwicę (robiąc tylko endoskopię, nie zrobił manometrii przełyku, nie zrobił rentgenu lub tomografu przełyku), ale podłoże psychosomatyczne chyba mogę jednak wykluczyć. Psycholog najpierw celował w "mechanizmy" nerwicy lękowej, ale później stwierdził, że to jednak nie to. Potem próbował celować w nerwicę histeryczną i powiązać te dolegliwości z jakąś sytuacją, ale to też się nie udało.
No chyba, że działają tu jakieś bardzo skomplikowane "mechanizmy psychosomatyki" i potrzeba by było jeszcze więcej wizyt, żeby do tego dojść.
U mnie gastrolog postawił na nerwicę (robiąc tylko endoskopię, nie zrobił manometrii przełyku, nie zrobił rentgenu lub tomografu przełyku), ale podłoże psychosomatyczne chyba mogę jednak wykluczyć. Psycholog najpierw celował w "mechanizmy" nerwicy lękowej, ale później stwierdził, że to jednak nie to. Potem próbował celować w nerwicę histeryczną i powiązać te dolegliwości z jakąś sytuacją, ale to też się nie udało.
No chyba, że działają tu jakieś bardzo skomplikowane "mechanizmy psychosomatyki" i potrzeba by było jeszcze więcej wizyt, żeby do tego dojść.
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Jeśli chodzi o problemu 'brzuchowe' to od 6 tygodni mam masakrę.
- uczucie dużej ciężkości w brzuchu, nawet po małym posiłku, nawet na czczo - właściwie teraz to już NIE JESTEM W STANIE zjeść większej porcji jedzenia, żeby nie odczuć tego od razu ciężkością, mdłościami i dusznościami
- mdłości, które doprowadzają mnie do szału, boję się wymiotować, więc jestem stale poddenerwowana jak mnie to łapie
I co najciekawsze:
- jak siedzę / jestem w pozycji półleżącej i się czymś zajmę to jakoś żyję, ale jak WSTANĘ i próbuję coś robić, sprzątać, cokolwiek, to mam taki ciężar na żołądku, jak kula od kręgli przez którą nie mogę oddychać
nie mam pojęcia dlaczego???????
- czasem piecze mnie brzuch, ale nie jest to typowa zgaga, w przełyku i za mostkiem nie pali, tylko żołądek + dyskomfort w brzuchu, czasami bóle dołu brzucha aż do pleców, mocne.
- do tego chrypka, jakby podrażnienie tchawicy i kaszel
Muszę się zmuszać i do jedzenia i do picia. Jestem zmęczona.
Denerwuję się jedzeniem bardzo, bo myślę że znowu może być tak źle.
- uczucie dużej ciężkości w brzuchu, nawet po małym posiłku, nawet na czczo - właściwie teraz to już NIE JESTEM W STANIE zjeść większej porcji jedzenia, żeby nie odczuć tego od razu ciężkością, mdłościami i dusznościami
- mdłości, które doprowadzają mnie do szału, boję się wymiotować, więc jestem stale poddenerwowana jak mnie to łapie
I co najciekawsze:
- jak siedzę / jestem w pozycji półleżącej i się czymś zajmę to jakoś żyję, ale jak WSTANĘ i próbuję coś robić, sprzątać, cokolwiek, to mam taki ciężar na żołądku, jak kula od kręgli przez którą nie mogę oddychać
nie mam pojęcia dlaczego???????
- czasem piecze mnie brzuch, ale nie jest to typowa zgaga, w przełyku i za mostkiem nie pali, tylko żołądek + dyskomfort w brzuchu, czasami bóle dołu brzucha aż do pleców, mocne.
- do tego chrypka, jakby podrażnienie tchawicy i kaszel
Muszę się zmuszać i do jedzenia i do picia. Jestem zmęczona.
Denerwuję się jedzeniem bardzo, bo myślę że znowu może być tak źle.
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Noo, to jest takie uczucie niby rozpierania/bólu, ale tak naprawdę nie można nawet samemu powiedzieć co to jest . Jak wypełniam brzuch powietrzem to też jest mega napieranie i dziwne uczucie.jacobsen pisze:Hej, wydaje mi się, ze mamy coś podobnego. Ja mam przez ten dziwny ucisk w brzuchu duszności i chwilami ledwo chodzę i stoję. Bardzo dziwne uczucie, pierwszy raz mam cos podobnego od kiedy mam nerwice.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Dziewczyny, ja miałam taki ucisk na brzuch - nie mogłam się wyprostować. W sumie to I z przodu, a potem mnie w plecach od tego łupało. W żołądku niestrawność. To wszystko jest napięciowe.
Spróbujcie może ćwiczenia rozluźniające na przeponę.
Jedyne czego nie miałam to u mnie nie wiązało się to z dusznościami. Ale ja nie mam refluksu.
Spróbujcie może ćwiczenia rozluźniające na przeponę.
Jedyne czego nie miałam to u mnie nie wiązało się to z dusznościami. Ale ja nie mam refluksu.
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Próbowałam olalala, ale brak skutków:( wiem, ze jestem w pewnym sensie zaprawiona juz w tej nerwicy, ale duszności z tym związane są nie do zniesienia. Pojawia sie ten dziwny ucisk i cały dzień oddychać nie mogę. Jak mogę to ziewam albo łapie powietrze jak ryba:(
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Rozumiem, że to łatwe nie jestjacobsen pisze:Próbowałam olalala, ale brak skutków:( wiem, ze jestem w pewnym sensie zaprawiona juz w tej nerwicy, ale duszności z tym związane są nie do zniesienia. Pojawia sie ten dziwny ucisk i cały dzień oddychać nie mogę. Jak mogę to ziewam albo łapie powietrze jak ryba:(

- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Mi narazie podsuwają refluks, ale 2 tygodniowa kuracja lanzoprazolem chyba nic nie dała, albo pomogła na 5 minut. Ciągle to dziwne uczucie w żołądku.jacobsen pisze:Dokładnie. Jakbym miała to opisac lekarzowi to myślę, że nie wiedziałby o co mi chodzi.
A konsultowałaś to u jakiegoś lekarza?
Najgorsze że już boję się jeść, w ogóle mi to nie sprawia przyjemności.
Chrypkę po jedzeniu też mam, spływającą po gardle wydzielinę i bóle głowy, stany podgorączkowe. Jestem mega osłabiona fizycznie i nie daje rady z tym walczyć. Ciągle tylko mdłości i ucisk jakby na przepone czy coś, co utrudnia oddychanie. No i naprzykrzanie się tego w pozycji stojącej jest dla mnie nie zrozumiałe. Porażka.
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
To co napisałaś to tak jakbyś wyjęła mi to z ust, czuję identycznie! Tez słyszałam już, że refluks, ale żadne leki nie pomagają.ulewny_deszcz pisze:Mi narazie podsuwają refluks, ale 2 tygodniowa kuracja lanzoprazolem chyba nic nie dała, albo pomogła na 5 minut. Ciągle to dziwne uczucie w żołądku.jacobsen pisze:Dokładnie. Jakbym miała to opisac lekarzowi to myślę, że nie wiedziałby o co mi chodzi.
A konsultowałaś to u jakiegoś lekarza?
Najgorsze że już boję się jeść, w ogóle mi to nie sprawia przyjemności.
Chrypkę po jedzeniu też mam, spływającą po gardle wydzielinę i bóle głowy, stany podgorączkowe. Jestem mega osłabiona fizycznie i nie daje rady z tym walczyć. Ciągle tylko mdłości i ucisk jakby na przepone czy coś, co utrudnia oddychanie. No i naprzykrzanie się tego w pozycji stojącej jest dla mnie nie zrozumiałe. Porażka.
Jeść nie moge tak samo jak Ty, juz schudłam 2 kilo w krótkim czasie, do tego ten problem z oddechem. Jakby cos ugrzęzło w przeponie. Brak sił na to..
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
jacobsen, to widzę że nie jestem sama 
Choć jeśli czujesz to co ja to nie zazdroszczę. Dziś rano na czczo już miałam potworne duszności, tak jakby coś w brzuchu blokowało mi ten oddech. Jak stoję to brzuch mam lekko napięty, ale nie mogę go swobodnie 'puścić', bo zaraz czuje masę ciężkiego powietrza wewnątrz siebie. 3 kilo już mi zeszło na wadze w miesiąc. Teraz próbuję jeść śniadanie ale się boję, zwyczajnie się boję tej fali mdłości co wczoraj.

Choć jeśli czujesz to co ja to nie zazdroszczę. Dziś rano na czczo już miałam potworne duszności, tak jakby coś w brzuchu blokowało mi ten oddech. Jak stoję to brzuch mam lekko napięty, ale nie mogę go swobodnie 'puścić', bo zaraz czuje masę ciężkiego powietrza wewnątrz siebie. 3 kilo już mi zeszło na wadze w miesiąc. Teraz próbuję jeść śniadanie ale się boję, zwyczajnie się boję tej fali mdłości co wczoraj.