Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica gardła

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

14 kwietnia 2016, o 19:01

Witam wszystkich. Długo się nie udzielałam na forum. Na nerwicę cierpię od 1,5 roku. Teraz jest o niebo lepiej. Jakoś normalnie funkcjonuje, ale moim jedynym problemem który we mnie został to nerwica gardła. Jest to dla mnie bardzo męczące, mam wrażenie ciągle że się duszę, że ktoś mnie ściska. Po każdym posiłku czuję to samo uczucie, jak o tym nie myślę nie odczuwam tego. Na siłę przełykam ślinę, kaszlę, piję wodę aby zobaczyc odczucia podczas połykania. Czasami boli i czuje nagle takie ściśnięcia gardła. Nie myślę o tym, ale nagle ni stąd ni zowąd znowu czuje te ściskania. Nie lubie jeśc z tego względu że odrazu moją pierwszą myślą jest to że znowu będę musiała się męczyc. Kiedyś jedzenie było dla mnie przyejmnością, chyba dla każdego człowieka to przyjemnośc, a dla mnie to walka o przetrwanie. Jem bo muszę, żeby życ, ale nie lubię przez tą cholerną nerwicę. Nie wiem dokładnie czego się w tym wszystkim boję. Chyba tego że nagle bez powodu zrobię się sina, udusze się, może mam jakąś ukrytą chorobę? Tak, i mam też uczucie puchnięcia gardła. Nie umiem się wyzbyc tego jedynego strachu za nic. Próbuję, staram się. Ale następnego dnia znowu kaszlę na siłę, przełykam ślinę i wymyślam coś w głowie.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

14 kwietnia 2016, o 19:03

Kasia to nie wymyślaj nic w głowie i zacznij leczyć to co chore czyli myśli .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Godethead
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 94
Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49

14 kwietnia 2016, o 19:12

To częsty objaw. Fachowo nazywają to 'Globus histericus'. Przykre ale można się do niego przyzwyczaić. Jak już sie przyzwyczaisz to w którymś momencie zorientujesz się że go nie ma .. zaczniesz się zastanawiać a później znowu się pojawi.. :) Taką ma naturę. Jest jedną z wizytówek strachu/lęku..
Mi pomagała zmiana otoczenia myślowego, wysiłek fizyczny a z czasem potrafiłem się pozbyć tego uczucia "mentalnym odizolowaniem" i kilkoma głębszymi .. oddechami... :)
Im więcej uwagi mu poświęcisz tym bardziej będzie się narzucał.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

14 kwietnia 2016, o 19:19

Dla mnie to jest okropne uczucie. Nie wiem co wtedy robic, wzywac karetkę że się duszę. Bo czasami to uczucie jest bardzo realne :) Właśnie... Wysiłek fizyczny :) Dla mnie to był najlepszy sposób walki z nerwicą, ale jakoś teraz nie mam w ogóle motywacji żeby znowu zacząc cwiczyc. Przy regularnych cwiczeniach nic mi nie dolegało.
Awatar użytkownika
Godethead
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 94
Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49

14 kwietnia 2016, o 19:25

.. no to inaczej... ;)
To uczucie .. nie ma nic wspólnego z jakimś ograniczeniem światła dróg oddechowych. Wszystko to związane jest z "głową".. tak po prostu.
W moim przypadku prostym testem było przyjęcie Relanium (niewielkiej dawki). Okazało się że to uczucie po prostu przeszło. Ale relanium i przyjmowanie benzodiazepin to ni żadne rozwiązanie.
To był jednorazowy test który miał wykluczyć wszystko inne i potwierdzić moje przypuszczenia.
Pomocne jest każde odwrócenie uwagi. U mnie sama wciągająca rozmowa z kimś, zaangażowanie się w coś, a nawet czytanie książki powodowało że to uczucie "ucisku, duszenia" itd. po prostu było coraz mniejsze aż do całkowitego zniknięcia.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

14 kwietnia 2016, o 19:36

Ale czasami też mnie martwią takie nagłe ściskania w gardle, taki lekki ból. Mam to naprawdę bardzo długo, odkąd zaczęły mi się te problemy z gardłem i wkręcanie sobie tego uczucia duszenia. Już nie wspomnę o tym że od roku spożywam pokarmy przy ciągle zaciśniętym gardle.
Awatar użytkownika
5aiL w1th M3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17

14 kwietnia 2016, o 22:31

Z Twoim gardłem nic się nie dzieje, nic tam nie spuchło nic nie wyrosło. Gdyby działo się cokolwiek złego, miałabyś trudności z mówieniem, chrypę, świst krtaniowy, kaszel (ale nie taki wymuszony). To tylko marna iluzja umysłu. Jak się stresujesz, to masz napięte mięśnie i dlatego możesz odczuwać czasem dyskomfort. Ale na pewno się nie udusisz.
malutka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 4 sierpnia 2015, o 16:18

16 kwietnia 2016, o 04:27

Mam to samo. Dzień w dzień jedzenie przy sciśniętym gardle już 10 miesięcy. Czasem mam wrażenie, że już inaczej nie umiem, bo się tak nauczyłam a czasem nadal czuje jakby mi zanikl odruch połykania. Generalnie jakoś z tym żyje, ale zdarzają się momenty smutku z tego powodu, bo nie umiem jeść szybko i ładnie w towarzystwie przez co chodzę pół dnia głodna a w domu wręcz się rzucam na jedzenie wszystkiego na raz.. Nie umiem odzyskać wagi, niestety.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

17 kwietnia 2016, o 09:59

Ja mam dokładnie to samo! Jedzenie przy mega zaciśniętym gardle. Boję się chodzic do restauracji z chłopakiem. Kiedyś chodziliśmy prawie co tydzień, teraz jest mi głupio, że tak wolno jem dlatego nie chce tam chodzic. I też mam wrażenie że zanikł mi ten odruch połykania. Bardzo dokladnie wszystko miele w buzi, a przy połykaniu i tak mam wrażenie że to wszystko staje mi w gardle.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 kwietnia 2016, o 10:08

Ja kiedyś miałam tak że po każdym posiłku czułam że pachnie mi gardło i to utrzymywalo się bardzo długo ,tylko że u mnie to nie był globus histerykus, okazało się że mam alergie pokarmową , jeszcze do tego miałam obolaly i spuchniety język ,musiałam omijać cytrusy orzechy i czekoladę, u ciebie kasiu to jest nerwicowe, więc broń boże nie wkręcaj sb teraz ze ty to masz .

-- 17 kwietnia 2016, o 10:08 --
Pachnie miało byc
COCO JUMBO I DO PRZODU
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

17 kwietnia 2016, o 10:12

Joannaw27 co do alergii, to ja też sobie potrafię czasami wkręcac chociaż nigdy nie miałam uczulenia na żaden pokarm. A uczucie spuchniętego gardła też mam bardzo często po posiłku, ale to na pewno nie jest na tle alergicznym.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 kwietnia 2016, o 11:12

Tak kasiu bo w nerwicy może być tzw.gula w gardle, czujesz ze coś ci stoi na gardle i nie możesz tego przełknąć, lub uczucie spuchnietego gardła a wtedy zaczyna się człowiek denerwować bo to dyskomfort i myśli zaraz nadchodzą że się udusisz dlatego nie na darmo nazwali to globus histerykus ,ale wiem ze na to pomaga np.płukanie gardła woda przygotowana po każdym posiłku, i przed snem łyżeczka oliwy z oliwek tzw.płukanie gardła żeby nawilzyc śluzówke, tylko że już po tym zabiegu nie wolno jeść i pić, i oczywiście kasiu no dobre nastawienie że to na tle nerwowym ,że od tego nic ci się nie stanie, apropos tego płukania gardła woda i oliwka, to stosuj to przez kilka tygodni, powinno pomóc, pozdrawiam.
COCO JUMBO I DO PRZODU
kucyki46
Gość

17 kwietnia 2016, o 11:27

Kasia, to był mój spory nerwicowy kłopot swego czasu. Już o tym wspominałem. Pomagał Cholinex ale zapewne nie ze względu na swoje własciwosci lecznicze, lecz na to, że tak sobie to wymysliłem :) (potem pomagały nawet cukiery miętowe, były bardziej ekonomiczne niż cholinex :) a mój mózg łączył smakowo z doznaniami ulgi po cholinexie. Natomiast mentol ogólnie ma przyjazne, odświeżające i jakby rozluźniające właściwości, także możesz spróbować z dropsami np. A tak całkiem poważnie - trochę zgłębiłem wiedzy na temat odżywiania i chcę wskazać, że np to Twoje "przeżuwanie" jest bardzo korzystne dla trawienia :) Ludzie często się śpieszą z jedzeniem, podczas gdy ok 80% enzymów trawiących węglowodany znajduje się w ślinie. Ostatnio miałem taką sytuację jesc ze znajomymi i mój przyjaciel to raczej bardziej wchłania niż jeść i się nim delektować, więc z jego dziewczyną mielismy okazje się trochę pośmiać gdy on skończył kupe czasu przed nami i potem siedział smutny, kiedy my spokojnie próbowalismy sobie co było na talerzu. Radzę więc nie zwracać uwagi na innych, tylko robić swoje! Co do samego uczucia kluchy, pochrząkiwania i zaciskania gardła przy wyjściu z zaburzenia trzeba to potraktować nałogowo i próbować w ten sposób zwalczać ten nerwicowy, kiepski nawyk. Tzn - gdy zaczyna Cię brać to czasem nawet powiedzieć sobie w duszy parę cierpkich słów do samej siebie i wbijać do głowy, że tak nie można, że to tylko takie "głupotki" i zdecydowanie postawić czoła temu cholerstwu, zamieniając myśli o tym, że coś nie tak, na odburzeniowe, że wszystko ok!
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

17 kwietnia 2016, o 11:31

Haha, masz rację niby wolne przeżuwanie jest korzystne dla trawienia ale ja od roku jem w mega i stresie i zaciśniętym gardle więc to raczej nie działa na moją korzyśc a raczej przez takie nerwowe jedzenie nabawię się czegoś :)
kucyki46
Gość

17 kwietnia 2016, o 11:36

no wiesz, najważniejsze, że realnie nic nie wzbrania cię aby jeść ładnie! więc możesz to robić w każdej chwili, jesli tylko chcesz :)
ODPOWIEDZ