Witam
Mam krótkie pytanie, mam nerwice lekową i lecze się u psychiatry od blisko 3 miesiąca, jadłem leki takie jak Effectin po którym poprawy nie było i niedawno dostałem Lexapro. I zaczał sie problem bo jego skutki uboczne mnie przytłoczyły w związku z praca i musiałem odstawić na własna ręke. Bo nie dawałem rady wysiedzieć w pracy przez lęki. I poszedłem jeszcze raz do psychiatry który wystawił mi 3 tygodniowe 2 tygodniowe zwolnienie na czas brania leku. Ale że nie brałem od razu całej dawki to dopiero od kilku dni biorę 10 mg i powiem że nie czuje się dobrze. Ale chce wytrwać do końca tych objawów ubocznych. Psychiatra od razu powiedział że mam przyjśc do niego to jeszcze przedłuży byle wyczekac z tym lekiem. I wszystko byłoby ok tylko w pracy powiedziano mi, że nie moge przedłużyć zwolnienia dalej od psychiatry, bo zaskarżą mnie, że robię to specjalnie i dostane karę. I teraz się boję czy faktycznie mogą tak zrobić? Wolałbym jeszcze wziąść na nastepne dwa tygodnie i podnosić dawke do 15 mg tego Lexapro ale nie chce mieć problemów..
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nerwica praca - zwolnienie
- Fobia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23
Moim zdaniem nie masz sie co martwic. Ja na zwolnieniu bylam przez okres 4 miesiecy i nie bylo zadnych problemow. Zwolnienie w koncu wydal ci lekarz specjalista. Skoro dal takie zwolnienie to widocznie taka byla potrzeba w twoim leczeniu nerwicy. Zwolnienie na nerwice liczy sie tak samo jak na kazda chorobe. Wiec jak juz tyle przebrnales na nowym leku to brnij dalej i nie martw sie.
Jestes leczony masz karte choroby i nawet jak ktos bedzie chcial to sprawdzic to przeciez nie masz nic do ukrycia. Lepiej teraz troche na zwolnieniu posiedziec i pobran leki bo jak pomoga to bedzie twoje najwieksze szczesxcie i do pracy wrocisz wtedy bez problemu.
Jestes leczony masz karte choroby i nawet jak ktos bedzie chcial to sprawdzic to przeciez nie masz nic do ukrycia. Lepiej teraz troche na zwolnieniu posiedziec i pobran leki bo jak pomoga to bedzie twoje najwieksze szczesxcie i do pracy wrocisz wtedy bez problemu.
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 20 stycznia 2011, o 11:16
A bylaś na zwolnieniu od psychiatry? Też mam zamiar dalej łykac ten lek i iść jeszcze na te 2 tygodnie. Chciałem tylko dopytać czy to nie spowoduje jakiś problemów o których mówiono mi w pracy i czy mozna iść z nerwica na miesięczne zwolnienie.
- Fobia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23
Tak byłam na nerwice na zwolnieniu. Jak pisalam wczesniej psychiatra tez moze wystawiac zwolnienia kiedy ktos mam trudnosci z funkcjonowaniem z powodu chorby czy leczenia. Wiec nie bedziesz mial zadnych problwemow, no chyba ze w pracy potem bedziesz mial nieprzyjemnosci jak wrocisz, ale leczenie jest moim zdaniem wazniejsze.
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 20 stycznia 2011, o 11:16
Na pewno będę miał nieprzyjemności, szczegolnie ze juz kolega mi wspomniał że gadają o mnie że oszukuje bo przyniosłem zwolnienie od psychiatry....Ale mam to gdzieś tylko wkurza mnie to że nie traktują tego poważnie. Ale na pewno obecnie marze tylko o jednym - wyzdrowieć reszta mnie nie obchodzi, najwyżej zmienie prace!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27
Mam takie pytanie czy może być tak że praca jest przyczyną nerwicy a mianowicie jestem w pracy sama pracuję u ojca wszystko jest na mojej głowie płatności,towar,faktury i jak patrzę na te wszystkie lata pracy sama trochę sobie zrobiłam ten sajgon,który teraz przechodzę a mianowicie ciągłe zamartwianie się że nie ma ruchu w pracy,a tu płatności gonią i nie ma za co płacić,a to zamartwianie że nie będę miała pieniędzy żeby ojcu dac i presja żeby nie zawieść ojca, że nie dałam rady prowadzić jego sklepu i brak urlopu z powodu tego że jak zamknę to stracę klientów i poczucie winy że ja mam wolne a pieniądze uciekają i jak ja miałam być szczęśliwa jak ja cały czas żyłam tylko tym zamartwianiem a teraz niestety a może stety natrętne myśli w pracy tak się nasilają że jestem na etapie poszukiwania innej pracy żeby zobaczyć czy faktycznie te objawy nie znikną bo zauważyłam że jak mam wolne albo jest niedziela te objawy bardzo maleją czasami i potrafię się uśmiechać mimo nerwicy jak myślicie