Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrety religijne

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 10:17

Podpowiedzcie mi jak wyjść z natręctw religijnych? Boję się, że jak nie powiem pacierza coś się stanie, jak zgrzeszę to też się bardzo boję. Jak to pokonać nie stając się przy tym ateistą? Mam takie poczucie, że spotka mnie kara za grzechy, że moje życie jest zależne od Boga a jak grzeszę to jestem pod wpływem szatana. Miałam tak , że całowałam krzyżyki, musiałam się przeżegnać 3 razy przy każdym krzyżu itd. Jednocześnie boję się, że te natręctwa to psychoza, a nie nerwica. Kiedyś taka dziewczyna pisała, że zdiagnozowano u niej psychozę jak miała takie natręctwa.
nerwica-kowa-choroby-psychiczne-mam-pom ... 01-15.html

A no i ciągłe myśli o seksie, przez co czuje się nie normalna no i to uczucie grzechu...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:28

No w końcu taki temat. Słuchaj. Klasyka nerwicowa. Musisz do tego podejść odpowiednio.

To że się boisz konsekwencji nie odmówienia pacierza albo innych modlitw, to standardowy rytuał nerwicowy. Normalnie jak się nie pomodlisz, to się nie pomodlisz, bywa, normalny człowiek nie zwraca na to uwagi. Ewentualnie czuje pustkę z powodu braku modlitwy w ten dzień (jeżeli jest bardziej wierzący) ale nie odczuwa tego tak bardzo. Z ludzi którzy nie należą do zakonów, księży itd. raczej nikt nie modli się codziennie i nie dostaje za to kary. W modlitwie nie chodzi o to, że to twój obowiązek i jak tego nie zrobisz to dostaniesz karę. W tym chodzi o kontakt z Bogiem po prostu. Jeżeli nie odmówisz modlitwy to nic się nie stanie i masz akurat na to dowód w milionach ludzi na świecie.

Co do kary za grzechy to co maja powiedziec mordercy, gwałciciele, złodzieje, którzy latami to robią, czasami siedzą na dożywocie i umierają w wiezieniu. Pewnie dostają karę za to. Ty aż tak grzeszysz?

A z tym seksem to jak to jest u ciebie?
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

30 sierpnia 2018, o 10:28

Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:17
Podpowiedzcie mi jak wyjść z natręctw religijnych? Boję się, że jak nie powiem pacierza coś się stanie, jak zgrzeszę to też się bardzo boję. Jak to pokonać nie stając się przy tym ateistą? Mam takie poczucie, że spotka mnie kara za grzechy, że moje życie jest zależne od Boga a jak grzeszę to jestem pod wpływem szatana. Miałam tak , że całowałam krzyżyki, musiałam się przeżegnać 3 razy przy każdym krzyżu itd. Jednocześnie boję się, że te natręctwa to psychoza, a nie nerwica. Kiedyś taka dziewczyna pisała, że zdiagnozowano u niej psychozę jak miała takie natręctwa.
nerwica-kowa-choroby-psychiczne-mam-pom ... 01-15.html

A no i ciągłe myśli o seksie, przez co czuje się nie normalna no i to uczucie grzechu...

A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 10:31

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28
No w końcu taki temat. Słuchaj. Klasyka nerwicowa. Musisz do tego podejść odpowiednio.

To że się boisz konsekwencji nie odmówienia pacierza albo innych modlitw, to standardowy rytuał nerwicowy. Normalnie jak się nie pomodlisz, to się nie pomodlisz, bywa, normalny człowiek nie zwraca na to uwagi. Ewentualnie czuje pustkę z powodu braku modlitwy w ten dzień (jeżeli jest bardziej wierzący) ale nie odczuwa tego tak bardzo. Z ludzi którzy nie należą do zakonów, księży itd. raczej nikt nie modli się codziennie i nie dostaje za to kary. W modlitwie nie chodzi o to, że to twój obowiązek i jak tego nie zrobisz to dostaniesz karę. W tym chodzi o kontakt z Bogiem po prostu. Jeżeli nie odmówisz modlitwy to nic się nie stanie i masz akurat na to dowód w milionach ludzi na świecie.

Co do kary za grzechy to co maja powiedziec mordercy, gwałciciele, złodzieje, którzy latami to robią, czasami siedzą na dożywocie i umierają w wiezieniu. Pewnie dostają karę za to. Ty aż tak grzeszysz?

A z tym seksem to jak to jest u ciebie?
Z seksem jest różnie, od czasu do czasu. Później wyrzuty sumienia :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 10:32

Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:17
Podpowiedzcie mi jak wyjść z natręctw religijnych? Boję się, że jak nie powiem pacierza coś się stanie, jak zgrzeszę to też się bardzo boję. Jak to pokonać nie stając się przy tym ateistą? Mam takie poczucie, że spotka mnie kara za grzechy, że moje życie jest zależne od Boga a jak grzeszę to jestem pod wpływem szatana. Miałam tak , że całowałam krzyżyki, musiałam się przeżegnać 3 razy przy każdym krzyżu itd. Jednocześnie boję się, że te natręctwa to psychoza, a nie nerwica. Kiedyś taka dziewczyna pisała, że zdiagnozowano u niej psychozę jak miała takie natręctwa.
nerwica-kowa-choroby-psychiczne-mam-pom ... 01-15.html

A no i ciągłe myśli o seksie, przez co czuje się nie normalna no i to uczucie grzechu...

A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:35

Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:31
Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28
No w końcu taki temat. Słuchaj. Klasyka nerwicowa. Musisz do tego podejść odpowiednio.

To że się boisz konsekwencji nie odmówienia pacierza albo innych modlitw, to standardowy rytuał nerwicowy. Normalnie jak się nie pomodlisz, to się nie pomodlisz, bywa, normalny człowiek nie zwraca na to uwagi. Ewentualnie czuje pustkę z powodu braku modlitwy w ten dzień (jeżeli jest bardziej wierzący) ale nie odczuwa tego tak bardzo. Z ludzi którzy nie należą do zakonów, księży itd. raczej nikt nie modli się codziennie i nie dostaje za to kary. W modlitwie nie chodzi o to, że to twój obowiązek i jak tego nie zrobisz to dostaniesz karę. W tym chodzi o kontakt z Bogiem po prostu. Jeżeli nie odmówisz modlitwy to nic się nie stanie i masz akurat na to dowód w milionach ludzi na świecie.

Co do kary za grzechy to co maja powiedziec mordercy, gwałciciele, złodzieje, którzy latami to robią, czasami siedzą na dożywocie i umierają w wiezieniu. Pewnie dostają karę za to. Ty aż tak grzeszysz?

A z tym seksem to jak to jest u ciebie?
Z seksem jest różnie, od czasu do czasu. Później wyrzuty sumienia :D
No to od czasu do czasu to chyba każdy sobie myśli o figo fago. Seks fajny jes tak samo jak dobre jedzenie. Chodzi o to, żeby życie nie kręciło się wokół tego tylko. Tak samo można myśleć cały czas o jedzeniu i obżerać się niewiarygodnie i tyć tylko. Takie coś jest dobre? Mi sie wydaje że tak samo prymitywne jak uzależnienie od porno i nie robienie praktycznie nic innego w życiu. Wszystko jest dla ludzi tylko od nich zależy jak to wykorzystają.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:37

Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:32
Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:17
Podpowiedzcie mi jak wyjść z natręctw religijnych? Boję się, że jak nie powiem pacierza coś się stanie, jak zgrzeszę to też się bardzo boję. Jak to pokonać nie stając się przy tym ateistą? Mam takie poczucie, że spotka mnie kara za grzechy, że moje życie jest zależne od Boga a jak grzeszę to jestem pod wpływem szatana. Miałam tak , że całowałam krzyżyki, musiałam się przeżegnać 3 razy przy każdym krzyżu itd. Jednocześnie boję się, że te natręctwa to psychoza, a nie nerwica. Kiedyś taka dziewczyna pisała, że zdiagnozowano u niej psychozę jak miała takie natręctwa.
nerwica-kowa-choroby-psychiczne-mam-pom ... 01-15.html

A no i ciągłe myśli o seksie, przez co czuje się nie normalna no i to uczucie grzechu...

A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
Przecież to nie ma nic wspólnego jedno z drugim. Możesz sobie dać limit dzienny, że np. zawsze rano albo wieczór się modlisz (odmawiasz jedną modlitwę) i tylko tyle. Możesz na jakiś czas przestać się modlić ale w ramach leczenia nerwicy. Przecież to nie oznacza odejście od wiary.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 10:50

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:37
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:32
Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28


A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
Przecież to nie ma nic wspólnego jedno z drugim. Możesz sobie dać limit dzienny, że np. zawsze rano albo wieczór się modlisz (odmawiasz jedną modlitwę) i tylko tyle. Możesz na jakiś czas przestać się modlić ale w ramach leczenia nerwicy. Przecież to nie oznacza odejście od wiary.
A jak przestać bać się kary? Jeśli chodzi o seks to zależy, czasami po prostu z samotności te myśli występują albo z chęci na więcej. :)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:53

Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:50
Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:37
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:32


Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
Przecież to nie ma nic wspólnego jedno z drugim. Możesz sobie dać limit dzienny, że np. zawsze rano albo wieczór się modlisz (odmawiasz jedną modlitwę) i tylko tyle. Możesz na jakiś czas przestać się modlić ale w ramach leczenia nerwicy. Przecież to nie oznacza odejście od wiary.
A jak przestać bać się kary? Jeśli chodzi o seks to zależy, czasami po prostu z samotności te myśli występują albo z chęci na więcej. :)
Jakiej kary? Za co? Jestes mordercą, gwałcicielem, przewodzisz terrorystom? Jesteś taka zła, że powinna cię spotkać szybko kara? Natalie ci dobrze napisała.

Co do seksu to każdy sobie myśli o tym i owym czasami i nie robisz nic złego. Napisałem posta wyżej co o tym myślę.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 10:54

Ok dzięki
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 11:08

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:53
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:50
Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:37


Przecież to nie ma nic wspólnego jedno z drugim. Możesz sobie dać limit dzienny, że np. zawsze rano albo wieczór się modlisz (odmawiasz jedną modlitwę) i tylko tyle. Możesz na jakiś czas przestać się modlić ale w ramach leczenia nerwicy. Przecież to nie oznacza odejście od wiary.
A jak przestać bać się kary? Jeśli chodzi o seks to zależy, czasami po prostu z samotności te myśli występują albo z chęci na więcej. :)
Jakiej kary? Za co? Jestes mordercą, gwałcicielem, przewodzisz terrorystom? Jesteś taka zła, że powinna cię spotkać szybko kara? Natalie ci dobrze napisała.

Co do seksu to każdy sobie myśli o tym i owym czasami i nie robisz nic złego. Napisałem posta wyżej co o tym myślę.
A to uczucie, że pewnie jestem nienormalna i niewyżyta i dlatego to się pojawia. Czemu ja nie umiem być normalna.... Jak żyć bez ciągłego myślenia o tym, że robię źle, że będę osądzona i potępiona.... Sorry że tak ci zawracam głowę...
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

30 sierpnia 2018, o 11:11

Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:32
Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:17
Podpowiedzcie mi jak wyjść z natręctw religijnych? Boję się, że jak nie powiem pacierza coś się stanie, jak zgrzeszę to też się bardzo boję. Jak to pokonać nie stając się przy tym ateistą? Mam takie poczucie, że spotka mnie kara za grzechy, że moje życie jest zależne od Boga a jak grzeszę to jestem pod wpływem szatana. Miałam tak , że całowałam krzyżyki, musiałam się przeżegnać 3 razy przy każdym krzyżu itd. Jednocześnie boję się, że te natręctwa to psychoza, a nie nerwica. Kiedyś taka dziewczyna pisała, że zdiagnozowano u niej psychozę jak miała takie natręctwa.
nerwica-kowa-choroby-psychiczne-mam-pom ... 01-15.html

A no i ciągłe myśli o seksie, przez co czuje się nie normalna no i to uczucie grzechu...

A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
a da się zrobić przerwe od wiary? w sensie, no nei wiem albosie wierzy albo się nie wierzy. Ja nie mowie o przerwaniu wiary tylko o przerwaniu bezsensownych praktyk pod wpływem strachy. Rozumeisz tą róznice?? jaki jest sens modlenia sie jak klepiesz pacierz bo sie boisz ze jak tego nei zrobisz to cos sie stanie- z tym trzeba skończyc :)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 11:15

Spoko. Po to tu jesteśmy. Mamy sobie pomagać ;p.

Sprawa jest jasna. Masz nerwicę, która atakuje cie pod tym kątem, który jest ważny dla ciebie. Jest trochę osób z tym samym problemem w nerwicy co ty. Masz to nawet wypisane jako klasyczny objaw. Religia.

To uczucie jest nerwicowe. W innym temacie gadamy z dziewczyną, której nerwica podpowiada, że jest niewyżyta i podoba się jej taki jeden facet pomimo tego że jej się on nie podoba. Panikuje na pod tym kątem i ciężko jej wytłumaczyć żeby nie szła za tymi myślami. Nie jesteś nienormalna ani niewyżyta tylko masz nerwicę. Ja też czasami myślę o figo fago i nie mam sobie tego za złe. Co innego jak sobie wyobrażasz jakieś dziwne rzeczy wtedy, powiedzmy dzieci, gwałty, itd.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 11:18

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 11:15
Spoko. Po to tu jesteśmy. Mamy sobie pomagać ;p.

Sprawa jest jasna. Masz nerwicę, która atakuje cie pod tym kątem, który jest ważny dla ciebie. Jest trochę osób z tym samym problemem w nerwicy co ty. Masz to nawet wypisane jako klasyczny objaw. Religia.

To uczucie jest nerwicowe. W innym temacie gadamy z dziewczyną, której nerwica podpowiada, że jest niewyżyta i podoba się jej taki jeden facet pomimo tego że jej się on nie podoba. Panikuje na pod tym kątem i ciężko jej wytłumaczyć żeby nie szła za tymi myślami. Nie jesteś nienormalna ani niewyżyta tylko masz nerwicę. Ja też czasami myślę o figo fago i nie mam sobie tego za złe. Co innego jak sobie wyobrażasz jakieś dziwne rzeczy wtedy, powiedzmy dzieci, gwałty, itd.
Nie, nie absolutnie nie myślę o takich rzeczach. Po prostu seks z facetem. Chociaż czasami się bałam, że mogę być jakąś pedofilką ale przeszło ;)
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

30 sierpnia 2018, o 11:21

Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 11:11
Zalękniona25 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:32
Natalie1208 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:28


A myślałaś zeby moze znaleźć sobei kierownika duchowego ? Ewidentnie masz wiele blednych przekonań na temat Pana Boga, mnóstwo krzywych obrazów. Sama kiedys miałam takie obawy, całe szczęście trafiłam na madrego kapłana który wiele rzezy mi wyprostował.

Pan Bóg nie jest jakimś bezlitosnym katem który tylko czeka aż powinie Ci sie noga żeby móc Cie ukarać.
Moze na poczatek jak czujesz przymus modlitwy ze strachu, to po prostu tego nie rób. Nie bedzie to łatwe na poczatku, ale jak poczujesz przymus ze musisz nie wiem odmowic Zdrowaś Maryjo, to stanowczo pwoiedz sobie ze nie odmawiasz, zaryzykuj, zobaczysz ze nie ściagnie to na Ciebie żadnego neiszczęscia. Człowiek powinien znajdować w modlitwie radość i ukojenie a nie telepac sie na mysl ze jak sie nei pomodli to sie cos stanie :D
Myślisz, że powinnam zrobić sobie przerwę z wiarą?
a da się zrobić przerwe od wiary? w sensie, no nei wiem albosie wierzy albo się nie wierzy. Ja nie mowie o przerwaniu wiary tylko o przerwaniu bezsensownych praktyk pod wpływem strachy. Rozumeisz tą róznice?? jaki jest sens modlenia sie jak klepiesz pacierz bo sie boisz ze jak tego nei zrobisz to cos sie stanie- z tym trzeba skończyc :)
Czyli co proponujesz? Zawsze rano jadąc samochodem do pracy odmawiam pacierz i np. leci fajna piosenka w radiu, chce jej posłuchać ale czuję przymus - "powinnaś odmówić pacierz" no i wyciszam radio i odmawiam. Głupie to, wiem. Tylko jak to rozwiązać?
ODPOWIEDZ