Ja też robiłem ostatnio badania i mam niedobór potasu. Czy lekarze kazali coś ci z tym zrobić a jeśli tak to co?Wizytę u rodzinnego mam dopiero w poniedziałekanetka pisze:badania miałam ostatnio i wyszła tachykardia i hipokaliemia(niedobór potasu)
ale najbardziej przeraża mnie gazometria 90.1% a jeszcze 3miesiące temu była 94.6% czyli już wtedy poniżej normy a teraz to masakra,dostałam wypis ze szpitala i tak mnie z tym zostawilia mi jest nadal chorelnie duszno,tak to się nigdy nie męczyłam.Takie wyniki od nerwicy?tachykardia to może i tak,ale gazometria?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a duszności
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
Biorę Neomag Cardio i suplementacja będzie niestety do końca życia z przerwami,ponieważ podobno mi nerkami ucieka potas.Dlaczego,tego nie raczyli już powiedzieć
Jak miałam duże spadki to na recepte dostawałam Kalipoz lub inny potas>
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
A jesli mogę spytać to jakie miałaś wyniki potasu?U mnie jest to 3,51(normy:3,8-5,4). Miałaś badane nerki lub nadnercza?Czy ten niedobór potasu jakoś się u ciebie objawia?Ja od dobrych 2 miesięcy szukałem przyczyn złego samopoczucia bo nie miałem depresji a często byłem tak silnie osłabiony że każdy wysiłek był ponad moje siły. Ostatnio wyszło mi właśnie że mam obniżony potas plus problemy z wątrobą.Pozdrawiamanetka pisze:Biorę Neomag Cardio i suplementacja będzie niestety do końca życia z przerwami,ponieważ podobno mi nerkami ucieka potas.Dlaczego,tego nie raczyli już powiedziećJak miałam duże spadki to na recepte dostawałam Kalipoz lub inny potas>
Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
Ja miałam 3.49,a pamiętam kilka lat temu skrajnie niecałe 2.No właśnie nic mi nie badali,co mnie wkurza bo to że potas ucieka też ma jakąś przyczyne do cholery
ja ciągle jestem zmęczona,zawroty głowy bywały,mały wysiłek powoduje tachykarie ah szkoda gadac.Teraz byłam w szpitalu z powodu duszności,mam je od kilku miesiecy ale teraz ledwo funkcjonuje,ale oczywiście nawet przy niskiej saturacji wypisano mnie do domu bez słowa.....i nadal sie męczę
Także mam dosyć naszej służby zdrowia
Tobie życzę więcej szczęścia w diagnozie,i zdrówka
Pozdrawiam

Także mam dosyć naszej służby zdrowia
Tobie życzę więcej szczęścia w diagnozie,i zdrówka
Pozdrawiam
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
Nie od dziś wiadomo że do chorowania w Polsce potrzebne jest zdrowieanetka pisze:Ja miałam 3.49,a pamiętam kilka lat temu skrajnie niecałe 2.No właśnie nic mi nie badali,co mnie wkurza bo to że potas ucieka też ma jakąś przyczyne do choleryja ciągle jestem zmęczona,zawroty głowy bywały,mały wysiłek powoduje tachykarie ah szkoda gadac.Teraz byłam w szpitalu z powodu duszności,mam je od kilku miesiecy ale teraz ledwo funkcjonuje,ale oczywiście nawet przy niskiej saturacji wypisano mnie do domu bez słowa.....i nadal sie męczę
Także mam dosyć naszej służby zdrowia
Tobie życzę więcej szczęścia w diagnozie,i zdrówka
Pozdrawiam

-Idziesz do lekarza rodzinnego i poisujesz mu swoje objawy które zwykle pasują do wszystkiego i do niczego(senność,zmęczenie,osłabienie itd.). Jeśli lekarz rodzinny jest dobry to da ci skierowanie na podstawowe badania:morfologię,TSH i glukozę. A jeśli jest zły to od razu arbitralnie stwierdzi że masz nerwicę i od razu wyślę do psychiatry(czasami to jest nerwica ale niektórym lekarzom z łatwością przychodzi stawianie takich diagnoz że robią to nagminnie)
-Zwykle z tych podstawowych badań nic nie wychodzi i musisz szukać dalej a lekarz rodzinny zwykle rozkłada ręce. Alternatywą do tego jest szukanie na własną ręke możliwych przyczyn swojego złego samopoczucia ale tylko wtedy kiedy nie masz hipochondrii i nie zaczniesz sobie przez takie poszukiwanie wkręcać niewiadomo jakich chorób(mnie na szczęście to ominęło i poszukuje możliwych chorób bez lęku). Wtedy możesz ewentualnie pojawić się u lekarza rodzinnego i zasugerować co ci może być. Problem jest tylko taki że on wtedy wypisuje skierowanie do specjalisty a na darmową wizytę przez NFZ trzeba czasami czekać pół roku lub dłużej. Wizyta prywatna zwykle kosztuje bardzo dużo i bardziej ci się opłaca robić badania pod kątem chorób na własną ręke i w przypadku złych wyników pójście na wizytę prywatną.
Dlatego jeśli jest u ciebie podejrzenie jakiegoś uszkodzenia nerek bądź choroby nadnerczy a na opiekę lekarską możesz się nie doczekać to zostaje ci robienie badań prywatnie i ewentualnie konsultacja u specjalisty.
P.S.U lekarzy bądź w szpitalu trzeba czasami być natarczywym by walczyć o swoje a u osób z nerwicą jest to trudne bo człowiek często ma ledwie siły chodzić a co dopiero się wykłócać o swoje
P.S 2. Czy to osłabienie i sennośc występuje u ciebie bez przerwy czy tak zrywami-kilka dni w miarę dobrego samopoczucia i kilka dni silnej senności?
Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49
Dołączam do Was... robiłam wczoraj EKG i wyszło mi coś nie tak. Lekarz opisujący powiedział, że nie mam się martwić i ze spokojem umówić się na wizytę do specjalisty. To niby nic takiego ale trzeba sprawidzić... obawiam się właśnie tachykardii, bo miałam sytuacje, zę serce mi tak szybko waliło i w tym momencie odczauwałam słabość i duszność... Podobno zrobią mi najprawdopodobniej jeszcze echo serca.
Przerazilaś mnie anteko, że do końca życia leki... powiedzieli może jak z wysiłkiem? Miałam ostatnio plany na terapeutyczne zapisanie się na kurs tańca, żeby się rozładować i trochę odprężyć.
Sama nie wiem co myśleć... pewnie na początek najlepiej się nie denerwować, tylko jak nerwicowiec ma nad tym zapanować? Od wczoraj jakoś było nie najgorzej a dziś? Najbardziej się boję zapalenia mięśnia sercowego. Atak paniki dziś juz za mną - panic zny strach przed tym, że od tego umrę
Ogólnie zawsze serce miałam zdrowe... czy tachykardię ta się w ogóle całkowicie wyleczyć? Wie ktoś może?
Co do służby zdrowia, to ja też mam dość. Żaden lekarz nie umie mi pomóc, ciągle z czymś idę albo nie doleczonym albo z góry mnie chcą na wycięcie migdałków do szpitala wysyłać, bez jakiegokolwiek wywiadu... niestety wiem, że od migdałków tego zapalenia mięśnia można dostać i się denerwuję, bo nie miałam do czynienia z żadnym specjalistą neurologiem do tej pory, któremu bym mogła zaufać na tyle by poddać się zabiegowi... nie był łaskaw nic mi powiedzieć, tylko wypisal skierowanie i pożegnał... żadnego wywiadu, zadnego zainteresowania mną a ja jako nerwicowiec hipochondryk tego potrzebuje. Z resztą wydaje mi się, że każdemu pacjentowi to sie nalezy nawet nie znerwicowanemu....
Udałam się prywatnie do dwóch lekarzy i jestem zadowolona. Badanie też robię na własny koszt, bo oni nie widzą podstaw... nie mam słów komentarza na to.
Przerazilaś mnie anteko, że do końca życia leki... powiedzieli może jak z wysiłkiem? Miałam ostatnio plany na terapeutyczne zapisanie się na kurs tańca, żeby się rozładować i trochę odprężyć.
Sama nie wiem co myśleć... pewnie na początek najlepiej się nie denerwować, tylko jak nerwicowiec ma nad tym zapanować? Od wczoraj jakoś było nie najgorzej a dziś? Najbardziej się boję zapalenia mięśnia sercowego. Atak paniki dziś juz za mną - panic zny strach przed tym, że od tego umrę

Ogólnie zawsze serce miałam zdrowe... czy tachykardię ta się w ogóle całkowicie wyleczyć? Wie ktoś może?
Co do służby zdrowia, to ja też mam dość. Żaden lekarz nie umie mi pomóc, ciągle z czymś idę albo nie doleczonym albo z góry mnie chcą na wycięcie migdałków do szpitala wysyłać, bez jakiegokolwiek wywiadu... niestety wiem, że od migdałków tego zapalenia mięśnia można dostać i się denerwuję, bo nie miałam do czynienia z żadnym specjalistą neurologiem do tej pory, któremu bym mogła zaufać na tyle by poddać się zabiegowi... nie był łaskaw nic mi powiedzieć, tylko wypisal skierowanie i pożegnał... żadnego wywiadu, zadnego zainteresowania mną a ja jako nerwicowiec hipochondryk tego potrzebuje. Z resztą wydaje mi się, że każdemu pacjentowi to sie nalezy nawet nie znerwicowanemu....
Udałam się prywatnie do dwóch lekarzy i jestem zadowolona. Badanie też robię na własny koszt, bo oni nie widzą podstaw... nie mam słów komentarza na to.
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
Sylwia Kubus
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
Jeśli lekarz ci powiedział że coś jest nie tak ale nie ma się czym martwić i żebyś się spokojnie umówiła na wizytę do specjalisty to jest to po prostu działanie prewencyjne. Większość nerwicowców ma z czasem jakieś małe problemy z sercem od nadmiaru stresu, zwykle nadciśnienie bądź przyspieszony puls. Serce tak szybko nie wysiada choć jeśli piszesz że jesteś trochę hipochondryczką to pewnie trudno ci do tego podejść na spokojnie. Myślę że spokojnie będziesz się mogła zapisać na kurs tańca bo nie masz przecież żadnej wady serca tylko typowo dla nerwicowców problemy.Kasia22 pisze:Dołączam do Was... robiłam wczoraj EKG i wyszło mi coś nie tak. Lekarz opisujący powiedział, że nie mam się martwić i ze spokojem umówić się na wizytę do specjalisty. To niby nic takiego ale trzeba sprawidzić... obawiam się właśnie tachykardii, bo miałam sytuacje, zę serce mi tak szybko waliło i w tym momencie odczauwałam słabość i duszność... Podobno zrobią mi najprawdopodobniej jeszcze echo serca.
Przerazilaś mnie anteko, że do końca życia leki... powiedzieli może jak z wysiłkiem? Miałam ostatnio plany na terapeutyczne zapisanie się na kurs tańca, żeby się rozładować i trochę odprężyć.
Sama nie wiem co myśleć... pewnie na początek najlepiej się nie denerwować, tylko jak nerwicowiec ma nad tym zapanować? Od wczoraj jakoś było nie najgorzej a dziś? Najbardziej się boję zapalenia mięśnia sercowego. Atak paniki dziś juz za mną - panic zny strach przed tym, że od tego umrę
Ogólnie zawsze serce miałam zdrowe... czy tachykardię ta się w ogóle całkowicie wyleczyć? Wie ktoś może?
Udałam się prywatnie do dwóch lekarzy i jestem zadowolona. Badanie też robię na własny koszt, bo oni nie widzą podstaw... nie mam słów komentarza na to.
- Paradais
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 27 września 2012, o 13:03
Ja takie duszności mam bardzo często, czasami trwają nawet kilka dni. Nie mogę spać, nie mogę mieć wysiłku fizycznego bo mam wrażenie że się uduszę. Do tego mam astme, no ale jak biore inhalator, to na tego typu duszność z nerwicy nie pomaga. Czasem wydaje mi się że już dłużej tych duszności nie wytrzymam i się uszusze...;/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
Witam was,
Co do slużby zdrowia,przeszłam wszystko dokładnie co napisal Łukasz.Jeżeli chodzi o nerki to zbadam napewno,bo ciągłe przyjmowanie potasu to nie jest raczej wyjście.ale na badanie muszę poczekać,poniewaz nie mam tego komfortu że moge szaleć z kasa
a badania do tej pory wykonane robie glównie na wlasna ręke.Łukaszu ja od roku prawie codziennie czuje zmęczenie itp.nawet jak przyjmuje potas,ale mysle że to wina nerwicy a nie tylko braku elektrolitów.Jeżeli chodzi o serduszko,to własnie wczoraj byłam równiez prywatnie na echo serca,i wszystko jest ok,no poza tym podwyzszonym pulsem ale to faktycznie u nas nerwusów predzej czy pózniej się pojawia,i mi bynajmniej cięzko nad tym zapanowac.Jeżeli mi to bardzo będzie przeszkadzalo mam brać Bisocard,ale ze wzgledu na to ze mam jeszcze pcos(hormony szaleja)i nerwice to nie bede na każda chorobe faszerować się chemia,tym bardziej jeśli to nie jest konieczne.
A moje duszności których przyczyn szukam nadal zatruwaja mi życie
Już nie wiem czy szukac dalej,czy dać spokój......ale ja po prostu z nimi nie daję rady funkcjonowac
Pozdrawiam Was goraco,i ZDRÓWKA
Co do slużby zdrowia,przeszłam wszystko dokładnie co napisal Łukasz.Jeżeli chodzi o nerki to zbadam napewno,bo ciągłe przyjmowanie potasu to nie jest raczej wyjście.ale na badanie muszę poczekać,poniewaz nie mam tego komfortu że moge szaleć z kasa

A moje duszności których przyczyn szukam nadal zatruwaja mi życie

Już nie wiem czy szukac dalej,czy dać spokój......ale ja po prostu z nimi nie daję rady funkcjonowac
Pozdrawiam Was goraco,i ZDRÓWKA

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
Byłem u 2 lekarzy ostatnio(rodzinnego i psychiatry) i oboje zupełnie zlekceważyli mój niski poziom potasu. Nie zapisali mi potasu na receptę a na moje pytania czy powinienem brać potas w tabletkach stwierdzili że niby mogę...ehhanetka pisze:Witam was,
Co do slużby zdrowia,przeszłam wszystko dokładnie co napisal Łukasz.Jeżeli chodzi o nerki to zbadam napewno,bo ciągłe przyjmowanie potasu to nie jest raczej wyjście.ale na badanie muszę poczekać,poniewaz nie mam tego komfortu że moge szaleć z kasaa badania do tej pory wykonane robie glównie na wlasna ręke.Łukaszu ja od roku prawie codziennie czuje zmęczenie itp.nawet jak przyjmuje potas,ale mysle że to wina nerwicy a nie tylko braku elektrolitów.Jeżeli chodzi o serduszko,to własnie wczoraj byłam równiez prywatnie na echo serca,i wszystko jest ok,no poza tym podwyzszonym pulsem ale to faktycznie u nas nerwusów predzej czy pózniej się pojawia,i mi bynajmniej cięzko nad tym zapanowac.Jeżeli mi to bardzo będzie przeszkadzalo mam brać Bisocard,ale ze wzgledu na to ze mam jeszcze pcos(hormony szaleja)i nerwice to nie bede na każda chorobe faszerować się chemia,tym bardziej jeśli to nie jest konieczne.
A moje duszności których przyczyn szukam nadal zatruwaja mi życie![]()
Już nie wiem czy szukac dalej,czy dać spokój......ale ja po prostu z nimi nie daję rady funkcjonowac
Pozdrawiam Was goraco,i ZDRÓWKA

Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
Ahhh co do tych lekarzy to ręce opadaja,mi u mojego rodzinnego lekarza przyczepili łatke nerwicowca to teraz nawet jak by faktycznie coś było nie tak to i tak powiedzą że to nerwica
Łukaszu jeżeli Twój potas utrzymuje sie cały czas na poziomie takim na granicy to mogę polecić Ci Neomag Kardio,pomocny na nasze serduszka,mi potas na receptę to przepisali dopiero jak mialam poniżej 2,0.A to ciagle zmęczenie mnie dobija,przez ten ostatni rok tak się zapętliłam że nie mogę dac sobie rady z ta nerwicą
A możesz powiedzieć czy leki antydepresyjne pomagaja na nerwicę?Mam tak owe ale ja jak to ja,boje sie wszelkiego rodzaju leków i nie umiem przełamać oporu,ale niestety bez nich raczej nie dojde do siebie



A możesz powiedzieć czy leki antydepresyjne pomagaja na nerwicę?Mam tak owe ale ja jak to ja,boje sie wszelkiego rodzaju leków i nie umiem przełamać oporu,ale niestety bez nich raczej nie dojde do siebie

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09
Brałem przez 2 tygodnie potas bez recepty a teraz biorę 3 razy dziennie Asparaginian Extra. Chcę za ok.tydzien jeszcze raz kontrolnie zbadać poziom potasu i może przy okazji nadnercza. Od kilku dni czuje sie lepiej ale od dobrych 3 miesięcy mam ciągłe wahania zdrowia(bo nawet trudno to nazwać wahaniami nastroju bo depresji nie mam) więc nie wiem czy mogę liczyć na dłuższą poprawę.anetka pisze:Ahhh co do tych lekarzy to ręce opadaja,mi u mojego rodzinnego lekarza przyczepili łatke nerwicowca to teraz nawet jak by faktycznie coś było nie tak to i tak powiedzą że to nerwicaŁukaszu jeżeli Twój potas utrzymuje sie cały czas na poziomie takim na granicy to mogę polecić Ci Neomag Kardio,pomocny na nasze serduszka,mi potas na receptę to przepisali dopiero jak mialam poniżej 2,0.A to ciagle zmęczenie mnie dobija,przez ten ostatni rok tak się zapętliłam że nie mogę dac sobie rady z ta nerwicą
![]()
A możesz powiedzieć czy leki antydepresyjne pomagaja na nerwicę?Mam tak owe ale ja jak to ja,boje sie wszelkiego rodzaju leków i nie umiem przełamać oporu,ale niestety bez nich raczej nie dojde do siebie
Większość ludzi twierdzi że leki antydepresyjne im pomagaja i mi prawdopodobnie też swego czasu pomogły. Na 100% nigdy nie będzie można tego stwierdzić ale jeśli męczysz się już tak długo to myślę że warto spróbować. Ja nigdy nie miałem oporów przed braniem leków bo zawsze zdawałem sobie sprawę że najbardziej powinien się człowiek bać wpływu tak silnego stresu jaki jest przy nerwicach i depresjach na nasze organizmy i nasze zdrowie.
pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
Witam,
Chyba nie mam wyboru,i zaczne szukać odpowiednich leków.Chciała bym szukać pracy i jakoś funkcjonować bo mam dosyć czterech ścian
Tęsknie za normalnym w miarę możliwości życiem,ale widzę że bez leków bedzie to traczej nie możliwe.
Dziękuje za odpowiedzi
i pozdrawiam również
Miłego,spokojnego weekendu
Chyba nie mam wyboru,i zaczne szukać odpowiednich leków.Chciała bym szukać pracy i jakoś funkcjonować bo mam dosyć czterech ścian

Dziękuje za odpowiedzi

Miłego,spokojnego weekendu

- headge
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 15 września 2012, o 14:31
anetka pisze:Witam,
Chyba nie mam wyboru,i zaczne szukać odpowiednich leków.Chciała bym szukać pracy i jakoś funkcjonować bo mam dosyć czterech ścianTęsknie za normalnym w miarę możliwości życiem,ale widzę że bez leków bedzie to traczej nie możliwe.
Dziękuje za odpowiedzii pozdrawiam również
Miłego,spokojnego weekendu
Hej. Ja leków od początku się bałam, co nie pomagało mi się uspokajać


Pozdrawiam
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 września 2012, o 17:19
zgodzę się z Tobą w pełni...tylko jak wyjść do ludzi,jak każdy na Ciebie dziwnie patrzy hmmm mało kto rozumie tą chrobę
Ja od kilku miesięcy zamknięta jestem w domu,gdzie objawy tez nie mijają...duszności moja zmora,najlepsze że nie umiem uwieżyć że o od nerwicy,leków sie boje...i kółko się zamyka
nie wiem jak już z tego wyjść,chciała bym aby przeszło tak szybko jak mnie to złapało,z dnia na dzień....

Ja od kilku miesięcy zamknięta jestem w domu,gdzie objawy tez nie mijają...duszności moja zmora,najlepsze że nie umiem uwieżyć że o od nerwicy,leków sie boje...i kółko się zamyka
