Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli, mam już dość POMOCY!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Arek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29

29 sierpnia 2018, o 19:34

Cześć wszystkim!
Zacznę może od tego, że miałem krótki spokój od natrętów i gonitwy myśli, minął dosłownie tydzień i od nowa... Tym razem już nie daje rady, zaniedbuje swoje podstawowe obowiązki, nie mówiąc o niczym dodatkowym. Co prawda ostatnim czasem miałem sporo stresu, nie wiem może to jest powodem.
Mianowicie, czy można dostać psychozy tak po prostu budząc się rano ?
Czy stres może zniszczyć coś w mózgu powodując chorobę psychiczną?

W ubiegłym roku dostałem diagnozę - nerwica lękowa. Coraz częściej w to po prostu wątpie/nie wierze. Mam natrętną myśl że jestem chory psychicznie, a gdy tej myśli nie mam pojawia się myśl w stylu: " Lęk opadł, dziwne, widocznie tracę krytycyzm, Jezu! to schizofrenia" i tak dalej...
Oczywiście bywają dni, że od rana jest całkowicie normalnie.
Gdy czymś się zajmę, jest całkiem spoko ale gdy jestem sam w domu - panuje cisza, wsłuchuje się w obawie że "ktoś do mnie zagada" :D Po południu prawie codziennie odczuwam DD. Wieczorem z napięciem wytężam wzrok czy nie widze omam. No szok żyć się nie chce. Jak jest lepiej to zaczynam czytać te schizowe fora, tak wiem to złe w tym stanie. Często jak np idę na spacer z psem czy gdzieś coś załatwić mam myśli " a może to psychoza, może to tylko sobie wyobrażam" Bardzo proszę o odpowiedź, na koniec dodam, że nie pije, nie brałem narkotyków.
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 589
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

29 sierpnia 2018, o 19:46

Co tu dużo mówić. Masz nerwice.
NIE MASZ PSYCHOZY ANI SCHIZOFRENII.
Zrozum że takie osoby nie wiedzą że są chore i na pewno nie analizują tego jak my nerwicowcy.
Nie, nie można dostać psychozy tak po prostu, czy też schizofrenii. W takich chorobach to mózg jest uszkodzony, świadomość jest chora czy coś takiego.
I absolutnie nie, nie można dostać schizofrenii od stresu ani żadnej innej choroby psychicznej.

Masz nerwice i trzymaj się tego.
Słuchałeś Divovica? Bo ewidentnie brakuje ci podstaw.
Natrętne myśli są i będą na razie, bo Ty zwracasz na to uwagę i twój stan emocjonalny jest zaburzony, dlatego są takie myśli. Granicą stresu została przekroczona dlatego masz nerwice.
I błagam cię! Czujesz się lepiej i czytasz fora o schizofrenii? Tym przedłużacz te natrętne myśli.
W nerwicy jest absolutny zakaz ZAKAZ czytania tego typu rzeczy bo tylko nakrecasz ten lęk.
Wątpliwości do tego czy to nerwica czy nie są i też będą, bo masz nerwice.
Tyle ode mnie a Ty bierz się za czytanie materiałów i słuchanie nagrań chłopaków i najważniejsze wdrażaj to w życie! 😇😉
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

29 sierpnia 2018, o 19:53

Arek pisze:
29 sierpnia 2018, o 19:34
Cześć wszystkim!
Zacznę może od tego, że miałem krótki spokój od natrętów i gonitwy myśli, minął dosłownie tydzień i od nowa... Tym razem już nie daje rady, zaniedbuje swoje podstawowe obowiązki, nie mówiąc o niczym dodatkowym. Co prawda ostatnim czasem miałem sporo stresu, nie wiem może to jest powodem.
Mianowicie, czy można dostać psychozy tak po prostu budząc się rano ?
Czy stres może zniszczyć coś w mózgu powodując chorobę psychiczną?

W ubiegłym roku dostałem diagnozę - nerwica lękowa. Coraz częściej w to po prostu wątpie/nie wierze. Mam natrętną myśl że jestem chory psychicznie, a gdy tej myśli nie mam pojawia się myśl w stylu: " Lęk opadł, dziwne, widocznie tracę krytycyzm, Jezu! to schizofrenia" i tak dalej...
Oczywiście bywają dni, że od rana jest całkowicie normalnie.
Gdy czymś się zajmę, jest całkiem spoko ale gdy jestem sam w domu - panuje cisza, wsłuchuje się w obawie że "ktoś do mnie zagada" :D Po południu prawie codziennie odczuwam DD. Wieczorem z napięciem wytężam wzrok czy nie widze omam. No szok żyć się nie chce. Jak jest lepiej to zaczynam czytać te schizowe fora, tak wiem to złe w tym stanie. Często jak np idę na spacer z psem czy gdzieś coś załatwić mam myśli " a może to psychoza, może to tylko sobie wyobrażam" Bardzo proszę o odpowiedź, na koniec dodam, że nie pije, nie brałem narkotyków.
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Zwyczajne natrętne myśli lękowe, być może pisze to już któryś raz, ale samo myślenie o psychozie Cię z niej wyklucza. Twój organizm jest w stanie lękowym, broni się i wytęża twój wzrok w poszukiwaniu realnego zagrożenia.

Nie czytaj żadnych forum, które Ciebie defakto nie dotyczą, wyjdź w końcu swojej nerwicy na przeciw, postaw na nią i uwierz w nią w 100% wtedy zacznij działać. Akceptacja tego stanu nie jest łatwa, ale gdy już to zrobisz to będziesz jedna noga poza nią. Też bałem się, że zwariuje, bo przecież nigdy nie miałem takich myśli, nigdy nie bałem się siedzieć sam wieczorami etc. Przecież już dawno powinienem zwariować i stracić kontrolę, ale tak się nie stanie, bo to tylko nerwica i mój defensywy stan umysłu. Tobie też nic złego nie będzie, zacznij od małych kroków, wykrzesaj motywację bo warto. Chyba nie chcesz tak spędzić reszty życia w lęku? Czas żebyś obudził swojego wewnętrznego wojownika i do dzieła! Haha :D
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

29 sierpnia 2018, o 21:30

Zaakceptuj że masz nerwicę. Im dłużej będziesz się miotał tym dłużej ona będzie trwała.
you infected my blood
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

30 sierpnia 2018, o 12:48

Mam ten sam lęk prawie rok i mimo licznych obaw nadal jestem sobą :DD niestety zauważyłam, że jak po czasie znów się wciągniemy w te myśli to trudniej z nich wyjść i do tego dochodzą wszystkie ALE, A CO JEŚLI.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 12:53

Nie potrzebnie się wsłuchujesz i oczekujesz objawów. Takie coś przeszkadza 100% w wyjściu z nerwicy.
Arek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29

30 sierpnia 2018, o 12:58

Szkoda że tak trudno mi to zastosować " w życiu ". No cóż, najważniejsze, że to nie choroba psychiczna. Czas powalczyć ze sobą i swoimi myślami :P
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 13:00

Trudne ale najlepiej jak zobaczysz jakie to daje efekty jak już się przełamiesz.
Arek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29

30 sierpnia 2018, o 13:03

Muszę coś ze sobą zrobić - jestem praktycznie bezradny w każdej codziennej sytuacji. Najgorsze są problemy ze snem przez takie myśli.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

30 sierpnia 2018, o 13:14

Jakby posadzić nas wszystkich z tymi myślami w jednym pomieszczeniu w oczekiwaniu na te wszystkie psychozy, schizofrenie i inne szaleństwa to pewnie prędzej byśmy korzenie zapuścili niż tego realnie doznali :DD
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 13:15

Znam to. Stosuj sie do rad zf orum a to minie. Serio.
Arek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29

30 sierpnia 2018, o 13:28

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 13:15
Znam to. Stosuj sie do rad zf orum a to minie. Serio.
Najgorzej jest jak jadę samochodem :D Boję się że stracę nad sobą kontrole i spowduje wypadek :D
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 13:29

Ja też się bałem swego czasu że przez wykonywanie rytuałów albo skupianie sie na nerwicy spowoduję wypadek samochodem. Akurat słuszne to jest i powinno mobilizować do wyleczenia się z nerwicy i ignorowania.
Arek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29

30 sierpnia 2018, o 13:45

A jak radzić sobie ze stresem, dobijaniem sobie wszystkiego? Takie rzeczy z przeszłosci (krytyka) ciągle siedzą gdzieś z tyłu głowy, podcinają "skrzydła"
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 13:55

Olać. Trzeba żyć po swojemu. Na stres najlepszy sport, seks, grill ze znajomymi, ziółka, relaks.
ODPOWIEDZ