To znowu ja z nowym objawem, który nie daje mi spokoju.. Może ktoś mnie choć trochę uspokoi. Nie zasnęłam dzisiaj całą noc. Kiedy zaczynałam usypiać, miałam straszny natłok myśli, ale te myśli były jakieś pourywane, jakby znikąd, bez związku ze sobą i czułam, że nie potrafię ich zatrzymać. Nagle jakaś myśl (nie mogłam sobie przypomnieć jaka) skojarzyła mi się z duszeniem, tzn. pojawił mi się w głowie taki obraz myślowy (jeśli dobrze rozumiem ten termin), że ktoś kogoś dusi.

Wydaje mi się, że tak mi się skojarzyło, bo te myśli były takie urywane, jakby ktoś kto je "mówi" sie dusił czy jakby ktoś go dusił. Przeraziło mnie takie skojarzenie i zaczęłam panikować, że to już napewno schizofrenia. Myślicie, że to nadal nerwica? Mogą się pojawić takie skojarzenia, myśli bez związku z niczym w trakcie zasypiania? Już chyba nie daje rady, nie jestem w stanie zapanować nad tym lękiem, muszę wybrać się do psychologa, ale zanim tam dotrę, może ktoś mnie poratuje.
