Co się okazało mam wiekszy problem z nimi.
Doktorka powiedziala ze jesli nie zacznę działać to mi całkiem wyleca

Jak powiedziała i mowilam tu na forum mam 2krotnie wiekszy testosteron.
Pytała czy ginekolog probowala robic badania jakieś i co dermatolog zalecil.
Jak powiedzialam że nic nie robili a badania robie na własną rękę to przewróciła ovzami i kazała zmienić lekarza.
Pokazała mi w powiększeniu moją skórę głowy i włosy.Mam barszo duże place bez włosów.
Zaleciła mi kapsulki do smarowania skóry głowy z tym że mam uważać żeby nie dostał mi się na twarz bo będzie pulsowało i piekło.To jest preparat odżywczy i na rozszerzenie naczyń na skórze głowy.
Mam też łykać
* wit D3 w postaci APoD3 forte 2000 jednostek
* Belid SR( liacyna + cynk + miedz )
* i Palmę Sabałową ktorej sie ciut boję
Czytałam o niej i mam wątpliwości ale......z drugiej str pisalo ze pomaga i reguluje miesiączki i policystyczne jajniki oraz też łagodzi stres i daje odprężenie i siłę do życia ze tak powiem.
Ja i tak czuję ze ten testosteron mnie nakręca i jestem bardziej podminowana.
Boję się tego wszystkiego stosowac jak organizm zareaguje i czy nic się z babskimi sprawami nie pogorszy ale czy mam wyjscie?
Wizyta mnie kosztowała 80zl bo połowę z unii dofinansowuja.Doatalam ampulki za 130zl i ta palma okolo 100zl jak w aptece zamówię.Koszt spory ale zobaczymy czy pomoze po 3mc zobaczę efekt.