Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica, nagłe napady senności.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

10 listopada 2013, o 09:21

Witam nerwuski, mam do Was krotkie pytanie. :)
Jezeli temat powinienem zalozyc w innym dziale, lub jest jakis osobny post to bede prosil Victora o przeniesienie by nie robic bałaganu.

Otoz od czasu kiedy bawie sie z nerwica i DD mam wrazenie, ze zyloby mi sie duzo lepiej, nawet z reszta objawow gdyby nie ten jeden - NAGŁA SENNOSC.
Tak wiec nie zaprzecze, ze sennosc towarzyszy mi przez caly czas od 4 miesiecy, nawet dziwilem sie jak niektorzy pisali, ze Oni cierpia na bezsennosc lub sa az za bardzo pobudzeni. Aczkolwiek bardziej od samej sennosci irytuja mnie wlasnie ataki takiej wzmozonej, strasznie silnej sennosci, otępienia. Na przykladzie, by lepiej to zobrazowac (sytuacja z dzisiejszego dnia).
Wstalem rano, o dziwo nawet dosc wyspany. Wypilem kawke, poszedlem do kuchni przyrzadzic rodzinie sniadanie. Zjedlismy, wszystko pieknie. Nagle przy zmywaniu jak grom z nieba niewiadomo kiedy spadlo na mnie uczucie takich ciezkich powiek, jakby mialy mi zaraz opasc, a ja mialbym sie zsunac na ziemie. Tu nie chodzi o uczucie omdlewania, bo to w ogole inna bajka. To jest takie uczucie, ze nie bedac w domu polozylbym sie w tym momencie nawet na lawce w parku by choc na chwile przyspac. (choc nigdy jeszcze w tym stanie nie zasnalem - paradoks). To uczucie bardzo dezorganizuje moje zycie. Jak mam gdzies wyjsc na dluzej to zastanawiam sie tylko, kiedy mnie to zlapie i co wtedy. Najgorzej, ze czesto jezdze autem. Ostatnio bylem z rodzina w centrum handlowym na zakupach, nagle poczulem ta sennosc, a za chwile mielismy wsiasc do auta i wracac do domu (ja oczywiscie jako kierowca). Boje sie wtedy, bo czuje sie taki otepiony, jakby wszystko tak wolno do mnie docieralo. No po prostu jak wyrwany ze snu. Czy ktos z Was ma podobnie? Jestem po prostu ciekawy. :)

Dodam jeszcze, ze to zazwyczaj trwa od powiedzmy kilku minut do godziny maximum. Na pewno nie jest to zaden atak paniki ani nic w tym stylu (przynajmnniej mi sie tak wydaje), bo podczas niego nie mam zadnych problemow z sercem, oddechem, wzmozonym lękiem. Jedynym problemem jest wtedy tylko to otepienie, ospalosc. Nie wiem sam czy to objaw nerwicy czy moze samego DD. Nie mam pojecia!


Pozdrawiam!
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

10 listopada 2013, o 09:43

No ja tak mam bardzo często... Muszę się przespać, bo nie jestem w stanie nic zrobić i mam wrażenie, że mózg mi się wyłączył, ale jak już się położę to nie koniecznie śpię... :P Ale nie mam tego jak jestem zabiegany gdzieś czy coś, tylko jak nic raczej nie robię, siedzę i się nudzę :P Moja mama mówi, że to rodzinne i żebym nie zwalał znowu wszystkiego na nerwicę :P Ona tak ma odkąd pamięta i jej ojciec a mój dziadek miał tak samo podobno :P A, że jestem kopią mojej mamy pod względem charakteru i konstrukcji psychiczneji itd. jestem skłonny w to uwierzyć :P Z 2 jednak strony w testach u psychologa były pytania, czy męczy właśnie taka nagła senność, więc może to być patologiczne jednak :P Zresztą nerwicowców nie koniecznie męczy bezsenność - może to być też właśnie nadmierna senność :P Z dwojga złego myślę, że to lepsze jednak niż bezsenność...
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

10 listopada 2013, o 09:43

Bartek i znowu mozemy Sb przybić PIONE . Mnie to też zazwyczaj łapie nagle , o wczoraj mnie złapało , sprzątając w domu , wszystko ładnie pieknie .. A tu nagle taka ciężkości głowy , znurzenie i chęć położenia sie spac ( najgorzej jest tak jak cos robię i wiem ze nie moge sie położyć )
Sadze ze to moze być objaw nerwicy i DD a moze lek ? Chociaż niewiem , bo pisałeś ze dzieki SSRI nie jestes taki śpiący i potrafisz cały dzien przechodzić , nie tak jak kiedys , tylko spanie
Nerwiczka zmienia pieknie objawy żebyś sie nie nudził :DD do diabła z ta cholera ! :D

PS. Nie martw sie , to typowe dla nerwuskow , cały dzien chodzisz w napięciu dochodzi DD i nawet po godzinie od wstania mozesz być juz zmęczony . A i nawet niezaburzony człowiek czasem ma takie ataki sennosci .
Na następnej wizycie u lekarza wspomnij o tym :)
No i kolejna pułapka od nerwiczki , najpierw był problem z wychodzeniem z powodu DD strach przed atakiem itd. A teraz kolejny objaw który ma Cie przestraszyć , czyli ta senność , pewnie jak bd ja ignorował i normalnie wychodził Przejdzie Ci :)
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

10 listopada 2013, o 09:57

Zasadniczo to ja mam coś takiego od lat i wcześniej nie wpadłem na pomysł, że to nerwica :P Ale teraz już wiem, że ta nerwica we mnie od lat siedziała, tylko dopiero nie dawno wylazła na wierzch pod postacią ataków paniki i nasileniem wszystkich objawów...
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
Awatar użytkownika
patibell
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 7 czerwca 2013, o 19:02

10 listopada 2013, o 10:38

Przybijam Wam piątkę Kochani :) Pocieszyliście mnie że nie jestem sama z tą nagłą sennością ;) Uciążliwe to bardzo z resztą jak cała nerwiczka . Dlatego nie lubię gdzieś jeździć bo czuję się jak zombiak jakiś :shock:
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

10 listopada 2013, o 13:24

Jestem, nie bylo mnie w domu. Nawet probowalem napisac posta z lawki na molo, ale po 10 - minutowym skrobaniu moja praca sie nie wyslala, wiec odpuscilem. :)

Takze z ta sennoscia to tak jest. U mnie wszystkie badanka okej, wiec od razu w 90 % mam pewnosc, ze to sprawka nerwicy, a nie jakiejs choroby. Kiedys zreszta wstawalem o 7 caly dzien latalem, a spiacy bylem dopiero wieczorem jak lezalem w lozku. Przez caly dzien zero ziewniecia - takze jest roznica ... To wszystko pojawilo sie nagle z tym zaburzeniem.

Marika, tak jak powiedzialas, to nie wina lekow, bo bez nich to byla w ogole jedna wielka sennosc. To one wlasnie choc troszke pozwolily mi funkcjonowac.
Najgorsze jest to, ze nie mam tak jak Ty Avenger. Ja to potrafie cos robic i dosiega mnie to uczucie. Przykladowo bylem na remoncie, roboty pelno. Ciagle machalem pedzlem, a tu w ciagu 5 minut to uczucie - otepienie, ospalosc. Potem jak to przeszlo dajmy na to po jakiejs godzince to zastanawialem sie jak ja pomalowalem ten pokoj, jak spalem na stojaco prawie ze. Wiec jak tu isc do pracy na jakies 8 godzin? Chyba na tą chwile musialbym miec przy sobie kilo amfetaminy jakiejs. :)
Choc zauwazylem ,ze najbardziej mimo wszystko doskwiera mi to wlasnie jak sie nudze, ogladam TV, siedze przy PC lub wykonuje nuzace mnie czynnosci - czyli na chwile obecna wszystkie mozliwe, ktore moge wykonywac w swoim zyciu. Najgorsze jest to, ze nie pomaga na to zadna kawa ani nic! Moja mama ma czesto cisnienie krwi 100/60 i czuje sie padnieta - fakt ma prawo, bo cisnienie niziutkie. A ja sie czuje jakbym mial zaraz pasc na glebe przez ta sennosc, a miezac cisnienie mam 150/80 (to i tak dobrze przy moim nadcisnieniu), wiec jak widac to nie kwestia cisnienia.
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

10 listopada 2013, o 14:21

Nie wiem co Ci doradzić, jak wiesz miałem zamulenie i przez dobre dwa miesiace chodziłem jakiś niewybudzony a raz to przez 3 dni miałem taki zjazd, cały czas spiący byłem. Mineły mi te objawy chyba za sprawą nowego leku i sen uregulowałem choć teraz siedze ostatnio w pracy do pozna i jestem troche zmęczony, wybudzam się czasem w nocy spocony jakby mi sie jakies koszmary snily ale to pewnie przez to, że ostatnio sporo na nogach jestem i mało czasu na relaks poswiecam.

Generalnie chyba mnie ten fevarin nakręcił troche bo mam wieksza ochote na robienie czego kolwiek i już nie mam tego uczucia bezsensu tylko teraz po prostu jest ta pustka w głowie i za bardzo nie wiem co ze soba robić momentami :)
ehh i tak pogoda teraz taka jest niesprzyjajaca, weż sie tu przestaw majac dd :P
Where is my mind?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 listopada 2013, o 14:34

No tak już jest, jeden ma senność, drugi bezsenność, trzeci pobudzenie a czwarty nie wie sam co już ma, a piąty ma co godzinne co innego. Tak to już niestety jest w przypadku zaburzeń związanych z lękiem, bo lęk to rozchwianie emocji a co za tym idzie rozchwianie róznych "substancji" krążących w organizmie, do tego może to byc sprawą samych leków bo pamiętajmy, że leki po czasi emoga inaczej działac niż np 3 tygodnie wcześniej, bo leki wiążą się ze zmianami równiez tych "substancji".

Ogólnie miałem takowe napady senności, zmęczenia jak miałem aktywne zaburzenie lękowe, wygladało to na zasadzie, że po prostu w ciągu dnia, różnie bez określonej pory, młapało mnie niesamowite uczucie znużenia, zupełnie jakbym miął za chwilę się położyć albo zasnąć na stojąco, to nawet nie była taka typowa senność, tylko maksymalne znużenie i spadek siły. Nie wiem jak sobie z tym poradzić w momencie jak przychodzi ale zauwazyłem, że nudzenie się w tym nie pomaga a nawet to nasila, natomiast jak jednak próbowałem się na czymś skupiać to nawet po pewnej chwili to znużenie mijało i robiło się normalnie.

Ogólnie powiem ci tak, bowiem piszesz, że gdyby nie to to by było okey, no może i tak ale czy ogólnie pozbyłeś się zaburzenia lękowego? Czyli ątpliwości co do twojego stanu, co jakiś czas obaw, nie masz problemu z wychodzeniem? Nie łapią cię lęki z obawy co się dzieje?
Bo jeśli tak to chociaż znużenie jest bardzo męczące to nie jest głównym twoim problemem, bowiem dopóki sa wątpliwości, jest co jakiś czas choćby lek, obawy, strach to po prostu możemy doświadczać różnych dziwnych dla nas objawów.

Ogólnie znużenie zacznie mijąc w końcu, nie mam obecnie już z tym problemów ale też zauważyłem pewną sprawę, że znużenie pojawia się równiez kiedy zbyt długo siedzi się w domu, pomyśl czy to nie jest winowajcą za ten stan bo jednak nerwica cię przypiliła, a każdy stan jaki się pojawia choćby naturalnie w nerwicy jest odbierany 40 razy gorzej.
Więc po prostu być może znużenie wynika z zbyt częstego przesiadywania w domu, a po prostu stan lękowy, ktory jednak jest obecny powoduje mocniejsze odczuwanie tego.

Nie bez powodu, ludzie, którzy np po wielu latach pracy zostają nagle bez niej, siędza w domu i po tygodniu nie mają siły zdjąć piżamy.
Tak więc jakby nie było nie powód to do stresu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
magda75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 20 października 2013, o 17:10

10 listopada 2013, o 16:14

nigdy nie łaczyłam tego z nerwica ale coś w tym musi byc. ostatnio jestem tak senna, że przysypiam doslownie gdzie popadnie. w szkole niemal na każdej lekcji, ostatnio na wf przy ćwiczeniach na materacach zasnęłam na jakieś 5 minut.. w autobusie ( nawet jak stoję czasami ;p) , w poczekalni..no masakra nie mogę tego opanować. I mimo, że cały dzień tak wypoczywam wracam do domu tak padnięta, że prosto do łóżka biegnę, żeby chociaż pół godzinki sie zdrzemnąć.
,,Nigdy nie patrz na nikogo z góry, chyba, że pomagasz mu wstać"
Dariusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 6 listopada 2013, o 20:52

11 listopada 2013, o 02:27

Mam tak i nie moge powiedziec czy to sennosc czy wlasnie spadek nagly sil ale chyba i jedno i drugie naraz. Mialem tak dawniej na pewno ale nie tak nasilone i chyba mialem to podczas wlasnie nudzenia sie ale to sennosc bardziej, natomiast teraz to i sennosc i spadek sil tak jakbym sie musial polozyc bo czuje ta potrzeba calym soba. Myslalem ze to moze od depresji ale widze ze macie tez tak i wy wiec moze nawet na pewno od psychiki :) bo jednak teraz mam tak ze to takie mocne jest.
Siedze i nawet moge z kims rozmawiac i nagle odplywam i czuje ze musze usiasc albo sie polozyc bo mnie niemoc ogarnia.
beetii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 listopada 2013, o 19:54

20 listopada 2013, o 19:28

A ja odkad mam dd to mam takie napady. Czuje sie slabo ale nie jakbym mdlala tylko miala oslabnac z braku sil w miesniach. Miesnie jakby mi slalby, i czuje tak duza sennosc ze jakby wrecz otepienie. Mam ochote wtedy sie polozyc gdziekolwiek, nie wiem czy to mozna nazwac sennoscia, raczej spadkiem totalnie sil.
Zastanawialam sie nawet czy to nie cukier mi spada ale badalam w trakcie takiej opadlosci i byl okey.
Czuje wtedy jakby mi ktos lomem w glowe uderzyl i zarazem potworne zmeczenie psychiczne. Tak wczesniej na pewno nie mialam, a jesli byly spadki sil to nie takie i nie takie nagle.
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

1 sierpnia 2015, o 15:57

nie wierze, znalazłam w końcu post identycznie opisujący moje objawy ! i to po takim czasie :D jest to dla mnie czasami gorsza zmora niż te wszystkie myśli i lęki (chyba :PP) Jest tu ktoś komu to przeszło ? bo ja właśnie w tej chwili sobie siedzę i czuję się jakbym miała zasnąć
wilcox7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 2 sierpnia 2015, o 20:02

5 sierpnia 2015, o 11:40

U mnie jest wręcz na odwrót , nerwica i jej ataki u mnie zawsze są związane z bezsennością . Jestem wtedy niezdrowo pobudzony , serce wali ...nosi mnie...myśli rozrzucone ...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

5 sierpnia 2015, o 11:49

Tak to bywa pomysl nad jakims wysilkiem fizycznym przed spaniem pompki brzuszki bieganie . Jezeli nie jestes zapalonym sportowcem . Sprobuj medytacji relaksacyjnej . Jest wiele sposobiw na rozladowanie napiecia . I pamietaj ze noc jest od spania . Ja spie po 6 , 5 godzin i czuje sie wyspany to mitt ze trzeba spac 8 bo w takim czasie organizm sie regeneruje najlepiej . Wazna jest faza snu . Ja osobiscie po 8 godzinach jestem bardziej zmeczony . A 12 godzin to spalem kilka razy w zyciu na dobrym kacu . :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
wilcox7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 2 sierpnia 2015, o 20:02

22 sierpnia 2015, o 20:44

Obecnie śpię całkiem dobrze , 5- 6 godzin zupełnie mi wystarcza i podobnie jak u barta26 po dłuższym śnie(więcej niż 7 godzin) czuję się zmęczony .
ODPOWIEDZ