Ja schudłam 8 kg więc też myśli że pewnie rąk żołądka, bo miałam zapalenie, potem trzustki ale krótki epizod i wiele innych... To są myśli tylko a mi psychiatra powiedziala że można głową wywołać szereg dolegliwości takich jak w chorobie chociaż prawdziwej choroby nie ma, da tylko wymyślone objawy.. Więc zostaw wszelkie googlowanie bo nigdy Ci się nie uda pokonać hipochondrii..Kajter pisze: ↑8 października 2019, o 10:48Ciekawy ten temat urojonej ciazy... Pocztalem i jest to niesamowite ze ludzki organizm potrafi dawac az takie objawy i to tylko przez zaburzenia psychiczne. W przypadku hipochondrii pewnie dzailaja podobne mechanizmy. Dla mnie jest to fascynujace!Kajter pisze: ↑8 października 2019, o 08:07Oczywiscie ze do mnie dociera, caly czas. Dlatego tu jestem na tym forum. Kwestia w tym, ze nie mam pewnosci i to mnie dobija... Dodatkowo chudne. Juz 3kg polecialem w ciagu 3 tygodni...zagrody123456 pisze: ↑8 października 2019, o 07:34
Czyżby coś docierało że Twoje problemy trzustkowe są wymyślone? A wracając do Twojego pytania myśleniem możesz wywołać wszelakie objawy, naprawdę wszelakie... Nawet ciąże (tzn objawy ciąży pomimo jej braku)...
Choc obecnie bardziej straszne niz fascynujace...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Oj, ponad rok mnie tu nie było. Już zrobiło się lepiej i wróciło ze zdwojoną siłą
W między czasie zaszłam w trzecią ciążę. W ciąży czuję się ok, nic mi nie dolega. Pewnie dlatego, że człowiek bardziej skupia się na dziecku. Chociaż cały czas bałam się, że umrę w czasie porodu. Już naprawdę tego nie pojmuję. Minęło kilka miesięcy od porodu. Ostatnio znowu miałam ostry atak paniki. Już sobie z tym radziłam, ale wtedy naprawdę myślałam, że umieram. Pojechałam do lekarza, puls 150. Oczywiście ekg w normie. Znowu do kardiologa i od nowa cała machina. Zleciła pełno badań. Wszystko idealne, morfologia, mocz, potas, sód, magnez, tsh, kreatynina, trójglicerydy, cholesterol, ferrytyna, glukoza... ale żelazo ponad normę. Oczywiście co głupia baba zrobiła? GOOGLE! No i najgorsze choroby świata. Już byłam pewna, że to moje ostatnie dni, jestem śmiertelnie chora i już po mnie. Ale jak to zawsze u mnie bywa, kardiolog stwierdziła, że wyniki mam dobre...
Teraz boli mnie noga. Co mi jest? Pewnie zakrzepica i zaraz dojdzie do płuc i padnę. Co tam, że nie mam żadnych podstaw do tego. Nigdy nie miałam operacji, nie paliłam, nikt w rodzinie nie chorował, nie jestem otyła, nie mam siedzącej czy tam stojącej pracy, nie mam żylaków, nie mam spuchniętej nogi, obrzęków, zaczerwienień. No nic, tylko mnie pobolewa, pewnie od kręgosłupa, bo noszę dziecko, bo mam skoliozę. Ale ja już jestem na 100% pewna najgorszego i już! Czasem ciężko mi się oddycha i już wiem, że pewnie przeszło na płuca. Co tam, że jestem tak mega spięta, że trudno, abym lekko oddychała. Czuję napięcie wszędzie, nie umiem się wyluzować. Jak już się odprężę, to jest ok, od razu normalnie oddycham. Karmię córkę piersią i bardzo chcę jak najdłużej. I ten strach, że będę musiała przerwać, bo jakieś leki/szpital/choroba mnie paraliżuję. Ehhhhh.
Tak czasem jak sama sobie o tym pomyślę, to naprawdę jest to irracjonalne. I lepiej mi jak to z siebie wyrzuciłam. Niby stara baba, żona, matka, a taka durna!

Teraz boli mnie noga. Co mi jest? Pewnie zakrzepica i zaraz dojdzie do płuc i padnę. Co tam, że nie mam żadnych podstaw do tego. Nigdy nie miałam operacji, nie paliłam, nikt w rodzinie nie chorował, nie jestem otyła, nie mam siedzącej czy tam stojącej pracy, nie mam żylaków, nie mam spuchniętej nogi, obrzęków, zaczerwienień. No nic, tylko mnie pobolewa, pewnie od kręgosłupa, bo noszę dziecko, bo mam skoliozę. Ale ja już jestem na 100% pewna najgorszego i już! Czasem ciężko mi się oddycha i już wiem, że pewnie przeszło na płuca. Co tam, że jestem tak mega spięta, że trudno, abym lekko oddychała. Czuję napięcie wszędzie, nie umiem się wyluzować. Jak już się odprężę, to jest ok, od razu normalnie oddycham. Karmię córkę piersią i bardzo chcę jak najdłużej. I ten strach, że będę musiała przerwać, bo jakieś leki/szpital/choroba mnie paraliżuję. Ehhhhh.
Tak czasem jak sama sobie o tym pomyślę, to naprawdę jest to irracjonalne. I lepiej mi jak to z siebie wyrzuciłam. Niby stara baba, żona, matka, a taka durna!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 września 2019, o 19:51
Witam od ponad roku mecze się z atakami paniki. Na początku objawiało się to wysokim pulsem i odruchami wymiotnymi brałem przez pół roku escitalopram po którym się dobrze czułem tylko tyłem , po pół roku wszystko wróciło kiedy odstawiłem escitalopram próbowałem chodzić na terapie i brać zwykle leki uspokajające ale nic z tego , od dwóch miesięcy brałem coaxil 12,5mg do dziś dla tego do dziś ze od dwóch tygodni strasznie złe się czuje , mam ciagle straszne ale to straszne mdłości praktycznie przez cały dzień najgorzej jest rano i wieczorem , po rozmowie z psychiatrom stwierdził żeby odstawić coaxil i spróbować jakiś naturalny suplement szafraceum , w dodatku biorę biblok 1.25mg rano na skoki pulsu które ustały tylko ostatnio strasznie źle się czuje mdłości dreszcze odruchy wymiotne ścisk pod mostkiem , byłem u masy lekarzy i nikt nie potrafi wymyslec czegoś sensownego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Niby świadoma, a głowa i tak swoje szaleje. Szczerze mówiąc przekonałaś mnie, że to tylko nerwica u ciebie. Teraz tylko siebie przekonajMogusia pisze: ↑9 października 2019, o 19:31Oj, ponad rok mnie tu nie było. Już zrobiło się lepiej i wróciło ze zdwojoną siłąW między czasie zaszłam w trzecią ciążę. W ciąży czuję się ok, nic mi nie dolega. Pewnie dlatego, że człowiek bardziej skupia się na dziecku. Chociaż cały czas bałam się, że umrę w czasie porodu. Już naprawdę tego nie pojmuję. Minęło kilka miesięcy od porodu. Ostatnio znowu miałam ostry atak paniki. Już sobie z tym radziłam, ale wtedy naprawdę myślałam, że umieram. Pojechałam do lekarza, puls 150. Oczywiście ekg w normie. Znowu do kardiologa i od nowa cała machina. Zleciła pełno badań. Wszystko idealne, morfologia, mocz, potas, sód, magnez, tsh, kreatynina, trójglicerydy, cholesterol, ferrytyna, glukoza... ale żelazo ponad normę. Oczywiście co głupia baba zrobiła? GOOGLE! No i najgorsze choroby świata. Już byłam pewna, że to moje ostatnie dni, jestem śmiertelnie chora i już po mnie. Ale jak to zawsze u mnie bywa, kardiolog stwierdziła, że wyniki mam dobre...
Teraz boli mnie noga. Co mi jest? Pewnie zakrzepica i zaraz dojdzie do płuc i padnę. Co tam, że nie mam żadnych podstaw do tego. Nigdy nie miałam operacji, nie paliłam, nikt w rodzinie nie chorował, nie jestem otyła, nie mam siedzącej czy tam stojącej pracy, nie mam żylaków, nie mam spuchniętej nogi, obrzęków, zaczerwienień. No nic, tylko mnie pobolewa, pewnie od kręgosłupa, bo noszę dziecko, bo mam skoliozę. Ale ja już jestem na 100% pewna najgorszego i już! Czasem ciężko mi się oddycha i już wiem, że pewnie przeszło na płuca. Co tam, że jestem tak mega spięta, że trudno, abym lekko oddychała. Czuję napięcie wszędzie, nie umiem się wyluzować. Jak już się odprężę, to jest ok, od razu normalnie oddycham. Karmię córkę piersią i bardzo chcę jak najdłużej. I ten strach, że będę musiała przerwać, bo jakieś leki/szpital/choroba mnie paraliżuję. Ehhhhh.
Tak czasem jak sama sobie o tym pomyślę, to naprawdę jest to irracjonalne. I lepiej mi jak to z siebie wyrzuciłam. Niby stara baba, żona, matka, a taka durna!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
U mnie 2 dni bylo w miare dobrze z nerwica a dzis tragedia. Zjadlem obiad i 2 cukierki i po wizycie w kibelku jestem zalamany.... Ewidentnie trzustka. W najlepszym wypadku to przewlekle zapalenie trzustki, ktore jest bardzo ciezka choroba. Dieta do konca zycia a rokowania kiepskie... Pewien tego po prostu jestem i tyle. Sam sobie to zrobilem. Przez alkohol codziennie piwko...
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Siema Panie doktorze? A medycynę Pan ukończył?Kajter pisze: ↑11 października 2019, o 16:15U mnie 2 dni bylo w miare dobrze z nerwica a dzis tragedia. Zjadlem obiad i 2 cukierki i po wizycie w kibelku jestem zalamany.... Ewidentnie trzustka. W najlepszym wypadku to przewlekle zapalenie trzustki, ktore jest bardzo ciezka choroba. Dieta do konca zycia a rokowania kiepskie... Pewien tego po prostu jestem i tyle. Sam sobie to zrobilem. Przez alkohol codziennie piwko...
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
A co się stało gdy poszedłeś do kibelka, że Cię załamało?Kajter pisze: ↑11 października 2019, o 16:15U mnie 2 dni bylo w miare dobrze z nerwica a dzis tragedia. Zjadlem obiad i 2 cukierki i po wizycie w kibelku jestem zalamany.... Ewidentnie trzustka. W najlepszym wypadku to przewlekle zapalenie trzustki, ktore jest bardzo ciezka choroba. Dieta do konca zycia a rokowania kiepskie... Pewien tego po prostu jestem i tyle. Sam sobie to zrobilem. Przez alkohol codziennie piwko...
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Tak zwana biegunka tłuszczowa charakterystyczna dla chorob trzustkiKatie pisze: ↑11 października 2019, o 16:49A co się stało gdy poszedłeś do kibelka, że Cię załamało?Kajter pisze: ↑11 października 2019, o 16:15U mnie 2 dni bylo w miare dobrze z nerwica a dzis tragedia. Zjadlem obiad i 2 cukierki i po wizycie w kibelku jestem zalamany.... Ewidentnie trzustka. W najlepszym wypadku to przewlekle zapalenie trzustki, ktore jest bardzo ciezka choroba. Dieta do konca zycia a rokowania kiepskie... Pewien tego po prostu jestem i tyle. Sam sobie to zrobilem. Przez alkohol codziennie piwko...

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
A nie zjadłeś przypadkiem dużo mięsa?
Też czasami tak mam jak zjem dużo tłustego.
Nie diagnozuj się sam bo mózg będzie Ci podpowiadał najczarniejsze scenariusze

"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
To jest jak najbardziej możliweKajter pisze: ↑11 października 2019, o 18:05Troche ryby i 2 cukierki... Bole od nerwicy to zrozumiem ale takie rzeczy to juz niemozliwe![]()


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
Uwierz mi, że możliwe 
Ja np. Mam zespół jelita drażliwego i czasem też miewam podobnie. Najlepiej idź do lekarza rodzinnego. Niech da Ci skierowanie na usg jeśli masz wątpliwości
Ja np. Mam zespół jelita drażliwego i czasem też miewam podobnie. Najlepiej idź do lekarza rodzinnego. Niech da Ci skierowanie na usg jeśli masz wątpliwości
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16
Usg mialem ale niestety to niezbyt dokladne badanie jesli chodzi o trzustke dlatego czekam na wyniki tomografii komputerowej. Jeszcze tydzien musze czekac i szlak mnie trafia.