Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moralna kontaminacja?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

31 marca 2025, o 19:02

Od wczesnego dzieciństwa mierzyłam się z OCD, moje dwie główne obsesje były dość typowe - lęk przed tym, że zrobię komuś krzywdę (unikanie noży, stanie daleko od torów kolejowych) i lęk przed skażeniem (obsesyjne mycie rąk). Czasami, kiedy mam naprawdę zły dzień, to powstaje mi hybryda tych dwóch problemów, coś co nazywam moralną kontaminacją - takie przeświadczenie, że jestem złą osobą, która zrobi komuś krzywdę, ale to bierze się z jakiegoś źródła kontaminacji, skażonych genów które mam od kogoś z moich przodków, albo od spędzania czasu z kimś ,,zakażonym" tą abstrakcyjną ,,bakterią niemoralności''. Ta konkretna kumulacja obsesji jest ciężka do zniesienia, bo po pierwsze czuję wstęt do innych ludzi, co brzmi okrutnie, a po drugie czuję też wstręt do swojego ciała - coś przed czym nie da się uciec i nie da się tego ignorować.

Zastanawiam się, czy jest to częsty objaw w OCD i czy macie jakieś zdrowe metody na opanowanie takich myśli? Jedyne, co mi pomaga, to wizualizacja, ale jest to bardzo autoagresywny rodzaj wizualizacji i domyślam się, że nie powinnam tak robić. Chociaż na pewno jest to lepsza alternatywa niż rzeczywista autoagresja. Po prostu bardzo chciałabym czuć się czysta i nie wiem, jak to zrobić.
ODPOWIEDZ