AniaJa pisze: ↑24 listopada 2020, o 12:42
Dzięki za wsparcie. Ja mam zaburzenie od 2016, a od 2018 takie hardkorowe już (mam GAD, w którym w zasadzie przez większość czasu czuję się jak na skraju ataku paniki). Ta jesień, wzrosty statystyk covidowych spowodowały, że bardzo mi się pogorszyło i po 2 latach zdecydowałam się wziąc Afobam. Dziś wzięłam piereszą dawkę Zoloftu. Od dwóch lat jestem na terapii, przeszłam nawet przez grupę, było już naprawdę nieźle (miałam takie stany raz na tydzień, to był raj)...ale ostatnio miałam spore pogorszenie, a na początku tygodnia bliska mi osoba trafiła pod respirator z powodu Covida.
Ja w teorii wszystko rozumiem, ale nie umiem uwierzyć rzeczywiście kiedy jestem w takim stanie, że nic mi nie grozi. Widzę też, że postrzegam organizm jako coś bardzo kruchego.
Wczorajszy stan to coś zupełnie nowego i stfasznego dla mnie. Nie wiem jak Wam się udaje uwierzyć, że to nam nie zagraża.
Dzięki, takie wpisy mega pomagają. Przeżyłam w tym tygodniu nieprawdopodobny stres i to się strasznie na mnie odbija. Ja w dodatku mam w zwyczaju się "zamrażać" wiec kiedy cala rodzina szlochała, ja się spionizowałam, opiekowałam wszystkimi i teraz kiedy inni już są w pionie ja się boję, po prostu strasznie boję i czuję zagrożona.
Wiesz że GAD to lęk szczególny o coś konkretnego, jakbyś się sama siebie miała zapytać to na pewno byś znalazła odpowiedź i konkretnie byś wymieniła wszystkie rzeczy których się boisz, dlatego bojąc się o różne rzeczy odczuwamy ciągle lęk myśląc że mamy lęk uogólniony, wolnoplynacy i nie wiadomo w sumie dlaczego, myślimy że po prostu mamy ciągle lęk i my nie mamy w ogóle na to wpływu, on jest nie wiadomo skąd i nic się nie da zrobić. Dlatego musisz wiedzieć że to lęk szczególny o jakieś różne kwestie a skumulowane, gdzie ciągle się o nie boisz dają efekt ciągłego lęku czyli niby GAD gdzie mówię jak się zastanowisz i to rozbijesz to wyjdą Ci lęki o konkretne rzeczy, a nie że przyszedł mi lęk wolnoplynacy nie wiadomo czemu i nic się nie da z tym zrobić. Oczywiście że się da.
Co do covidu no jest to teraz obawa nr. 1 i cóż trzeba podejść do tego w taki sposób że okej stosuje się do obostrzeń, zakładam maskę, dezynfekcja ale nie mam pełnej 100% kontroli nad tym czy się zarażę czy nie i to dotyczy każdego z nas, nie tylko Ciebie. Wszystko jedziemy na tym samym wózku że tak powiem i trzeba umieć się odnaleźć mimo wszystko w tym co tu i teraz, jaka jest obecnie sytuacja. Lęk w niczym mi tutaj nie pomoże, nie rozwiąże problemu, ale dlaczego on jest, bo się boisz i ok rozumiem ja też się boję ale w tym wszystkim trzeba znaleźć balans, równowagę. Jesteśmy świadomi jak jest, ale życie również dalej się toczy i niestety pandemia będzie teraz jego częścią, pozostaje tylko akceptacja i przyjęcie tej nowej rzeczywistości. Trzeba się w niej odnaleźć, nie mamy po prostu innego wyjścia. Rozumiem też tą traumę, trzymaj się myśli że będzie wszystko dobrze, zobacz nie dzieje się tak tylko u Ciebie, teraz na prawdę wszędzie dzieją się takie historie, wiem że ciężko przyjąć fakt że dlaczego akurat nas, ale tak po prostu jest i nie warto spędzać czasu na analizy tego, gdzie tak na prawdę nie ma na to odpowiedzi, trzeba się już z tym po prostu zmierzyć bo to już jest fakt, to się dzieje i trzeba postarać się po prostu to przejść najlepiej i jak najspokojniej na ile się da. Nerwy niczego nie zmienią, nie przyśpiesza w niczym nie pomogą, a jak wpływają na Twój stan - sama widzisz. Wiem że bardzo trudne, wiem że bardzo ciężkie ale to jedyna słuszna opcja. Nie jesteś sama w takich sytuacjach uwierz.
Wczoraj po prostu zaburzenie dało nowe, inne objawy bądź bardziej nasilone ale to nadal zaburzenie, które nic Ci złego nie zrobi. Słuchaj to nie jest tak że sam organizm daje zaburzenie żeby nas, siebie zabić. Jaka w tym logika, sens ? Przecież naszym głównym celem jest przetrwanie, to dlaczego organizm by chciał sam nas zabić, w ogóle słyszałaś o takich przypadkach że ktoś dostał nerwicy, umarł przecież to się za przeproszeniem kupy nie trzyma. Organizm tylko aktywuje reakcje walcz-uciekaj bo uważa że jest taka potrzeba, bo ciągle się czymś stresujemy, martwimy, obawiamy o coś, on chce wytłumaczenia dlaczego ciągle tak jest, nie rozróżnia tego że nic realnego się nam nie dzieje, ale on czuje się tak samo jak przy realnym zagrożeniu, ale nie widzi go więc uaktywnia nerwicę, tematy zastępcze aby wyjaśnić dlaczego się tak czuję jak przy realnym zagrożeniu. Nic nadzwyczajnego się tutaj nie dzieje, są ta reakcję psychiczne, fizjologiczne na lęk, stres nieważne że nie ma realnego zagrożenia przy którym takie objawy bardzo by nam pomogły aby przeżyć - umysł czuje się tak samo jak przy realnym i daje te wszystkie objawy aby nam pomóc w tym przetrwaniu, lecz my skupiamy się na tych objawach jako na zagrożeniu i potegujemy sobie tylko ten lęk. Kluczem jest zrozumienie że te objawy są od przestraszonego umysłu, nadmiaru lęku i stresu i nie zagrażają naszemu życiu. Dlaczego uważasz że my wierzymy i tak łatwo to nam przychodzi. Ty zacznij wierzyć, zobacz który to już raz ? Co się wydarzyło ? Przepraszam że tak napiszę, ale chcę żebyś zrozumiała - od 4 lat umierasz, ciągle ciągle umierasz i jakoś nie umarlaś to co to znaczy ? Jakieś wnioski z tego wysunełaś że coś tutaj chyba jest nie tak. I masz rację jest nie tak - bo Ty ciągle wierzysz że coś się z Tobą dzieje, umierasz i stąd ciągłe podtrzymujesz stan zagrożenia. Cała filozofia dlaczego Ci to nie mija - bo Ty ciągle wierzysz w zagrożenie, że umrzesz że to i to się stanie i tak dalej i tak dalej. W takich warunkach nie ma szans aby się to poprawiło, bo Ty ciągle to utrzymujesz. Ja widzę że nie obraź się ale chyba trafiłaś na złego terapeutę skoro przez 2 lata popełniasz podstawowy błąd. Przepraszam ale to nie jest nic przeciw Tobie, to wszystko dla Twojego dobra abyś w końcu ruszyła do przodu, zrozumiała to wszystko, dość już chyba masz tej szarpaniny od 4 lat ? Czas w końcu to zmienić. Czas zadbać też o siebie w pierwszej kolejności, bo obecnie dbasz o innych jak piszesz a Ty ? Kto się lepiej Tobą zajmie niż Ty sama ? Potrzebna jest Ci tylko i aż wiedza, Twoja własną pracą i zmiana podejścia/myślenia to wszystko znajdziesz tutaj na forum i w filmikach na YouTube.