Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natrętne myśli dotyczące duszenia się, alergii
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 2 marca 2014, o 14:49
Chciałam sie do Was zwrócić z problemem, z którym borykam sie od ponad 3 lat (poza innymi objawami, ten jakoś natrętnie nawraca...). Otóż jestem świadoma, ze duszności, problemy z głębszym zaczerpnieciem powietrza czy zaciśnięte gardło to normalne reakcje na odczuwanie lęków. To jestem w stanie z reguły zracjinalizowac, milion razy już tak było i nic mi sie nie stało, wiem co to jest itd. Jednak czasem (ostatnio to właściwie ciagle...) pojawiają sie u mnie lęki związane z tym, ze mogę dostać nagle na coś alergii i ze spuchnie mi gardło i sie uduszę. To mi strasznie przeszkadza w normalnym jedzeniu, wiadomo, sezon na owoce, aż ślina leci a ja sobie odmawiam bo co jak mnie uczuli coś...nie pomagają tłumaczenia ze przecież nie jestem na nic uczulona, bo moj mózg jakoś w ostatnim czasie wylapywal historie takie ze alergia moze sie uaktywnić w każdym momencie życia, strasznie mnie to przeraża i ogranicza. Niby po niektórych rzeczach troche szczypie mnie język i podniebienie, moze minimalnie puchną mi dziąsła czy coś ale nigdy nic poważnego u mnie nie wystąpiło. Kiedyś panicznie bałam sie ze coś mnie użądli i tez dostanę wstrząsu, do tego stopnia sobie to wkrecilam ze nosilam ze sobą adrenalinę...w ogole mam wrażenie ze u mnie nerwica jakoś najbardziej updobala sobie układ oddechowy i gardło, wiem ze za bardzo sie na tym skupiam ale wystarczy ze poczuje jakaś gulke w gardle, pojawi mi sie tam jakaś krosta albo nalot, od razu co najmniej czuje sie niepewnie. Ciagle tam zaglądam, nie wiem w sumie co chce tam znaleźć. Często tez czuje ucisk na przepone jak zle usiądę i tez cieżko mi oddychać. Teraz jeszcze doszły upały, wiadomo, powietrze ciężkie, duszno, wiec już w ogole jest masakra. Miewam tez leki dotyczące połykania, krztuszenia sie i inne. Czy ktoś moze boryka sie z podobnym problemem? Jak to zracjonalizowac? Staram sie odpuszczać i po prostu poddać sie losowi, jak mam sie udusić to sie uduszę, ale ciężko z tym...
- ancia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 lipca 2014, o 22:49
Bardzo mnie niepokoją Twoje objawy, czy byłaś u lekarza z tym?kłapouszka pisze:Chciałam sie do Was zwrócić z problemem, z którym borykam sie od ponad 3 lat (poza innymi objawami, ten jakoś natrętnie nawraca...). Otóż jestem świadoma, ze duszności, problemy z głębszym zaczerpnieciem powietrza czy zaciśnięte gardło to normalne reakcje na odczuwanie lęków. To jestem w stanie z reguły zracjinalizowac, milion razy już tak było i nic mi sie nie stało, wiem co to jest itd. Jednak czasem (ostatnio to właściwie ciagle...) pojawiają sie u mnie lęki związane z tym, ze mogę dostać nagle na coś alergii i ze spuchnie mi gardło i sie uduszę. To mi strasznie przeszkadza w normalnym jedzeniu, wiadomo, sezon na owoce, aż ślina leci a ja sobie odmawiam bo co jak mnie uczuli coś...nie pomagają tłumaczenia ze przecież nie jestem na nic uczulona, bo moj mózg jakoś w ostatnim czasie wylapywal historie takie ze alergia moze sie uaktywnić w każdym momencie życia, strasznie mnie to przeraża i ogranicza. Niby po niektórych rzeczach troche szczypie mnie język i podniebienie, moze minimalnie puchną mi dziąsła czy coś ale nigdy nic poważnego u mnie nie wystąpiło. Kiedyś panicznie bałam sie ze coś mnie użądli i tez dostanę wstrząsu, do tego stopnia sobie to wkrecilam ze nosilam ze sobą adrenalinę...w ogole mam wrażenie ze u mnie nerwica jakoś najbardziej updobala sobie układ oddechowy i gardło, wiem ze za bardzo sie na tym skupiam ale wystarczy ze poczuje jakaś gulke w gardle, pojawi mi sie tam jakaś krosta albo nalot, od razu co najmniej czuje sie niepewnie. Ciagle tam zaglądam, nie wiem w sumie co chce tam znaleźć. Często tez czuje ucisk na przepone jak zle usiądę i tez cieżko mi oddychać. Teraz jeszcze doszły upały, wiadomo, powietrze ciężkie, duszno, wiec już w ogole jest masakra. Miewam tez leki dotyczące połykania, krztuszenia sie i inne. Czy ktoś moze boryka sie z podobnym problemem? Jak to zracjonalizowac? Staram sie odpuszczać i po prostu poddać sie losowi, jak mam sie udusić to sie uduszę, ale ciężko z tym...
- Mortycja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 2 lipca 2014, o 00:08
U jakiego lekarza?, do jakiego lekarza mogłaby sie zwrocić z nerwicą....? do psychologa...? kłapouszka nie przejmuj sie ja tez tak mam, ostatnio mam dziwne jazdy ze pijąc np koktajl z kiwi nachodzą mnie myśli a co jeśli jestem na nie uczulona! spuchnie mi gardło i sie uduszę heheh , to zupełnie normalne..... zupełnie normalneeee w nerwicy...... także co mi pomaga.... hmmmm powtarzanie do zwymiotowania że to tylko moje natrętne mysli i wewnętrzny dialog sama ze sobą.... oczywiście praca nad sobą to wiadome , nie trzeba o tym nawet wspominać 

- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
A mnie Twoje obawy nie niepokoją, bo wyglądają na klasyczną nerwicę z natrętnymi myślami itp. Jak przestaniesz analizować swoje myśli i podążać na nimi, układać scenariusze negatywne, to powinno się uspokajać i z czasem występować z mniejszym nasileniem. Poza tym jeśli masz wątpliwości co do tego co może być przyczyną to skonsultuj się z lekarzem, zrób podstawowe badania, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku.ancia pisze:Bardzo mnie niepokoją Twoje objawy, czy byłaś u lekarza z tym?kłapouszka pisze:Chciałam sie do Was zwrócić z problemem, z którym borykam sie od ponad 3 lat (poza innymi objawami, ten jakoś natrętnie nawraca...). Otóż jestem świadoma, ze duszności, problemy z głębszym zaczerpnieciem powietrza czy zaciśnięte gardło to normalne reakcje na odczuwanie lęków. To jestem w stanie z reguły zracjinalizowac, milion razy już tak było i nic mi sie nie stało, wiem co to jest itd. Jednak czasem (ostatnio to właściwie ciagle...) pojawiają sie u mnie lęki związane z tym, ze mogę dostać nagle na coś alergii i ze spuchnie mi gardło i sie uduszę. To mi strasznie przeszkadza w normalnym jedzeniu, wiadomo, sezon na owoce, aż ślina leci a ja sobie odmawiam bo co jak mnie uczuli coś...nie pomagają tłumaczenia ze przecież nie jestem na nic uczulona, bo moj mózg jakoś w ostatnim czasie wylapywal historie takie ze alergia moze sie uaktywnić w każdym momencie życia, strasznie mnie to przeraża i ogranicza. Niby po niektórych rzeczach troche szczypie mnie język i podniebienie, moze minimalnie puchną mi dziąsła czy coś ale nigdy nic poważnego u mnie nie wystąpiło. Kiedyś panicznie bałam sie ze coś mnie użądli i tez dostanę wstrząsu, do tego stopnia sobie to wkrecilam ze nosilam ze sobą adrenalinę...w ogole mam wrażenie ze u mnie nerwica jakoś najbardziej updobala sobie układ oddechowy i gardło, wiem ze za bardzo sie na tym skupiam ale wystarczy ze poczuje jakaś gulke w gardle, pojawi mi sie tam jakaś krosta albo nalot, od razu co najmniej czuje sie niepewnie. Ciagle tam zaglądam, nie wiem w sumie co chce tam znaleźć. Często tez czuje ucisk na przepone jak zle usiądę i tez cieżko mi oddychać. Teraz jeszcze doszły upały, wiadomo, powietrze ciężkie, duszno, wiec już w ogole jest masakra. Miewam tez leki dotyczące połykania, krztuszenia sie i inne. Czy ktoś moze boryka sie z podobnym problemem? Jak to zracjonalizowac? Staram sie odpuszczać i po prostu poddać sie losowi, jak mam sie udusić to sie uduszę, ale ciężko z tym...
- Mortycja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 2 lipca 2014, o 00:08
Bardzo mnie niepokoją Twoje objawy, czy byłaś u lekarza z tym?[/quote]
A mnie Twoje obawy nie niepokoją, bo wyglądają na klasyczną nerwicę z natrętnymi myślami itp. Jak przestaniesz analizować swoje myśli i podążać na nimi, układać scenariusze negatywne, to powinno się uspokajać i z czasem występować z mniejszym nasileniem. Poza tym jeśli masz wątpliwości co do tego co może być przyczyną to skonsultuj się z lekarzem, zrób podstawowe badania, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku.[/quote]
Brawa !!! to nie niepokojące objawy tylko objawy nerwicy - klasyczny przykład nic dodać nic ujać....
A mnie Twoje obawy nie niepokoją, bo wyglądają na klasyczną nerwicę z natrętnymi myślami itp. Jak przestaniesz analizować swoje myśli i podążać na nimi, układać scenariusze negatywne, to powinno się uspokajać i z czasem występować z mniejszym nasileniem. Poza tym jeśli masz wątpliwości co do tego co może być przyczyną to skonsultuj się z lekarzem, zrób podstawowe badania, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku.[/quote]
Brawa !!! to nie niepokojące objawy tylko objawy nerwicy - klasyczny przykład nic dodać nic ujać....
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22
Hej. Myślę, że dla czystszego spokoju mogłabyś zrobić sobie badania na alergię. Bo wszystkie objawy jakich tutaj doświadczasz to typowa reakcja na myśli, za dużą dajesz im wartość. Ja kiedyś obsesyjnie bałam się szerszeni i unikałam miejsc w których mogłyby występować, czasami nawet myśli już zahaczały o totalną fikcję. Po prostu musisz podejść do tego z dystansem bo przez to, że skupiasz się na tych wszystkich myślach sama sobie tworzysz klatkę .Myślę, że watro byłoby się nadal trzymać tego podejścia "jak mam się udusić to się uduszę" pomimo tego, że na początku wydaje się to ciężkie ale zbiegiem czasu może przynieść to efekty
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Tak jak poprzednicy, widzisz tutaj zawsze ta sama obawe o cos co sie nigdy nie wydarzylo?
Sameobawy o to i o tamto, polykanie, obawy o alergie, obawy o cos innego, to wszystko sa obawy nerwicowe i mysli lekowe. Prawda jest taka ze nie wystarczy sobie mowic, trudno najwyzej sie udusze jak juz zaczelismy to analizowac jak zawsze (nerwicowo) ale nauczyc sie ze jak przychodza takie mysli to z miejsca sa ignorowane a nie rozkminiane non stop i bez przerwy a dopiero potem cos tam mowimy.
Jak mowic to od razu jak sie to pojawia i pojawia sie pierwsza obawa. I wtym rzecz wlasnie w zdobywaniu nowego nawyku.
A jesli cos tam ci sie dzialo po jedzeniu to jak wyzej kolezanka powiedziala, zrob sobie testy alergiczne dla pewnosci ale nie wkrecaj sobie ze nagle sie udusisz bo spuchniesz
Bo to jak zawsze wkretki.

Jak mowic to od razu jak sie to pojawia i pojawia sie pierwsza obawa. I wtym rzecz wlasnie w zdobywaniu nowego nawyku.
A jesli cos tam ci sie dzialo po jedzeniu to jak wyzej kolezanka powiedziala, zrob sobie testy alergiczne dla pewnosci ale nie wkrecaj sobie ze nagle sie udusisz bo spuchniesz

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 2 marca 2014, o 14:49
Dzięki wielkie za odzew
Heh nie napisałam jeszcze chyba najważniejszego, że od chyba już 3 tygodni siedzę sama w domu przeważnie, wiem że to jest podstawowy problem, ale jakoś brak mi sił codziennie z tym walczyć, dzisiaj już czułam jakby mi się zbliżał atak paniki ale usiadłam, powiedziałam sobie ''no dobra to dawaj, już wolę mieć to z głowy" i przeszło
Najgorsze jest to że ja chyba nie do końca ogarniam jak wprowadzić w życie taki nawyk żeby się nie przejmować tymi objawami, jak mam czymś głowę zajętą (momentami aż za bardzo, jak się dobrze poczuję to latam gdzieś 24h na dobę prawie, co też chyba nie jest dobre) to jest w miarę ok, ale przerażają mnie wakacje czy jakieś dłuższe wolne bo chyba dalej boję się że będę o tym myśleć no i oczywiście myślę. A teraz jestem na zakręcie, udało mi się zaliczyć 3 lata studiów (mam jeszcze obronę licencjatu we wrześniu, miałam mieć to z głowy już teraz ale moja pani promotor coś zaczęła kręcić i się nie odzywa od 3 tyg, co oczywiście też mnie odpowiednio nastawiło...). Generalnie nie wiem co dalej zrobić ze swoim życiem, na razie chyba idę na oddział dzienny leczenia nerwic (zajęcia od pon-pt, 9-14) i postaram się znaleźć jakąś dorywczą robotę. Co do tych badań to ja naprawdę miałam ich masę robionych 3 lata temu (m.in. EKG, spirometrię, gastroskopię, prześwietlenie płuc...). Regularnie badam hormony tarczycy bo moja mama choruje, ale wszystko wychodzi ok. Co do tych uczuleń to mi się wydaje że ja mam po prostu jakieś wrażliwe podniebienie i po prostu na ostrzejsze potrawy czy owoce tak reaguję (ale co do owoców to czytałam że to jest normalna reakcja na witaminę C), fakt po orzechach czasem mnie swędzi ale też nic mi nie puchnie, no ale unikam bo pojawia się ta myśl A CO JEŚLI TYM RAZEM wywołają atak, że to swędzenie to taki znak ostrzegawczy...z drugiej strony wydaje mi się że zawsze mnie tak swędziało tylko teraz zaczęłam na to zwracać uwagę :/ no i to mija po paru minutach. Sama już nie wiem, nie mam teraz kasy na testy alergiczne, które pewnie jak zawsze pokazałoby że wszystko jest ok. Muszę chyba po prostu stopować te myśli i jeść normalnie 



- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Bardzo proszę o nie nakręcanie innych użytkowników i nie sianie paniki. Dziwi mnie tego typu uwaga od rzekomego psychologa. Proszę o odrobinę empatii przy próbach pomocy innym osobom, bo sposób w jaki dopytujemy się o pewne kwestie jest bardzo znaczący.ancia pisze:
Bardzo mnie niepokoją Twoje objawy, czy byłaś u lekarza z tym?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Miejmy nadzieje że to ostatni post tego typu, napisany przez użytkowniczkę ancie
W innym przypadku po prostu skończy się na tym iż użytkowniczka zostanie przeniesiona do grupy moderowanej 
Pozdrawiam


Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 2 marca 2014, o 14:49
No trochę się nakręciłam po tym poście, nie powiem
Ale aż tak ze mną nie jest źle żebym biegała robić znowu masę badań bo coś mnie drapie...Muszę blokować te myśli i już
W sumie każdemu się to może zdarzyć, a czy zdrowi ludzie o tym myślą? Mój brat np. - ma 19 lat, kilkadziesiąt kg nadwagi, miał astmę, ma problemy z nadciśnieniem a pije i pali nagminnie i się ze mnie nabija że jak ktoś ma kojfnąć to on... Chociaż mnie to mało śmieszy co on robi ale jak widać, kwestia podejścia
-- 23 lipca 2014, o 13:47 --
Zresztą jeszcze co do latania do lekarzy - ostatnia internistka która mnie badała sama była chora (przynajmniej maseczkę nosiła) i ostukała mnie stetoskopem na chybił trafił, z tego co ja pamiętam to przez to się słucha a nie tym opukuje no ale co ja tam wiem
no i oczywiście zaraz antybiotyk, chociaż stwierdziła że gardło jest tylko ledwo zaczerwienione i ona w sumie tam nic nie widzi. Dla mnie antybiotyk to ostateczność, gorąca herbata z imbirem, cytryną i miodem też działa na takie lekkie infekcje u mnie.


-- 23 lipca 2014, o 13:47 --
Zresztą jeszcze co do latania do lekarzy - ostatnia internistka która mnie badała sama była chora (przynajmniej maseczkę nosiła) i ostukała mnie stetoskopem na chybił trafił, z tego co ja pamiętam to przez to się słucha a nie tym opukuje no ale co ja tam wiem
