Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lękowa a problemy z tarczycą/ Hashimoto

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Violek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27

21 lutego 2019, o 14:27

Cześć!
Już chyba gdzieś widziałam ten temat, ale nie mogę znaleźć- jeżeli już jest na to odpowiedź to proszę przekierujcie mnie :). Chodzi mi o to jak się ma niedoczynność tarczycy (czy też Hashimoto) do zaburzeń lękowych. Czy zaburzenie wpływa na tarczycę i zaburza jej pracę, czy odwrotnie- np. niedoczynność tarczycy może spowodować odczuwanie lęków?
Miałam badania i wyszyły niejednoznaczne- coś się dzieje, TSH raz podwyższone, za miesiąc dobre, usg średnie, antyTPO dodatnie, ale wszystko nie na tyle żeby wprowadzać leczenie.
Więc myślicie, że po uporaniu się zaburzeniem tarczyca powinna się wyregulować? Czy jej wahania wpływają na większe odczuwanie lęków oraz inne objawy i najpierw ją by pasowało unormować?
Przygarnę wszystko- radę, artykuł do poczytania, co tam macie w tym temacie :)
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

21 lutego 2019, o 15:15

Ja myślę ,że tarczyca i zaburzenie to dwie odrębne sprawy.Co do tarczycy słuchaj opini lekarza a zaburzeniem swoją drogą należy się zająć.Niedoczynność ale to już taka znaczna może powodować obniżenie nastroju.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lutego 2019, o 15:47

Hej,

Ja również zmagam się z Haszi i niedoczynnością, długo nie włączano mi hormonów, ale już półtorej roku jestem na lekach. To prawda, tarczyca jest sprzężona silnie z zaburzeniami, bo znajduje się na osi stresu. Także zarówno zaburzenie wpływa na pracę tarczycy jak i odwrotnie.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

21 lutego 2019, o 15:56

Ja również i to od wielu lat choruję na hashimoto i chociaż zanim mi wykryli chorobę miałam niedoczynność to czułam się całkiem ok .Nerwica pojawiła mi się zupełnie niespodziewanie ,kilka lat temu ,gdy hormony były już w normie ,bo się od dawna leczyłam.Więc ja tak zabardzo niezwalałabym winy na tarczycę,że to przez niewielkie wahania hormonów zaraz są lęki i nerwica.
Violek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27

21 lutego 2019, o 16:08

Dzięki dziewczyny za odp. Też mi się wydaje, że to wszystko jest w jakiś sposób połączone. Ostatnio dużo słyszałam i czytałam na temat tego, że leczenie niedoczynności czy Hashimoto to tylko zajmowanie się objawami- przyczyna najprawdopodobniej nawet nie musi dotyczyć samej tarczycy- mogą to być na przykład problemy z nadnerczami, a te z kolei można przeciążyć przez stres i tu połączenie też z nerwicą (nadnercza- kortyzol- hormon stresu). To są tylko luźne spostrzeżenia i wątpliwości, temat do dyskusji- może ktoś też podobnie się zastanawia lub ma większą wiedzę ode mnie:)
A co do opinii lekarzy, no to zależy na jakiego się trafi...
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
Violek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27

21 lutego 2019, o 16:16

ewagos pisze:
21 lutego 2019, o 15:56
Ja również i to od wielu lat choruję na hashimoto i chociaż zanim mi wykryli chorobę miałam niedoczynność to czułam się całkiem ok .Nerwica pojawiła mi się zupełnie niespodziewanie ,kilka lat temu ,gdy hormony były już w normie ,bo się od dawna leczyłam.Więc ja tak zabardzo niezwalałabym winy na tarczycę,że to przez niewielkie wahania hormonów zaraz są lęki i nerwica.
Tzn nerwicę to można nakręcić już po objawach, nie twierdzę, że każdy z niedoczynnością wpadnie zaraz w zaburzenie. A jakie miałaś objawy hashimoto? Książkowe czy całkiem przypadkowo została wykryta bez większych objawów?
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

21 lutego 2019, o 16:39

Nie miałam żadnych objawów .Okazalo się ,że mam guzki na tarczycy i tak trafiłam do endokrynologa.On zlecił badania i minnymi na tpo i tak okazało się ,że mam hashimoto i niedoczynność .Byłam mozno zdziwiona ,bo czułam się zupełnie dobrze i byłam szczuplutka
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lutego 2019, o 16:50

Oczywiście nie popadajmy w paranoję, zaburzenia pracy tarczycy nie powodują nerwicy, ani nerwica kłopotów z tarczycą, ale jedno i drugie na siebie oddziałuje ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

21 lutego 2019, o 17:35

Łykaj jod naturalny,to lepsze na regulację umiarkowanego stanu niż hormony
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

26 lutego 2019, o 03:54

Celine Marie pisze:
21 lutego 2019, o 17:35
Łykaj jod naturalny,to lepsze na regulację umiarkowanego stanu niż hormony
Taki jodzik można dostać bez recepty? Jaki to koszt?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

26 lutego 2019, o 11:16

Heimdall pisze:
26 lutego 2019, o 03:54
Celine Marie pisze:
21 lutego 2019, o 17:35
Łykaj jod naturalny,to lepsze na regulację umiarkowanego stanu niż hormony
Taki jodzik można dostać bez recepty? Jaki to koszt?
Nazywa się Kelp,tani jest,tak,bez recepty,kilkanaście złotych średnio
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
AgaMaj
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 17 lutego 2019, o 17:56

26 lutego 2019, o 12:50

Nadmiar jodu przy Hashimoto jest toksyczny. Nie łykaj absolutnie jodu bez konsultacji z endokrynologiem.

Ja myślę, że stres wpływa bardzo na tarczycę + dodatkowo objawy Hashimoto są czasami bardzo niefajne i łatwo sobie wkręcić straszne rzeczy. Te obie rzeczy na pewno na siebie wpływają, ale też staram się nie łączyć ich tak bardzo. Mi Hashimoto stwierdzono w wakacje....przy diagnozie miałam TSH 2,5, po diagnozie tak się nakręciłam, że zaczęło mi drętwieć ucho, zaczęłam się czuć zamroczona i przy kolejnym badaniu miałam już TSH 4,3. TSH skoczyło mi drugi raz do prawie 4 (czułam się o dziwo ok i byłam bardzo zaskoczona) w grudniu po meeega stresującym okresie (choroba mojej mamy)...więc wiem na pewno, że TSH potrafi się podnieść w wyniku stresu i że stres ma wpływ na tarczycę. Wydaje mi się jednak, że to jest mooooże raczej tak, że osoby z nerwicami / depresjami / kłopotami emocjonalnymi są bardziej narażone na Hashimoto. Nadnercza się wyczerpują, tarczyca wpada w stres oksydacyjny i atak :) Jest bardzo wiele teorii na ten temat, bardzo wiele kobiet, które uważają, że lęki są objawem chorej tarczycy. Nie wiem, nikt tak naprawdę tego nie wie. Internetu lepiej nie czytaj, bo można zemdleć ze stresu czytając na temat Hashimoto. Znajdź dobrego lekarza, trzymaj się go :)
ODPOWIEDZ