Musisz prostować te kolana (nogi), niech sobie mięśnie skaczą, przecież ci nigdzie nie uciekną, takie notoryczne zgięcie to masakra dla stawu kolanowego i całego aparatu chodu ,działa to tak mniej więcej; noga (a właściwie głowa) dąży do balansu mięśniowego cały czas, nie ma znaczenia czy chodzisz czy siedzisz, napięcie musi się zgadzać,jeżeli siedzisz to mięśnie uda (te przednie się rozciągają, a żeby zbalansować napięcie głowa przykurcza te z tyłu,to prowadzi do nadmiernego rozciągnięcia tych przednich i permanentnego przykurczu tylnych potem najnormalniej w świecie cie bolą, a ty sobie wkręcasz jeszcze w stanie nerwicy coś, co powoduje jeszcze większe napięcie mięśniowe.
Posłuchaj tego ,może od 5 minuty
https://www.youtube.com/watch?v=O6GWx60_bZw gość to wszystko tłumaczy fachowo,w dalszej części jest ćwiczenie jakie trzeba robić, warto to połączyć jeszcze z rozciąganiem łydki.
Na początku nie będzie łatwo ,na jedną nogę ćwiczenie trwa jakieś 15 min, połowy tego nie zrobisz pewnie, będą ci nogi drętwieć ,ale też tłumaczy co w takim przypadku robić.
W każdym razie to daje takie efekty że matoboska, no i jest bezpieczne dla kręgosłupa.
-- 25 lutego 2016, o 11:31 --
tu druga cześć o parastezjach czyli tego pieczenia, kłucia
https://www.youtube.com/watch?v=R91zm0ByFTI